- Dołączył: 2010-01-31
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 355
4 lutego 2010, 23:11
WItam od 3 dni jestem na diecie 1200 kcal plus ćwiczenia . Może przyłaczy się ktoś bo samej to jakoś tak cieżko:) Pozdrawiam:)
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Reda
- Liczba postów: 2382
22 listopada 2011, 22:05
hey , moge sie dolaczyc ?:) od ponad tygodnia jestem na 1000 kcal ale czasem zdarza mi sie lekko zgrzeszyc co wynagradzam sobie dodatkowa porcja cwiczen :D czego moge oczekiwac po tej diecie polaczonej z cwiczeniami ?
- Dołączył: 2007-03-13
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 536
23 listopada 2011, 07:00
wita, przyłaczaj się, ale dołóż te 200kcal; 1000 to trąci głodówką, rozwalisz metabolizm i jo-jo murowane.
Przy 1200, bez ćwiczeń (mówię o sobie) leciałam z wagi prawie 1kg na tydzień, ale norma to tak od 0,5kg.
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 2924
23 listopada 2011, 08:22
Cześć dziewczyny
można się dołączyć?
szukam dobrej grupy, bo co się zapisze to upadają albo cichną te grupy,
jestem dziś 3 dzień na diecie
planuje być do świąt a potem stabilizacja
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Reda
- Liczba postów: 2382
23 listopada 2011, 16:40
W sumie minely juz mi te dni w ktorych mialam ochote na wiecej, ale mysle ze warto troche podniesc gorny prog ;p
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 2924
24 listopada 2011, 08:25
Ariannananana - myślę że warto podnieść, bo jakbyś miała zastój wagi, to będzie z czego ująć :) A poniżej tysiąca to nie warto schodzić za nic w świecie!
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Reda
- Liczba postów: 2382
24 listopada 2011, 10:17
Cos w tym jest , bo przez prawie 2 tygodnie na 1000 z cwiczeniami schudlam zaledwie kilogram ;/
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Czad
- Liczba postów: 1574
24 listopada 2011, 20:55
Hej dziewczyny :D
Fit.dziunia.Martunia graaatululuję zmiany statusu :*
Również zaglądałam ale jakoś miałam inne zajęcia, nowa uczelnia, akademik, nowi ludzie i tak się zakręciłam jakoś :D Nie robiłam nic ale, że mam trochę ruchu i warunki z żarciem ograniczone, to spadło ładnie i mam -10kg :D Reszta niech spada jak chce, bo pewnie spadnie ale powoli, już jestem zadowolona z wyglądu :) Tylko udka niech maleją a zmalały znowu, także z czasem będzie lepiej :D
Gratuluję wszystkim spadków :*
- Dołączył: 2011-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2
27 listopada 2011, 10:51
Cześć dziewczyny, z przyjemności do Was dołącze, bo od dziś postanowiłam zacząć odchudzać się racjonalnie z dietą 1200 kalorii.
W skrócie moja historia głupoty (dietowania):) jest taka, że odchudzać się zaczęłam sie z wagą 67 kg przy 175cm z 4 lata temu, wybrałam dietę cambridgę, schudłam idealnie do 57..i jojowałam do 75, pożniej kolejnych kilka prób wejścia na dietę cambridge po 5 -10 dni i znowu jojo, i tak przez 2 lata próbojąc co jakiś czas wejść na tą dietę doszłam do 80 kg...Kolejna próba- 4 tygodnie ścisłej, i kolejne wielkie jojo z efektem który widac na pasku... Dieta cambridge zawsze kusiła mnie tym ze naprawde szybko na niej się chudznie, ale co z tego skoro skonczyłąm z wagą większą niż ta z którą zaczynałąm swoją przygodę z odchudzaniem. (to się nazywa przerost optymizmu nad doswiadczenie)
Teraz mam zamiar postaić grubą kreskę i zacząć zupełnie inaczej, nigdy wczesniej nie próbowałam żadnych 'racjonalnych' diet , i dopiero teraz zrozumiałam ze tak dalej byc nie moze lepiej powoli niż szybko, Mam nadzieję ze dieta 1200 kalorii przy moim zmasakrowanym metabolizmie i lekką niedoczynnością tarczycy pozwoli mi zdrowo schudnąć, spełnia minimum wymaganych kalorii aby metabolizm jdziałał, a jedoczesnie 'nie wygłodzi" tzn, porówując z tym, że zawsze odchudzałam się cambridge na której nie je się nic tylko proszki max 400 kalorii na dzień to przy tych doswiadczeniach dieta 1200 kalorii to żadna męczarnia:). Najważniejsze to liczę na to,że na tej diecie nie bedę miała odruchów jedzenia kompulsywnego jakiego nabawiłam się głupim dietowaniem...
Mam nadzieję, ze zaglądacie tu i będziemy się wspierać:) mnie motywują Wasze paski " postępów wagowych" :)
Edytowany przez seshii 27 listopada 2011, 11:01
- Dołączył: 2007-03-13
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 536
27 listopada 2011, 12:42
mój pasek jest nieaktualny; teraz ważę 55. W sumie dla mnie to chyba idealna waga, owe 53 to już głos psychiki.
Na widoku święta więc sobie odpuściłam; psychicznie nastawiam się na początek diety, na 09 stycznia:); pozjadam świąteczne resztki, przejem sylwestra, święto 3 króli, ostatni weekend =czyszczenie lodówki +ważenie.
Start 09 stycznia.
A póki co, zaglądam tutaj i będę wspierała te, które już walczą:)
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 2924
27 listopada 2011, 13:02
ja już coraz bliżej 5 z przodu
już się nie mogę doczekać
staram się dużo ćwiczyć, bo nie chcę
być tłustym chudzielcem
zalezy mi na wymodelowaniu sylwetki