Temat: Z ponad 70kg do 60kg! Kto pierwszy?

Hej verden! :) cieszę się że się odezwałaś:) ja od 2 tygodnii mam w planach bieganie, ale przez tą pogodę nie wychylam nosa z domu-tylko  na zajęcia na studia.. mam nadzieję że pogoda już niebawem zmieni się na lepszą i po świętach będę mogła zacząć biegać! póki co nie chce się obżerać w Swięta i mam nadzieję że nie przytyję za dużo, ale ogólnie jestem dobrej myśli tylko żeby ta zima się już skończyła..

Moj detoks to dzien z owsianka, ktora robie wieczorem dnia poprzedzajacego: zalewam 10 lyzek owsianki wrzatkiem tak by je pokrylo, do rana pecznieja na gesto, rano dodaje pol litra, bydz troche wiecej mleka, dziele na porcje i przez caly dzien jem, wczesniej kazda porcje podgrzewam. Oczywiscie do tego duzo pije herbatek bez cukru, wody. Inna opcja to soki warzywne, jako, ze nie chce mi sie samemu robic, a w sklepach mam wybor, to kupuje gotowe, wybieram te BIO w malych kartonikach by bylo roznorodnie i tez caly dzien tylko je pije, oczywiscie do tego herbatki bez cukru, woda.

Witajcie :) Niedlugo wyjezdzam na swieta wiec juz teraz chialam Wam zyczyc Wesolego Alleluja !

O hej! Zapóżno tutaj weszłam, żeby móc życzyć i Tobie Wesołych Swiąt..

eeh zycie... gdzie ta wiosna ..?

Witajcie u mnie bez zmian niestety mam nadzieje, z ejak wiosna wreszcie przyjdzie to zaczne cos ze soba robic bo na razie masakra

oj, tak fatalnie z ta zimowa aura w tym roku. Mimo to udalo mi sie troche od zimy uciec wyjezdzajac do Holandii, tam zaczyna byc widac wiosne, a spacery nad morzem podladowaly moje akumulatory. Z jedzeniem oczywiscie byla tragedia, opychalam sie bez konca, nie wiem, czy przytylam, nie wazylam sie. Zrobie to w piatek, a do tego czasu planuje dzien z owsianka, wiec powinno mimo wyszystko na wadze sie unormuje. A jak tam u Was dziewczyny ?

verden ja tez czekam do wiosny, na razie nic mi sie nie chce kompletnie nic, na razie jestem juz w lepszej formie psychicznej przyzwyczaiłam sie troche do pracy mojego m i teraz jest juz lepiej no i wreszcie do przodu.

Witajcie :) 

A ja po swietach nie przytylam, za to ostatnie dwa dni to tragedia, slodkosci i miesiwa mna rzadza, a waga pewnie tez niezle w gore poszla. Jutro sie waze, wiec zobaczymy. Dzis staram sie byc grzeczna, moze choc troche pomoze mi to zblizyc sie do wyniku z paska.