Temat: Odchudzanie z glowa!!! Zaczynamy od dzis!!! Zapraszam!! :)

Wczoraj wieczorem po tym jak od chlopaka uslyszalam, ze jestem za gruba powiedzialam sobie: teraz albo nigdy.
Podejmowalam juz mnostwo prob zrzucenia wagi... Moje diety zazwyczaj trwaly od poniedzialku do piatku.. Weekendy w domu sprawialy ze odpuszczalam sobie diete i jadlam to co moj chlopak, ktory raczej nie zwracanuwagi na kalorie...
Juz kilka lat temu zalozylam konto na Vitalii i wlasnie tyle minelo od czasu kiedy bylam tutaj ostatnim razem...
Dzis w drodze do pracy wspanialomyslnie postanowilam odnowic 'zerwane wiezi' 
Moze teraz opowiem wam troche o sobie ;)

Zaczne od tego ze mam 20 lat, 166 cm wzrostu i waze 70 kg  Razem z chlopakiem 32 l.) mieszkamy w Londynie. Ja od 8 miesiecy, on znacznie dluzej. Nie ukrywam, ze zafasynowana przeroznymi (dla mnie) nowosciami pod postacia slodyczy i innych kaloryczny smakolykow przez kilka miesiecy niezbyt przejmowalam sie tym jak wygladam i ile waze i przytylam max 3 kg. niby nie jest to jakas wielka liczba ale czuje sie ciezko i czesto jestem ospala.. Zaczelam sie przejmowac kiedy  bylo coraz cieplej i nie dawalo sie wytrzymac w dlugich spodniach i bluzkach z dlugim rekawem..

Kilka razy (nie doslownie) uslyszalam z ust mojego chlopaka, ze powinnam zrzucic pare kilogramow. Ciagle podkreslal, ze mam dopiero 20 lat. Chodzilam obrazona jak male dziecko, ale w glebi duszy wiedzialam, ze ma racje.. 

Moj dzien od poniedzialku do piatku wyglada mniej wiecej tak:
Wstaje okolo 15 minut przed wyjsciem do pracy, czyli okolo 7.
Ubieram sie, robie lekki makijaz, wrzucam do torebki duzy jogurt z owocami i wychodze. Zjadam go w drodze do pracy.
Po okolo 3 godzinach kupuje niskokaloryczne kanapki z tunczykiem i ogorkiem (265 kcal) i jakas mieszanke owocow (200g).
Po ok 3-4 godzinach zjadam snow podobne kanapki, owoc lub jogurt...
Nastepny posilek jem w domu. Nie jest on juz niskokaloryczny. Niestety.. Zjadam jakies pierogi i popijam je zupa z torebki, pizze, kanapki lub cos podobnego.. Pozniej az do pozniego wieczora podjadam kilka kostek czekolady, robie pare lykow piwa chlopaka, pozniej znow moze mala kanapka.. I tak codziennie. 
W weekend od samego rana jem na sniadanie kanapki, parowke itp. Wszystko z dodatkiem majonezu. Staram sie jesc raki w wersji light.

W kuchni leza dwa opakowania z odzywkami proteinowymi. Smacznymi nawet.. Kiedys przez tydzien biegalam i pilam je po.. Czulam sie naprawde dobrze!! Niestety moje lenistwo wzielo gore i przestalam...
Moim problemem jest to ze wracam do domu okolo 18. Kiedy zjem posilek po 18 to musze odczekac troche zanim zaczne sie rozgrzewac i biegac. Czyli jest juz po 20:00 jestem troche zmeczona i ciezko mi sie zabrac za sport. Ale jezeli juz sie zabiore to koncze troche po 21:00. Czy to ok jesli po 21, po treningu wypije taki koktajl proteinowy z mlekiem??? Bo to pozna godizna i moe powinno sie juz nic jesc, prawda?? 

Dodam ze moja praca nie jest siedzaca. Nie mecze sie ale przez 80% czasu jestem w ruchu...

W dniu dzisiejszym chcialabym rozpoczac moja walke z kologramami i pozegnac je raz na zawsze...

