- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
31 sierpnia 2012, 22:19
Hej tak sobie postanowiłam, że może skoro już wróciłam to coś podziałam :) Nie planuje nic na długi termin w sensie jadłospisów, ćwiczeń itp. żyję z dnia na dzień, co nie znaczy, że zamierzam odpuścić, jeśli się uda to będzie super :) Myślę, że 10kg przy ZDROWYM odżywianiu się w 3,5 miesiąca to jest cel, który można osiągnąć bez większych wyrzeczeń i problemów:) Zapraszam chętnych :) Razem raźniej :)
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
1 października 2012, 18:09
malutkanat- masz trochę racji
pogadam z nimi za miesiąc, jak już będzie pora zacząć kurs na prawko, wydaje mi się, że to chodzi tylko o to, że MÓJ BRAT SAM zapłacił za prawko, to dlaczego ja chcę ich naciągnąć? że mam zbierać. mama chyba myśli, że przepuszczam kieszonkowe na byle co, ale jakiś prezent, jakiś kosmetyk i kasa leci, naprawdę nie wiele odkładam, ale zawsze coś. nie chcę do niej chodzić za każdym razem po pieniądze na korektor,czy coś, ale chyba będzie trzeba. dobra, dość już tego zrzędzenia ;)
powiem Ci jedno, nie tylko Ty zaszalałaś w weekend. Ja zjadłam chyba jakieś 9000 kcal, serio. Pizze, batony, lody, czekolady i wiele innych rzeczy. Bałam się dziś wejść na wagę. Dziś znów nie wytrwałam w diecie, kupiłam w szkole bułkę z kapuchą, a w domu zjadłam wielką porcję kopytek w sosie, ale było przed 18, więc odpuszczę to sobie. A! No i kawałek ciasta. Ale jest lepiej, niż w niedzielę. Dziś mam masę szkiców na rysunek do zrobienia, więc biorę się do dzieła, a ćwiczyć będę jutro i postaram się zmobilizować,bo dziś usłyszałam parę miłych słów od koleżanek z klasy, że schudłam itd :) Także coś już widać. Dostałam kopa, ale i tak zjadłam to co zjadłam. Wrrr... Malutkanat, nie ma co ubolewać. Proponuję rozpisać sobie dietkę na dni i trzymać się tego ściśle, nie kupować wiele na zapas do lodówki, tylko to, co w jadłospisie. Na prawdę to pomaga. I ustalić stałe godziny posiłku. Ja jutro rano w pociągu to sobie rozpiszę i dam Wam znać jak to u mnie wygląda :)
ja bym w tej restauracji zjadła konia z kopytami :)
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
1 października 2012, 19:04
Monika problem w tym ze ja mam tak rozpisane codziennie i tak nie pomoglo ale fakt jest to pomocne i motywujace :)))
juz powrocilam dzisiaj na dobry tor!! cale szcescie dietka byla i cwiczenia tez wiec jestem zadowolona:)))
milego wieczorku :*
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
1 października 2012, 19:06
wzajemnie,miłego wieczorku
mój nie będzie miły, mam zrobić 30 szkiców na rysunek do szkicownika, ale już wszystkie tematy mi się wyczerpały :( nic mi do głowy nie przychodzi
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
1 października 2012, 19:07
to moze w necie cos znajdziesz???
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
1 października 2012, 19:14
już wszystko z neta co się dało przerysowałam
ciężko znaleźć coś szybkiego i łatwego, bo jak będę robić 30 szkiców pięknie i ładnie, to do soboty mi to zajmie, eh, już mnie denerwuje ta szkoła :(
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
1 października 2012, 19:54
dasz rade :)
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
1 października 2012, 21:38
nienawidzę siebie
kawał ciasta snickers na kolację z karmelem
wrrr
pomyślałam sobie : skoro zjadłam kopytka i już i tak nici z dzisiejszej diety, to jak zjem ciasto, to jutro mnie nie skusi,bo nie będzie i jutro będzie wzorowo.
aaaaaaaa! ;/ jutro się zważę. niech się przestraszę i dobrze mi tak
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
2 października 2012, 09:56
ja tez wlasnie tak zawszze mysle ze skoro juz cos zjadlam to i tak juz lipa wiec moge jesc dalej ale tym razem sie opamietalam!! slodycze na wieczor najgorsze wyjscie z mozliwych://
bierzemy sie za siebie Monia popatrz ile juz za Toba!!! nie warto rezygnowac!!
trzymam kciuki za wage!!!
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
2 października 2012, 17:09
waga o 1kg na plusie.
spodziewałam się więcej. 6 z przodu została - jest dobrze. dziś prawie idealnie, sałatka w szkole, wafle ryżowe, jogurciki, jeden minus - wafelek prince polo. nie mogłam się powstrzymać. miał 200kcal, więc dziś te 200 spalam na orbitreku :)
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
2 października 2012, 17:30
no widzisz nie bylo tak zle :)) widze ze Ty tez bardzo lubisz slodycze :) a sprobuja tak tydzien nie jesc zobaczysz ze nie bedzie Ci ich potem brakowalo... ja sie balam w poniedzialek i w nastepny tez sie boje ale juz sie zwaze. A boje sie dlatego ze cwicze codzien i juz ostatnio moje miesnie chyba troche urosly bo dieta byla ok a waga wzrosla minimalnie... coz bede sie mierzyla to zobacze co tym razem wyjdzie z tego :)