Temat: osiągnąć wymarzone 8 z przodu

Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.
Laseczki co tu cisza taka?
schudłam- całe 70 dag- dobre i to
zmotywowało mnie
a co u Was?
Szkrabon - kiedy ruszasz do pracy?
Michelin jak zdrówko?
Pewnie że dobre:) gratulacje!!!

U mnie powolne spadki wagi nadal brną do przodu, do pracy śmigam pierwszy dzień we wtorek:) zobaczymy jak to będzie. WIem natomiast że będę się rzadziej pokazywać na Vitalii bo będę wychodzić z domu z samego rana i późno wracać, ale w miarę mozliwości obiecuję zaglądać:)
szkrabon nic mnie to nie obchodzi proszę mi co drugi dzień się meldować, co sama tu zostanę??????????
a ja Was tak lubię:) Znalazłam bratnie dusze przez internet:P
Strasznie się cieszę że tak mówisz, ja bałam się już dawno to napisać tak dosłownie bo myślałam że może pomyślicie  że jakaś dziwna jestem że wierzę w to że się zaprzyjaźniłyśmy dzięki internetowi..
szkrabonku ja tylko żałuję żeśmy się w realu nie spotkały, ale jeśli byłabyś w okolicy to ja chętna:)), a jak mi się uda wyprawa nad Bałtyk to michelin też zmolestuję:))
a tak w ogóle - michelin do raportu, bo się martwię no!!!

cześć kochane!

 

przepraszam ze ostatnio mnie nie było ale jakoś nie miałam jak wpaść... złożyłam wczoraj papiery do pracy do urzędu i chociaż nie mam spejcalnych nadziei tym razem to muszę coś tam poczytać w razie czego jakby jednak zechcieli ze mną porozmawiać...

 

waga stoi z małymi tendencjami to zwyżki ale to oczywiście moja wina... ale od dzisiaj będę na dukanie... przez jakiś czas ale muszę sprawdzić czy na mnie zadziała no i żeby zejść w końcu o te jeszzcze 8 kg żeby ta 8 się w końcu pojawiła!!! bo już mnie wkurza to tkwienie w miejscu jak kołek...

 

yola zdrówko na szczęście już dobrze... teraz będę walczyć z wagą... i gratuluję spadku! ja bym się ucieszyła nawet z 10 gram hihihi

 

szkrabonik jak w pracy???  jak ja bym chciała już do pracy wrócić... i wtedy też by mi było łatwiej z wagą bo jednak jak siedzę w domu to co chwilę jakieś kuszenie....

 

i ja też mam takie wrażenie, że się zaprzyjaźniłyśmy! wierzę w przyjaźń przez internet bo już doświadczyłam tej przyjemności na innym forum i byłam sama zdumiona że można aż tak się zaprzyjaźnić w sumie nie znając się w realu... jak nie wpadam do Was kilka dni to aż mam wyrzuty sumienia! naprawdę!!!!

Witajcie!!! Michelin cieszę się ze jesteś!!!! U mnie spadek jest. impreza za tydzień, więc jeszcze trzeba coś zrzucić:))Szkrabon do raportu!!! Jak w pracy?

yola gratuluję spadku!!! tak trzymaj!!!

 

ja na dukanie jestem jak na razie zadowolona chociaż to dopiero drugi dzień hihihi  ale ten kilogram co mi przybył to w ciągu jednego dnia poszedł w zapomnienie :)

Hej dziewczyny- przepraszam że się nie odzywałam ale praca i dojazdy były tak wyczerpujące że jak wróciłam do domu to zwyczajnie padałam na pysk i nie miałam siły na nic- nawet na jedzenie - niestety odbiło się to na nieregularności jedzenia a co za tym idzie mam kg do przodu;/ale teraz już to zwalczę - dziś złożylam wypowiedzenie - bardzo żałuję bo długo starałam się o jakąś pracę, ale niestety...za długo się uczyłam żeby potem byle jaki buc wytrząsał się nade mną że mam szybciej myć jego kubki i przynieść do gabinetu obiad... mam swój honor... tyle z moich opowieści

Wam bardzo serdecznie gratuluję imponujących spadków!!! Oby tak dalej

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.