Planuje biegac w pon, sr i pt. Trzymac diete wieczorami i w weekendy..
Do tego mam w domu zapas therm line Forte i nie bardzo wiem co z nimi poczac...

Wytrwalym, ktorzy przeczytali moj wpis i nie zasneli z gory dziekuje bardzo. Czekam na wasze opinie i porady. Widzialam tutaj zdjecia osob ktorym udalo sie zrzucic zbedne kilogramy i muzsze przyznac ze jestem  pod ogromnym wrazeniem. Mam rowniez cicha nadzieje, ze ja tez wezme sie w garsc i jeszcze w tym roku bede mogla pochwalic sie moim sukcesem..

Zaczynam od dzis i serdecznie zapraszam wszystkie osoby ktore tak jak ja pragna zrzucic co nieco ;)) jestem pewna, ze jest tutaj sporo takich osob...

Czesc dziewczyny! :)

U nas ZIMA! taka prawdziwa, powaznie jest mroz (podobno przyszedl z Rosji - from Russia with love;) ). Dzisiaj jest -15.... Planujemy wieczorem narty, ale nie wiem czy orczyk nie przyklei mi sie do pupy hahahaha :)

Ja prezenty juz powoli zbieram. Na szczecie dla ferajny dzieciaczkow - bratanic i bratankow - ogarna moi bracia, bo sami wiedza lepiej co dzieciom kupic (od lat sa to kolejne kolekcje LEGO). W tym roku nie wiem co kupic rodzicom...

Kasia Twoja rada jest bardzo dobra! Przyznam sie, ze mi bardzo trudno przychodzi oszczedzanie... Dlatego postanowilismy sobie odkladac konkretna sume co miesiac na mieszkanie i taka mobilizacja - konkretna kwota - weszla mi juz w krew i wogle zapominam ze mam wiecej z wyplaty. Licze tyle ile zostaje po odlozeniu "do skarbonki" :) A nawet nie zauwazylam kiedy minal rok i jak ta kwota szybko urosla. Wiec mysle ze to jest tak jak z dieta - liczy sie determinacja i konsekwencja :D 

beatka ja tez lubie te cwiczenia od Jillian. One sa krotkie ale tez daja wycisk. A czasami nie mam czasu to wole Jillian. Wogle gratuluje spadku!!! Naprawde pieknie Ci idzie :) 

Chyba musze sie niedlugo znow zwazyc... dawno nie stalam na swojej wadze, ale ze ostatnio mniej cwiczlam, obawiam sie ze wiele tam nie zobacze... 


Pasek wagi
Beatka spokojnie, ja przecież nie krzyczę na nikogo :D Co do ćwiczeń z Jillian, nigdy ich nie robiłam, więc nie mam o nich zdania :) Może się kiedyś skuszę, zawsze to coś innego ;) Ja lubię ćwiczenia z Ewą, może dlatego, że lubię takich pozytywnych ludzi. To mnie po prostu motywuje :)
Expatka no właśnie, determinacja i konsekwencja to jest to! :D Co do prezentów, ja już mam wszystkie. Zamierzam jeszcze tylko dokupić mały drobiazg mojemu D., tylko nie wiem czy mój plan wypali :P

podziwiam Was że dajecie rade coś odłozyć, my zawsze tylko planujemy a wiecznie coś wychodzi, a to naprawa auta a to jakiś lekarz prywatnie i tak wiecznie coś. Teraz też będzie trzeba z każdej wypłaty kupić coś do domu by się jakoś tu urządzić bo przecież wszystkiego z Pl nie przywiozę, Ale ciągle planuje że będę odkładać... Może to kiedyś nastąpi :)

expatka zazdroszczę nart:) wprawdzie nie umiem zbytnio jeździć bo byłam tylko raz, ale bardzo mi się to podobało. No kochana musisz szybko wskoczyć na wagę, bo napewno nie tylko ja jestem ciekawa :) I napeawno będzie dobrze

Pasek wagi

hej 

jak tam dzionek wam minął?? ja się dowiedziałam że na sylwka idziemy na imprezkę balową :) więc muszę bardziej się za siebie wziąć...

