Temat: Z ponad 70kg do 60kg! Kto pierwszy?

Piszecie się na to?
A moze zupelnie co innego jest powodem goraczki, idz do tego lekarza i zrob badanie moczu, kalu.. pisze Ci, co moja znajoma pediatra z Pl. mi  radzi jak mam jakis problem ze swoja. A mam dobra lekarke pediatre, tyle ze w kraju i moge co najwyzej przez skype sie z nia konsultowac. A tu na wszelki wypadek mam tez dobrego homeopate, tye ze odpukac, mala mi powzniej nie choruje.
Pasek wagi
badania ma super znaczy morfologia i mocz robiliśmy w piątek...
Na szczęście jest poprawa, duża bo zjadła zupkę i spała 3 godz wstała radosna i bawi sie teraz, gorączki nie ma :) mam nadzieje,że powoli wyjdziemy z tej grypy.

malutka26, teraz taka pora na chorowanie...  niech się zacznie taka konkretna wiosna to będzie lepiej pewnie. Niech mała wraca do zdrowia. 

Ogólnie wczoraj grzeszyłam popcornem... dziś znów kawałek tortu (urodzinki mojego :D) i choć nieduży, to mam wyrzuty sumienia. Poza tym przebiegnięte dziś 5 km ( to może część tego tortu nie pójdzie w biodra). Chyba we mnie jakiś spadek motywacji, bo efektów nie widać. Waga stoi cały czas w miejscu. A mnie to wkurza i pozwalam sobie na więcej niż zwykle. :(

Gina... dasz radę :) zobacz ile Ci spadło :)
mnie też brak spadku dobija.. ale się uda. :)
Witajcie :)
Gina, nie ulegaj i nie zajadaj, bo waga zamiast stac, czy spadac, zacznie isc w gore, a Ty jescze bardziej sie zdemotywujesz. Poprostu jak waga stoi to od rana staraj sie jeszcze bardziej. Zaplanuj dzien i dzialaj.
A ja sie wczoraj narobilam, sasiad wycial nam na dzialce suchego wielkiego swierka. Wczesniej chodzil i nam gledzil ze jak bedziemy chcieli go wyciac to chetnie to zrobi i wezmie drzewo, no i zrobil, drzewo tez wziol, ale tylko pien, a caly smietnik /galezie/ nam zostawil. Jakbym wiedziala ze moj tak sie z nim umowil, to bym komus innemu to drzewo oddala, a tak zostalismy z calym smietnikiem w dodatku na ulicy, bo swierk scinany byl na ulice /cala w poprzeg zawalil/ i trzeba bylo szybko to wszytsko uprzytnac. Dzis jestem polamana, a do tego bedzie chyba padac, bo pochmurno od rana.
Pasek wagi
Krzyżyko- już mi bokiem to cieszenie i staranie się wychodzi. Staram się jak mogę, próbuję dać z siebie wszystko i jak najefektywniej pracować, a na razie to dostałam opieprz, że się cięzko ze mną współpracuje i że jestem oceniająca, okazało się, że ocenianie dotyczyło 1 zdania, które nie było ocenianiem a zdziwieniem a ciężka współpraca to wymysł kogoś z innego działu z kim nawet nie miałam okazji współpracować, więc nie wiem o co chodzi i nie wiem kogo, ale moja szefowa w końcu mi powiedziała, że powiedział to ktoś z innego działu kto ze mną NIE współpracował, więc to.. jest DZIWNE. W dodatku średnio się tam odnajduję- jestem najmłodsza z całego zespołu i poza facetami( z nimi współpracuje mi się normalnie i jak coś nie jest ok to po prostu to mówią) różne panie próbują zaprzeczyć moim kwalifikacją i potraktować mnie jak studentke, choć z 2strony oczekują abym umiała to czego nie umiem. Zwariować można. Przy terapii dzieci pracują też dziewczyny w moim wieku, ale... to inna podjednostka organizacyjna. Btw mój kolega z pracy, który jest tam krótko ma podobne odczucia ad siebie - tj, wykluczają nas( mnie i jego) z życia społecznego firmy. Mnie bo jestem najmlodsza, jego bo jest facetem i też wydaje się mlody( nie jest- 40-tka za pasem)

a w dodatku, ponieważ staram się być bardzo efektywna to pracuję za dużo- tzn przychodzę np na 4 h i odwalam tyle roboty co moi współpracownicy przez 8, no i biorę nadgodziny jak nie ma kto tego zrobić, Efekt jest taki, że wczoraj prawie zemdlałam na rosyjskim
cherrienka .. dbaj o siebie..  :) jak poczują że mogą wykorzystać to będą wykorzystywać...

no właśnie- krzyżyko, ale jak ten złoty środek znaleźć? Chcę dziś poprosić o urlop na weekend majowy czyli tak właściwie o 1-2 dni bo moje grupy są w pon i czw- jeszcze zależy kiedy będzie zebranie kliniczne, i się boję, że się obrażą, będą opieprzać i wywalą, ale raz się żyje. Kto nie ryzykuje ten nic nie ma:)

no i jak powiedziałam wyżej- dla mnie się cięzko współpracuje z paniami  koło 40 tki)( nawet 35), bo coś do mnie ciągle mają, Moja mama twierdzi, że to dlatego, że przy mnie czują się staro bo widać różnicę wieku( mam takie geny, że wyglądam młodo- mojej mamie i dziadkowi wszyscy odejmują 10 lat( a dziadek jest od str taty)), i widzą, że już nie są "piękne i młode" . Mam nadzieję, że mama nie ma racji;)
Cherrienka, nie wiem, jakie relacje panuja u Ciebie w pracy, trudno mi oceniac i wyciagac wnioski, a takze dobrze Ci doradzic. Moge jedynie podpowiedziec Ci jedna skuteczna metode na 'zakompleksine' panie. Tyle ze jak kazda metoda, by przyniosla efekty trzeba nad nia popracowac. Wiec ta metoda niby prosta, a ciezka w praktyce to: usmiech, zawsze, ale to zawsze nawet jak masz ochote jakiejsc pani 'wiazanka' sypnac, usmiechaj sie na jej widok od ucha do ucha, milo sie witaj, zycz milego dnia, czy pracy. To dziala, zawsze, ale trzeba byc konsekwentnym w dzialaniu. Poza tym, mysle tez, za krotko pracujesz by wyciagac jakies wnioski. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.