- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
16 marca 2010, 10:49
Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.
16 marca 2010, 11:45
Hej! To ja się przyłączam!!! Jakbym czytała o sobie! 9 z przodu mnie przesladuje już od dłuuuugiego czasu i ta 8 - chociaż się pojawiała na chwilę - to znikała jak kamfora... a docelowo też bym chciała 6!!! to już byłby szczyt marzeń. 
Nie wiem tylko czy mi się uda zobaczyć tą 8 już w marcu ale się postaram :)
- Dołączył: 2010-02-24
- Miasto: Home
- Liczba postów: 1842
16 marca 2010, 11:49
Powodzenia dziewczyny :-* ja co prawda marze o 5 w marcu wiec od grupy sie nie przyłączam ale szczerze trzymam kciuki, wkoncu nie zależnie od cyferki na wadze problemy mamy te same, powodzenia
16 marca 2010, 12:51
...Asia... dzięki! i za Twoją piąteczkę trzymam kciukasy!
yola1976 a masz kochana jakiś konkretny plan? jaką dietę stosujesz?
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
16 marca 2010, 19:22
Michelin podchodzę do tego spokojnie- karmię piersią i zależy mi na tym, dlatego nie zaaplikuje sobie 1000kcal. Zmieniam przede wszystkim nawyki żywieniowe, zrezygnowałam z chlebka- jem wafle ryżowe, nie jem kolacji, smażeniny, więcej owoców i warzyw, a przede wszsytkim woda. do tego ćwiczenia na brzuch i wiecej ruchu- spacery z wóziem
16 marca 2010, 20:44
ja gdzieś 2 tygodnie temu skończyłam karmić piersią więc wiem że nie można za bardzo obciążać organizmu dietami... jednak dziecko najważniejsze i nie można go pozbawiać niezbędnych składników :) co nie oznacza że nie można o siebie dbać :) ja już ładnie zaczęłam chudnąć przy karmieniu ale niestety zaprzepaściłam wszystko... muszę spróbować zrezygnować z kolacji i z pieczywa... najtrudniej u mnie z ćwiczeniami... straszny leń ze mnie...
17 marca 2010, 09:48
heloł dziewczyny! co tu tak cicho? trzeba rozruszać wątek!
jak Wam idzie dążenie do 8? ja się dzisiaj zważyłam i znów spadek!
ale na razie nie podaję tylko czekam grzecznie do piątku :) może będzie jeszcze mniej :)
powolutku przyzwyczajam się do dietkowania a w zasadzie do zmiany nawyków żywieniowych. Najgorsze, że jak zajrzę do lodówki to tam fura rzeczy ale niestety mało takich co można je zjeść bezkarnie, tak więc czas na zakupy :)
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
17 marca 2010, 10:32
Witam, u mnie coś drgnęło minimalnie
![]()
. Ale co tam małymi kroczkami do celu.....Michelin ja doszłam do wniosku, ze nie będę zaglądać do lodówki, ani do chlebaka
![]()
.A co. uważam, że my przede wszystkim musimy nauczyć się jeść.Bo do tej pory jak próbowałam diet typu 1000 kcal, to potem jojo murowane. A jak będziemy wpierniczać warzywka i chude miesko, to efekt będzie i będzie może po dłuższym czasie, ale bardziej długotrwały. Czego sobie i wszystkim odchudzającym się życzę
17 marca 2010, 12:15
mnie to jojo właśnie doprowadziło do miejsca w którym jestem a które mi się wcale nie podoba... ale też już zmądrzałam - mam taką nadzieję - i uważam, że lepiej wolniej ale trwale :)
17 marca 2010, 12:16
a tak z ciekawości - macie jakiś jeden konkretny dzień ważenia? ja preferuję sobotę lub niedzielę - tym razem wyjątkowo piątek bo na weekend wyjeżdżam :)