dzień po za tym dietkowo ok, a z ćwiczeń tylko brzuszki (775) 

lecę ogarniać dzieciaki do spania, miłego wieczoru

Pasek wagi
No wlasnie co do oszczedzania to wlasnie mnie brat poinformowal ze kolejny wydatek w domu ;/ przy piecu centralnym cos sie zrypalo i trzeba kupic plus naprawa ale moj przyjaciel bedzie to naprawial wiec moze jakas uleg bedziemy mieli:/ i tak to jest z oszczedzaniem. Naprawde w 1 osobe w PL jest mega ciezko:/ ale nie narzekam ludzie zarabiaja tyle co ja i maja dzieciaki do utrzymania wiec trzeba sie cieszyc z tego co sie ma!! ide cwiczyc dopiero bo teraz weszlam do domu i zjadlam :/ ehhh gardziolko dalej boli :(( a co do Jillien to jakos mi nie przypadly do gustu :) wole nasza rodaczke:))))
Pasek wagi
beatka mi minal szybciutko jak zwykle:// a co do sylwestra to moj A. tez juz nawet wplacil czesc na jakis bal ale powiedzial ze pojdziemy tylko wtedy jak bede chciala a ja nie chce!! wiec nie pojdziemy!!! i nie robie tego zlosliwie ale chce po prostu spedzic go w swietym spokoju we dwojke:)) koniec kropka!!!
Pasek wagi
Mój dzień był beznadziejny :/ Ale nie chcę o tym rozmawiać. Wszystkie złości zamierzam wytupać w podłogę...
Wybaczcie, ale raczej nic tu już nie napiszę dziś...

Natalka wcale ci się nie dziwie, gdybym miała mało czasu jak Ty ze swoim to też pewnie spędzili byśmy razem, bo później znowu trzeba by było długo czekać na wspólne chwile. A u mnie sprawa wygląda tak że mój G wraca około 7 do Fin a ja lecę z dziećmi samolotem 21 już na stałe, więc będziemy się widzieć już co dzień jedynie przerwy będą jak będę przylatywać do Pl na zjazdy. No i po za tym nie wiem kiedy będziemy mogli później iśc razem gdzieś potańczyć, no i w dodatku mamy opiekę do dzieci, więc myślę że warto skorzystać...

Pasek wagi
Beatka w takim razie nic tylko wyjsc razem :))) mi sie po prostu nie chce:/ a tamtym roku bylismy na takiej imprezie i ogolnie srednio sie bawilismy wszyscy ;// wiec moze tez dlatego... pozatym to z jego znajomymi ktorych ja widzialam moze 4razy na oczy. Niby sa bardzo imprezowi i walnieci jak my pozytywnie oczywiscie:) ale jakos nie mam ochoty...

Kasia to idz tupaj:) z Ewka niech wszystkie stresy wejda w podloge a Twoj organizm oczysci sie ze zlych emocji :))) powodzenia:))

Ja pocwiczylam godzinke i padam:) killer plus 15min szok trening  wycisnely ze mnie ostatnie resztki sil i potu :))) a pozatym krtan i tchawice mam zaatakowana wiec cwiczylo sie jeszcze gorzej:// dzieci dzisiaj mnie nie poznaly jak do nich mowilam z szatni zmieniajac buty :))) hehehe taki mam glos zmieniony :)
Pasek wagi

hejka kochane!

Jak tam plany na dzisiejszy dzień? Ja jak codzień sprzątanie, gotowanie.. Za chwilę biorę się za brzuszki a później porobie coś na boczki bo wyglądają fatalnie. Mój mi zaporoponował że możemy zacząć razem biegać, więc musze tylko kupić jakieś buty bo nie przywiozłam tu i pójdziemy biegać:) W sobotę planuje ważenie i mierzenie, chce zobaczyć czy tydzień brzuszków zmienił coś na mój wielki brzuch.

NATALKA my na imprezie w Sylwka nie byliśmy od 7 lat :( więc tym bardziej mi się chce a zresztą i zwykle jakieś dystkoteki czy wesela znajomych nas omijały. Więc idziemy potańczyć :) A idziemy tylkko z jego siostra i jej mężem więc powinno być ok. Został tylko problem z ubraniem :/

miłego dnia kochane

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.