Temat: Zapraszam do wspólej walki - 20 kg do zrzucenia

Witam jestem nowa na vitalii i zakładam tę nową grupę wsparcia. Wiem, że takich grup jest już sporo ale jako nawa osoba nie znam nikogo więc dopisanie się do "starej" grupy nie wchodzi w grę, ponieważ tam już jakieś tematy zostały poruszone a ja nie mam tyle czasu żeby to wszystko przeczytać. Nowe i chętne osoby zapraszam do wzajemnego wspierania się. Pozdrawiam.
Pasek wagi

trochę sie nas nazbierało, byle się powoli wszyscy nie wykruszyli ;p

ewamarr ja po 2 dniach mam -0,6 kg więc nieźle, zobaczymy co będzie dalej ;) zaproszenie juz przyjęłam więc możesz o dietce przeczytać (oczywiście do  tego minimum 1,5l wody dziennie)

No niby nas tu troszkę jest tylko aktywnośc jakaś taka mizerna. Dziewczyny popiszcie trochę jak wam idzie- zawsze to jakiś motywator :)

soniqua dla mnie chyba ta dietka zbyt radykalna - rzuciłabym się na jedzenie po zakończeniu i pewnie efekt jojo nie ominął by mnie. Ale powiem Wam, że dziś jakoś wyjątkowo nie chodzę głodna. Zobaczymy co waga jutro na to powie.

 

 

Jak idzie, to mogę się pochwalić jutro ;) Jadę do dietetyka i będzie ważenie, zobaczymy co to się przez 2 tygodnie udało wywalczy ;)
Assieme dajesz radę na diecie ułożonej przez dietetyka? Jak to wygląda? Masz ułożony jadłospis na każdy dzień czy jakieś wytyczne jakie grupy produktów i w jakich ilosciach? A ćwiczenia też jakieś on "przepisuje" ? Mówił coś jakich efektów możesz się spodziewac? Jakiś przedział kilogramowego ubytku? Zarzuciłam Cię pytaniami ale jestem ciekawa bo nigdy nie byłam na takiej dietce.

ewamarr, postaram się odpowiedzieć na  wszystkie pytania, jak coś pominę, to dopytuj :D

Czy daje radę? Zdecydowanie tak. W porównaniu z odchudzaniem po swojemu, na diecie dietetyka czasami nie jestem w stanie zjeść przydzielone porcji za jednym razem, a czasem po prostu z czegoś rezygnuje (ale csiii ;) ) Wygląda to tak, że dostaje jadłospis - dosłownie - na dwa tygodnie (bo tak się umówiłam z p.Agatą), jeden dzień składa się z 3 posiłków i przekąski, która czasami też przypomina posiłek ;) Każdy posiłek jest rozpracowany na czynniki pierwsze - wymieniony każdy składnik z podaną wielkością (w gramach). Ćwiczeń mi żadnych nie przepisała, ale ja w sumie też o to nie pytałam, pracuje w przedszkolu z dziećmi i dodatkowy wysiłek by mnie zabił ;) Ale ona oczywiście o to pyta, na pierwszej rozmowie, czy ćwiczysz, jaki prowadzić tryb życia. O ubytkach - zapewniała, że będzie to jeden 1 kg, ale i tak chudnę więcej. Ważona jestem raz na dwa tygodnie i zazwyczaj jest to plus/minus 2 i pół kilo, raz nawet wyszło 3. W pomiarach u Niej dowiadujesz się (bynajmniej u mojej dietetyczki) jaki masz poziom tłuszczu, wody i kości - w ten sposób wiesz, czy chudniesz z cielska, czy wysiusiałaś dużo wody ;)

Tak od siebie, to bardzo polecam diety rozpisane przez dietetyków - nie czujesz głodu, Twoja waga leci, a jak stwierdzisz, że koniec - dostajesz diete wyprowadzajaco - stabilizującą. Bardzo dużo się nauczyłam chodząc do Pani Agaty - chociażby te wafle ryżowe i chrupkie pieczywo, które jest dość popularne wśród odchudzających - a tu niespodzianka, indeks glikemiczny takiego wafla ryżowego jest tak wysoki, jak pączka. Czyli, jemy coś co ma 15 kalorii, ale cukry podnoszą się tak wysoko, jakbyśmy zjedli tłuste ciacho ;)

W czymś jeszcze mogę pomóc? :)


>indeks glikemiczny takiego wafla ryżowego jest tak
> wysoki, jak pączka. Czyli, jemy coś co ma 15
> kalorii, ale cukry podnoszą się tak wysoko,
> jakbyśmy zjedli tłuste ciacho ;)

A ja wciąż nie mogę załapac co jest złego w tym że cukier jest przez jakis produkt podnoszony szybko. tzn wiem że efektem będzie potem równie gwałtowny spadek a co za tym idzie głód ale samo gwałtowne podniesienie cukru chyba nie powoduje tycia?

Insulina hamuje spalanie tłuszczy, a wręcz zmusza do gromadzenia (dlatego czujemy głód, bo to co zostało dostarczone, zostaje odłożone, a nie spalane)

Żeby całość zrozumieć, pewnie trzeba całą dietetykę przestudiować - ja niestety tego nie zrobiłam, więc też niewiele mogę powiedzieć - ale trzeba pamiętać, że dieta, to nie tylko kalorie. Możemy jeść 3 kawałki tortu i zmieścić się w 1000 kalorii, ale nie schudniemy - za dużo węglowodanów (cukrów)... 

:)

;/ napisałam wiadomość i mi się nie wyświetliła


Pasek wagi
Niusiapusia, napisz jeszcze raz :D

witam

Dziś z dietką MŻ było wręcz wzorowo :) oczywiście żadnych słodyczy nie jem.

Ale coś jakiś głód za mną chodził ;/ to uczucie minie za parę dni :)

A teraz wieczorem strasznie bolą mnie nogi tak reumatycznie - może zmiana pogody idzie :(

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.