Temat: kto się dołaczy ???? od 1 MARCA !!!

 

 

 

 

 

 

Kochane tak jak w temacie - nie chodzi mi o to ,zeby stworzyc grono " jednej diety" , czy "jednych cwiczen" - raczej, zeby znalezc koleznki / kolegow, ktorzy beda sie nawzajem wspierac, motywowac, czuwac ....   Poszukuje "straznikow" dla mnie.   Czy jest ktoras chetna? 

 

Opowiem Wam moja historie ( czy jakos tak buhahaha)  ostatnim razem jak sie odchudzalam (czytaj jakies 5-6 lat temu) oduczylam sie jesc CALKOWIECIE SLODYCZE!

To byly poczatki zaznajamiania sie z dietami itd. (Vitalii jeszcze nie bylo, a moze byla, ale ja neta wtedy jeszcze nie mialam :D ) i wyczytalam takie oto hasla:

- nie jedz slodyczy

- nie slodz

- unikaj curkow prostych itd.

 wyczytalam: "aha" i do dziela :)

i Justynka powoli oduczala sie jesc slodycze: cukier do herbaty, kawy czy tym podobne odrzucialam od razu. Nie pije z cukierem i koniec!

Na mprezach: ile slodzisz? A ja: nunu :D  I bylo ok - teraz rodzinka przyzwyczajona, ze nie cukruje.

 

Ze slodyczami bylo gorzej, na poczatku tak jak z cukierem ni ma i .uj :D   Ale po pewnym czasie zaczelo mi brakowac to czekoladki, to ciasteczka itd.... Ale nie! Nie bede i koniec! Wmawialam sobie (czasami na glos): Justynka nie, to jest przeciez ochydne, to wcale nie ten snickers, ktory wpierdzielalas jakis czas temu, ten ma ochydny smak!

Fajnie to wygladalo w szkole jak ktos mnie czestowal a ja: To jest ochydne bleeee itd. :d

 

Ale zaskutkowalo to tym, ze z 2 lata na pewno nie wzielam zadnej slodyczy do ust ( no moze 2 kawalki czekolady)

Nie da sie? Da sie :)

Zylam wtedy bez slodyczy, a humor poprawialam yyyy... czym innym

heeeh wzruszylam sie jak to teraz czytam :D buhahaha

Justynko, a czym innym poprawiałaś ten humorek ?:D

bo wiesz skoro odstawię sobie te słodkości to też jakoś zapobiegawczo coś by się przydało hihi :D

Pasek wagi
yeaaaa 2 dzień no slodycze zaliczony
Pasek wagi
u mnie kiepskohumor nie dopisuje i chyba mamy kryzys w związku bo często się kłócimy i ja już wysiadam.Nie wspomne,że oczywiście te wszystkie kłótnie to moja wina.Aż człowiekowi wszystkiego się odechciewa,jeszcze ten stres i jak tu schudnąć???
zamiast slodyczy najlepsze są owoce i orzechy :-) Ja tak przynajmniej je zastepuję :)

ps. Aniula, ja wiem o co kaman w tej akcji :P Tak poprostu napisalam, co mysle na temat CALKOWITEGO odrzucenia slodkosci ;)

takie 3 tygodniowe - jak najbardziej wskazane:) dobranocka!:)

hehe czym zastepowalam? az wstyd sie przyznac ale ...%%%  mloda i malo inteligentna bylam wtedy, wiem ...

Dotek, zawsze po burzy nastaje piękna tęcza, a potem świeci słońce :)

będzie dobrze, zapanuj nad sobą i nie daj się prowokować złym doradcą - emocje. Skoro stwierdzasz, że doprowadzasz do kłótni. Chodzi o dystans do samej siebie i swoich problemów. Nie czuj na sobie presji, że musisz schudnąć - to przy okazji. Weź głęboki wdech i z uśmiechem zapanuj nad tym chaosem, który rozbrzmiewa gdzieś - być może w podświadomości. Przemyśl, uporządkuj swoje myśli. Kto jest najważniejszy, co jest najważeniejsze. A napewno z perspektywy dystansu ujrzysz to w innym świetle :)

pamiętaj: MIŁOŚĆ potęga sił martwych, panuje nad ludzką duszą kształtując na dobrego człowieka. Przezwycięża żal, smutek, wiatr w oczy.

Pasek wagi
Justynka, ale% też mają duuużo kcal ;/ na jedno wychodzi chyba heh... ale na zdrowiu chyba % gorzej
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.