- Dołączył: 2010-01-31
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 355
4 lutego 2010, 23:11
WItam od 3 dni jestem na diecie 1200 kcal plus ćwiczenia . Może przyłaczy się ktoś bo samej to jakoś tak cieżko:) Pozdrawiam:)
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Siedlce
- Liczba postów: 22
5 września 2012, 17:23
Każdy zwycięski dzień to powód do dumy :) Ja dzisiaj drugi dzień też się trzymam z jedzeniem :P No i zaraz fitnessik, a po wczorajszym ledwo chodzę... Trzymam kciuki za kolejne zwycięskie dni :))
- Dołączył: 2007-03-13
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 536
9 września 2012, 20:05
Ku swojemu własnemu zaskoczeniu- udało mi się przetrwać cały tydzień. Grzechy- 1 kostka czekolady + niedzielny obiad.
Ale jest dobrze; bo w moim przypadku każdy kolejny dzień bez słodkiego, to mniejsza pokusa następnego dnia.
Ogrom mojego sukcesu jest tym większy, że w soboty pracuję na przeciwko cukierni :D
- Dołączył: 2007-03-13
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 536
27 września 2012, 18:10
Na wagę nie wchodzę, ale nie przejadam się. Aż sama nie wierzę.
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Czad
- Liczba postów: 1574
27 września 2012, 20:00
syrna napisał(a):
Na wagę nie wchodzę, ale nie przejadam się. Aż sama nie wierzę.
Mam identycznie :D Ostatnio brzuch nie pęka po żarciu, w domu wagi nie mam także luz ale u mojego mena stoi w łazience, kusi ale unikam spoglądania na nią hehe
Miałam w zeszłym tygodniu spore problemy, jakaś infekcja czy cuś i do dziś mnie pobolewa brzuch, także to są właśnie efekty ale zazwyczaj skutkuje to mniejszym apetytem, a co za tym idzie - żołądek się kurczy. Chociaż jakiś pozytyw z 2 dni horroru -.-
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Reda
- Liczba postów: 2382
8 października 2012, 21:21
wracam po dluuuuuuuuuugiej przerwie. jestem zalamana, moze to gorszy dzien a moze moje uda spowodowaly to ze wracam na diete. nawet nie wiem kiedy dobilam do 65
od paru dni regularnie cwicze a od przyszlego tygodnia(narzeczony blaga o jeszcze jeden tydzien normalnosci) koniec z rozpieszczaniem
moze tym razem sie uda osiagnac magiczne 55 ^^
- Dołączył: 2012-06-27
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6
11 października 2012, 16:17
hej dziewczyny.. pomożecie mi? mam dość swojego ciała, ale nie wiem jak się za to zabrać :((
- Dołączył: 2007-03-13
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 536
12 października 2012, 18:59
Butterfly- przede wszystkim na spokojnie, bez naiwnej wiary, że po tygodniu diety osiągniesz wymiary modelki.
1200 kcal to nie tylko dieta, to kwestia zmiany nawyków żywieniowych. Po diecie nie wraca się do jedzenia sprzed diety, dokłada się kilka kcal i trzyma się w ryzach.
Jesli naprawdę chcesz zrzucić zbędne kg, to 1200 kcal jest dietą najzdrowszą, najbardziej rozsądną- bez głodzenia się, i bez wykluczania z jadłospisu jakiejś określonej grupy pokarmowej.
Ile chcesz tego zgubić?
- Dołączył: 2012-06-27
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6
17 października 2012, 19:59
mam 70kg.. myślałam na początek jakieś 10..
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Reda
- Liczba postów: 2382
19 października 2012, 10:58
na poczatek ogranicz kalorie do 1500, pozniej obnizaj (ale bez przesady, 1200 mysle ze jest minimum) i nie zapomnij o aktywnosci fizycznej :)
- Dołączył: 2007-03-13
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 536
16 grudnia 2012, 16:12
Heh...robię zapisy na kolejną turę walki z nadmiarem siebie:)
Myślę, że tak od Nowego Roku to się nie da, bo wiadomo- trezba pozjadać resztki i się przestawić mentalnie na ograniczenia. Ale...7 stycznia to chyba dobra data na rozpoczęcie diety...
Ktoś chętny do wspólnej walki?