Temat: Z ponad 70kg do 60kg! Kto pierwszy?

Piszecie się na to?

cześć dziewczynki

przepraszam że się nie pokazywałam , choć przyznam że czasem zaglądałam żeby zobaczyć jak Wam idzie. Jak zawsze zabiegana i do tego znów kłopoty ze zdrówkiem. Waga zjechała, bez mojego udziału.

Całuski dla Was i trzymam kciuki za efekty :)

 

Co do motywacji weselnej coś w tym jest - ja w sierpniu mam wesele brata męża i specjalnie kupiłam przymałą sukienkę na tą okazje. Tyle że miałąm właśnie zapalenie okostnej od zeba i teraz sukienka na mnie wisi, bo byłam przez kilka dni na jogurtach i papkach - nie byłam w stanie jesć. Teraz zastanawiam sie co zrobić, bo waga mnie cieszy i nie chce przytyć, a sukienki szkoda. Tj teraz może byc - jest trochę luźniejsza, ale jeszcze wygląda ok. Tylko teraz nie mogę chudnąć ani tyć. Cieżko będzie.

hej, na szczęście syn miał jakaś krótką chorobę, a córka tylko straszyła:) jutro już do szkoły pójdzie, opalanie na balkonie zaliczone, ale poza tym to do bani gruba jestem i tyle, masakra diety ZERO :(((
Matko jaka cisze, dziewczyny żyjecie??? Od wczoraj walczę znów z kg już na bank się nie dam postanowione i już, muszę zobaczyć to 6 z przodu!!!
Witaj malutka- żyję, sytuacja w pracy mi się polepszyła przynajmniej kontakt  szefową:) Co do odchudzania- ja już nie wierzę że schudnę, czuję się chora i ważę...75 kg. Czuję się jak bania
hej, cherrienka dobrze że w pracy poprawa, jeśli chodzi o odchudzanie to wiem jak się czujesz jeszcze nie dawno czułam dokładnie to samo, a teraz idę do przodu i mam nadzieje ż etym rzem nie zawrócę:) 3 dzień diety jak na razie ok, 0.5kg mniej ale to na pewno woda i tak oko cieszy :)
aaaa...byłam dzisiaj w zerówce na dzień mamy Jessssu jaka byłam dumna z mojego synka wierszyk rewelacyjnie powiedział, tańczył super z koleżanką. Super, a potem mój mąż kupił dzieciom piękne róże i wręczyły mi je po występie w szkole prawie się poryczałam:moja 3 latka prosse mamusiu la ciebie fiatki:))
auto zepsute, dziecko chore MASAKRA!!!!
Witajcie :) Wrocilam, troche cicho tu bylo ostatnio... No ale moze teraz cos sie rozkreci...
Przyjechalismy wczoraj wieczorem, po 11 godzinach jazdy i jednym zaliczonym korku. Wypakowalismy jeszcze autko i poszlismy spac. W Pl bylo super, dieta tez urlopowala, teraz wracm na wlasciwa sciezke i walcze dalej. Jutro sie zwaze wiec zobaczymy ile przytylam. Jedynie mala wrocila lekko poturbowana, bo na poprawinach w niedziele tak sie ladnie bawila z kolezanka i swinkami morskimi. Powlkadaly je do jednej klatki i te sie tak wsciekly, ze je pogryzly. Wiec teraz jedna raczka nie jest uzywana, na szczecie goi sie bez wiekszych komplikacji, choc blizna na pewno zostanie.
A jak tam u Was ?
Pasek wagi
Dziewczyny co sie u Wami dzieje ? Gdzie jestescie, nie chce Wam sie juz dalej walczyc ?
Pasek wagi
No właśnie verden ja już nie pisze bo głupio tak samej ze sobą :)  ja miałam tydzień wyrwany z życiorysu, córka miała ropne zapalenie migdałów, 40stopni, noce i dnie nie przespane, MASAKRA na szczęście jest już ok, dietę pożegnałam na ten tydzień  niestety:((( teraz mi żal tego tyg do kg do przodu oczywiście. hej dziewczyny co z Wami???

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich dzieciaków od przyszywanej cioci:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.