- Dołączył: 2007-07-21
- Miasto: Góry
- Liczba postów: 2422
24 września 2012, 17:26
Oj verden, to czeka cię dużo pracy. Ja właśnie muszę ogórki i zaraz. Zacznę zaprawiać cebulkę. No a pod wieczór pójdę pobiegać. Trzymajcie za mnie kciuki, bo dawno się nie ruszałam i może być ciężko.
- Dołączył: 2007-07-21
- Miasto: Góry
- Liczba postów: 2422
25 września 2012, 13:35
Ale napisałam. Kiszę ogórki heheheh..
Biegałam wczoraj i było naprawdę ciężko... Nie spodziewałam się tak kiepskiej formy... Aż w pewnym momencie zaczęło kręcić mi się w głowie. A ciśnienie mi tak podskoczyło, że cały wieczór bolała mnie głowa. Na dodatek od wysiłku dostałam@. Znacznie za wcześnie...
Ale teraz nie mogę sie poddać i co drugi dzień biegi....
- Dołączył: 2009-01-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1213
26 września 2012, 01:27
Ancar witaj! :) dawno Cię nie było! :)
- Dołączył: 2007-07-21
- Miasto: Góry
- Liczba postów: 2422
26 września 2012, 12:19
sslimm.... Oj dawno...
W wakacje tak jakoś mi się zdarza. Ale teraz jestem z Wami na okrągło...
Dzisiaj znowu pójdę sobie pobiegać. Zobaczymy jak mi pójdzie...
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
26 września 2012, 13:59
ancar, nie przesadzaj z wysilkiem.
A ja dzis od rana pucuje mieszkanie, niedlugo zas ide do pracy. W planach jeszcze pare rzeczy do zrobienia. Diety w dalszym ciagu u mnie nie ma, ale waga powoli spada, bo nie przesadzam, w zasadzie to bardziej zapominam o jedzeniu w natloku zajec. A jak tam Wam idzie?
- Dołączył: 2007-07-21
- Miasto: Góry
- Liczba postów: 2422
26 września 2012, 14:19
U mnie z dietką różnie.
Wczoraj wypiłam sobie 2 piwka i dzisiaj od razu waga w górę:(
Ale dzisiaj postaram się i nic nadplanowego nie będę jadła... i jak najdłużej się da.
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
27 września 2012, 12:37
Witajcie :)
Wpadlam do Was na chwile w przerwie pomiedzy walka z pakowaniem, jeszcze dzis, jutro i wyjazd. Bedziemy jechac na dwa auta, bo kupujemy dla moich rodzicow toyote yaris wiec tez za szybko nie damy rady jechac gora 120 kmh, oj bedzie nam sie dluzylo, musze dobra 'muze' na droge naszykowac. A samochodami bedziemy sie zamieniac, by jedno nie siedzialo 1000 km w luksusie a drugie nie tluklo sie w toyotowym pudelku. Napisalam, ze kupujemy, no wlasni ejutro bedziemy kupowac, mam nadzieje ze wszytsko klapnie i uda mi sie jutro sfinalizowac transakcje i zdaze zalatwic 5-o dniowe papiery i rejestracje, na czas przeprowacdzenia auta i zarejestrowania w PL. Dzis musimy wiec spakowac co sie da do naszego, by jutro juz nie tracic czasu na pierdoly, a zajac sie tylko swiezym nabytkiemi przygotowaniem go do drogi. Dieta oczywsicie nadal w lesie, a waga zbliza sie do 66, pewnie jak wroce z Pl bedzie znowu wiecej, ale wtedy to juz zabiore sie za siebie na dobre. Wam zycze sukcesikow wagowych w najblizyzsym tygodniu, a sama znikam na kilkanasacie dni :)
11 października 2012, 10:40
Witajcie co tu tak cicho? Ja od pon walczę ostro bo waga mnie ostatnio zszokowała
75.8
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
11 października 2012, 14:20
Witajcie :) Wrocilam juz z Polski, pisalam na ten temat w pamietniku, wiec mozeci etam doczytac szczegoly, jak maci etylk ochote, zapraszam. Pozatymzarobiona troszke jestem, nie mam czasu na mylsenie o diecie, ale mam plany i cel, wiec powoli zabieram sie do kupy, bo chce rozprawic sie do konca roku jeszcze z 4- 5 kilogrami. A jak tam Wam idzie, kto tu jeszcze zaglada ?
11 października 2012, 21:45
verden ja zaglądam, fajnie że jesteś już, ja od poniedziałku ostro walczę, walczę tez z bólem głowy bo mój organizm musi się przyczaić do zdrowego jedzenia i brakuje mu tych kalorii które ostatnio mu dostarczałam, ćwiczę tez i chodzę na spacery, zobaczymy jak na wadze w poniedziałek.