Temat: osiągnąć wymarzone 8 z przodu

Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.

cześć kochane!

 

melduję się z ładnym spadkiem! zleciał mi cały 1 kg!!!   co prawda choroba miała na to niewątpliwie swój wpływ ale mam nadzieję że jednak ten spadek mi już zostanie! :) 

 

szkraboniku kochany gratuluję z całego serca!!!!! 

 

yola Słońce szkrabon dobrze mówi! byle na spokojnie i konsekwentnie a waga zacznie w końcu spadać!

 

 

Dzięki Dziewczyny!!! strasznie się cieszę, ale jestem tez nieźle podekscytowana bo w sumie za tydzień zaczynam - w weeknd byłam właśnie na zakupach - bo ciuchy które na mnie pasowały przez ostatni czas - teraz w żadnej mierze nie były wyględne na tyle żeby się w nich pokazac w pracy:) bardzo przyjemna czynność:)

Co do diety to Yola nie jest tak łatwo wyjaśnić - mam po prostu dobrane do siebie ilości i produkty, zjadam dziennie ok 1100 kcl, 5 - 6 posiłków nieduzych, te najbardziej kaloryczne do godz 14. wykluczyłam cukier, sól, masło, słodycze co oczywiste, piję min 2 litry wody dziennie, ograniczam się do obiadów z mięsa drobiowego i w sumie w skrócie to tyle.

Michelin gratuluję!!!!
Szkrabon fajny skrót;) zazdroszczę zakupów, ja jutro lecę na szmateksy może coś wygrzebię:)
michelin cieszę się strasznie z twojej 7, życzę szóstki  za tydzień, u mnie stoi, przynajmniej nie rośnie, ech... żrę, chodź dziś jest lepiej

szkrabon  dawno nie miałam tej przyjemności, żeby sobie nowe ciuszki sprawić a już w mniejszym rozmiarze to już w ogóle... ale mam nadzieję, że się doczekam :)

 

yola  dziękuję! i trzymam mocno kciuki za spadek równiez i u Ciebie!

dzięki michelin staram się jak mogę:))
Kochane uda się - musimy w to po prostu uwierzyć:)
wiecie co... jakoś po tych dwóch chorobach nie chce mi się jeść... a jak coś jem to zaraz mi się wydaje, że się obżeram chociaż tak nie jest bo ciężko 1 kawałek chleba na śniadanie nazwać obżeraniem się... między posiłkami nie podjadam co też jest w sumie rzadkością dla mnie... jak ten stan się utrzyma a nie schudnę to chyba już nic mi nie pomoże... ale na razie trzymajcie kciuki bo wydaje mi się że moje oporne cielsko w końcu ruszyło...
michelin 3mam:))
ja również trzymam:)
Nie wytrzymałam i podglądnęłam wagę rano. Jest dobrze:)) ale wszelakie zmiany w sobotę:))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.