- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
16 marca 2010, 10:49
Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.
- Dołączył: 2010-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 206
17 marca 2010, 22:56
Hej, można? :)
Przy okazji witam się i przedstawiam, gdyż jest to mój pierwszy wpis na forum.
W poniedziałek byłam na pierwszej w życiu wizycie u dietetyka i już zaczynam działać coś na własną rękę, choć jeszcze nie dostałam jadłospisu. Zważyłam się po raz pierwszy od roku i w tym czasie przytyłam 8 kg... :/ Teraz jest 90.8, więc na styk łapię się do Waszej grupy :) Stosuję się do ogólnych porad dietetyka - piję duuużo wody i herbat czerwonej i zielonej, jem ciemny chleb, brązowy ryż, warzywa, w ciągu dnia jakieś jabłuszko - ale żadnych soków. Od jutra zaczynam też ćwiczyć a6w. Do końca marca chciałabym osiągnąć 1/3 różnicy do wagi sprzed roku (~88 kg), czyli może niezbyt rygorystycznie, ale cudów nie ma, a na początek chyba wystarczy :) A docelowo - 63 kg. Pozdrawiam ciepło :)
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
18 marca 2010, 08:47
Witaj Pileczka, zapraszamy serdecznie, czym nas więcej tym lepiej. Widzę,że też zdrowo podchodzisz do sprawy, i cieszy mnie to, jakoś nie wierzę w diety typu 6 kilo w dwa tygodnie:). myślę, że masz dużą szansę osiągnąć w marcu swoje 88.
. Zapraszam do zdawaniarelacji z efektów, sukcesów i grzeszków.
Michelin ja się ważę codziennie bo to mnie motywuje, ale od kwietnia raz na tydzień.
- Dołączył: 2010-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 206
18 marca 2010, 12:26
Ja również ważę się codziennie (i to po kilka razy), jakoś lepiej mnie to nastraja, ale w końcu na początku waga zawsze szybko leci w dół. Na dietach-cud już się przejechałam i serdecznie podziękuję, wolę pomału, ale skutecznie :) Grzeszków udaje mi się unikać - mam silną motywację, bo właśnie zachodzi w moim życiu okres wielkich zmian. Sukcesem jest dla mnie to, że waga pokazuje 1 kg mniej niż w poniedziałek. Zupełnie przypadkowo kolega opowiedział mi wczoraj o dziewczynie, która w ciągu roku schudła ze 160 do 80 kg, dało mi to potężnego kopa. Skoro ona mogła, to my też możemy!
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
18 marca 2010, 12:31
Pewnie, że możemy:))mamy taką samą wagę:)
- Dołączył: 2010-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 206
18 marca 2010, 12:32
Właśnie to samo zauważyłam :)
18 marca 2010, 15:47
Pileczka witaj kochana! w kupie raźniej! to dobrze że sobie takie małe pośrednie cele wyznaczasz - nie ma co się rzucać na głęboką wodę a małymi kroczkami i tak dojdziemy tam gdzie chcemy! ja próbowałam ćwiczyć a6w ale wymiękłam gdzieś po 1/3... trzymam kciuki!
yola ja do tej pory też się ważyłam codziennie ale teraz chcę się własnie przestawić na co tygodniowe ważenie... ale to codzienne mi sie przydało bo zauważyłam na przykład że jak zjadłam wieczorem cokolwiek, nawet maleńkie bardzo coś, to rano na wadze zawsze więcej było
Edytowany przez 1197681653b8eabb94d8966f7f2065b0 18 marca 2010, 15:51
18 marca 2010, 15:50
tym razem nam się uda!!!
Edytowany przez 1197681653b8eabb94d8966f7f2065b0 18 marca 2010, 15:50
- Dołączył: 2006-01-24
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 2382
18 marca 2010, 16:20
Ja jeśli można również się dołącze.
Chciałabym do urodzin w kwietniu osiągnąć wagę 85kg ale ostatnio moje postanowienia sie posypały na łeb na szyję wiec chce żeby zobaczyć chociaż 8 z przodu na moje urodziny.
Waga moja obecnie na pasku to 92 ale w rzeczywistości to 93 ale jestem obecnie przed @ wiec może dlatego taki wzrost wagi.
- Dołączył: 2010-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 206
18 marca 2010, 16:49
agula, witamy :) Masz jeszcze cały miesiąc na spełnienie swojego postanowienia, dasz radę! Zwłaszcza z naszym wsparciem :)
Michelin, dziękuję bardzo, ja również za Ciebie trzymam kciuki! Do 31.03 na pewno będzie piękna, krągła ósemeczka na początku! :D
Edytowany przez Pileczka1991 18 marca 2010, 17:17
- Dołączył: 2010-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 206
18 marca 2010, 21:36
No, to pierwszą serię a6w mam za sobą :) Nie było nawet tak źle, zero zadyszki (chociaż palę sporo :/) i nawet nie bolało :) Zobaczymy, czy będzie tak fajnie jutro, jak zrobię dwa razy więcej... Dziewczyny, a może zaczniecie ćwiczyć ze mną? Spróbować zawsze można, a mnie będzie raźniej... Tak jak Michelin raz już zaczęłam, ale zbrakło motywacji po jakimś czasie, a jak razem dotrwamy do końca, to będzie się czym pochwalić ;) Jestem pewna, że razem stracimy na wadze, ale nie samą dietą człowiek chudnie
Edytowany przez Pileczka1991 18 marca 2010, 21:36