- Dołączył: 2012-07-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 750
1 lipca 2012, 11:10
Witam wszystkich :)
Postanowiłam założyć ( o ile będą chętni ) grupę wsparcia,
która pomoże nam schudnąć do lata 2013! :)
Miejmy pewność, że na następne wakacje będziemy mieć super ciała!
Zdrowe odżywianie + ćwiczenia i w rok na pewno nam się uda.
Jeśli ktoś byłby chętny to pisać,
zorientujemy się ile jest osób i czy warto zakładać grupę ;)
- Dołączył: 2012-06-09
- Miasto:
- Liczba postów: 453
10 lipca 2012, 23:14
a ja sobie idę spać,a jutro miejmy nadzieję będzie OK; )
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
10 lipca 2012, 23:30
lastime, haha, no pewnie, że będę motywować.
![]()
Mi też się czasem kop w tyłek przyda. ;)) Ale niestety jutro po południu wyjeżdżam na parę dni w miejsce, gdzie nie będę mieć Internetu. O zgrozo! Nie wiem jak to przeżyję, bo uzależniona jestem.
![]()
Może mi dobrze zrobi takie oderwanie od wszystkiego kilkudniowe...
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5223
10 lipca 2012, 23:34
No nie... co to jakaś epidemia czy jak???
revenga weź tak nawet nie żartuj, co by się nie działo do następnego lata możemy zdziałać cuda !
Intensive pocieszę cię - ja mam 61,5 cm
lastime 3 razy się mierzyłam dla pewności i nie chce być inaczej ;)
Dziewczyny przed chwilą zlazłam z rowerka ( 90 min) i tak mi dupsko napier....
Edytowany przez maaaj 10 lipca 2012, 23:38
- Dołączył: 2012-07-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 750
10 lipca 2012, 23:40
ja 22 wyjeżdżam gdzieś, jeszcze nie wiem nad morze albo w góry, ale już obawiam się, czy nie rzucę się na te wszystkie pyszności, haha :D jutro rano muszę się zważyć, boję się trochę, bo wiecie, te namioty ostatnie to na pewno jakieś + kg bedzie, ale jak już sama się nauczyłam jeden dzień diety i schodzi, więc nie ma co rozpaczać :P następne ważenie 31 lipca i zacznę ważyć się co jakieś 20-30 dni. pora się odzwyczaić od jakichś liczb, które w zasadzie niczego nie pokazują. liczy się wygląd! zaczynam sporo ćwiczyć, bo zależy mi na ujędrnieniu i pozbyciu się cellulitu.. uda to masakra, takie sflaczałe.. mam 59 cm w nich, a wyglądają jakbym 65 miała. brr. ale damy radę :)
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5223
10 lipca 2012, 23:52
a jak mierzysz? tzn. w którym miejscu -na środku czy w najgrubszym - moje mają 61,5 cm w najgrubszym
![]()
ale zgubiłam z nich 0,5 cm z Mel B i rowerkiem więc może da się jeszcze coś z nimi zrobić...
Edytowany przez maaaj 10 lipca 2012, 23:53
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
10 lipca 2012, 23:54
maaaj i lastime, to widzę, że nie tylko ja mam ten problem. ;<
Dzisiaj już skatowałam swe uda ćwiczeniami 3x tone it up thighs. Dopiero wczoraj je zaczęłam robić, ale mam nadzieję, że coś z nich zejdzie w końcu, bo moja figura gruszki mnie już dobijać zaczyna. Grr.
Ja sobie trochę odpuszczę przez te parę dni. Tzn. nie zamierzam żreć jak opętana wszystkiego w zasięgu ręki, ale są w życiu też inne rzeczy niż dieta. :) Nie chcę, by stało się to moją obsesją. Za to biorę ze sobą strój do biegania i będę się starała spalić te nadwyżki kcal, żeby chociaż wyjść na zero, zwłaszcza, że od piątku już i tak mi waga stoi w tym samym martwym punkcie. I ćwiczenia na uda to w sumie mam już w głowie, więc też postaram się i to poćwiczyć. A jak wrócę to dalej dieta i nie ma że "jutro". ;)
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5223
11 lipca 2012, 00:04
jak Ci waga stoi to sprawdź cm, bo ja byłam w szoku, że waga nie spada, a cm tak poszły w dół. Nie to, żeby mnie to martwiło, ale jakoś wcześniej nie przywiązywałam większej wagi do cm a tu proszę...
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
11 lipca 2012, 00:17
Sprawdzałam cm. ;) W nieco ponad dwa tygodnie ubyło mi jakieś 10 cm z talii (tak, mówię poważnie) i 1-2cm z uda. Dlatego właśnie mam problem taki, że zanim osiągnę jakikolwiek sensowny rozmiar tych ud, to żebra mi już dawno będą wystawać. ;/ Tylko dziwi mnie ta waga, bo na początku jadłam za mało, schudłam jakiś kilogram do 64, potem sobie pofolgowałam i przybyło 1,5kg w tydzień, zrzuciłam je w 2 dni i od tego czasu cały czas jest identyczna waga, aż nie wierzę. Przez ostatnie dni jadłam za mało (jakieś 900 kcal), bo nie miałam siły w te upały, ale wczoraj już stwierdziłam, że trzeba normalnie zacząć jeść, żeby jojo nie było, zjadłam 1500, myślałam, że coś na plusie będzie dzisiaj rano, a tu nic, waga stoi jak zaklęta. Ale w sumie już stwierdziłam, że waga to kiepskie źródło informacji i się nie przejmuję zbytnio. ;D Bardziej mnie zastanawia czemu tak się dzieje. ;)
- Dołączył: 2012-07-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 750
11 lipca 2012, 08:06
moja waga dzisiaj pokazała 66,4 kg więc mały spadek, z czego się ucieszyłam, ale bez przesady, nie róbmy halo z kilku dg :D teraz do szafy i dopiero 31.07 znowu ważenie - za 20 dni:) miejmy nadzieję, że wytrzymam i podczas tego czasu schudnę choć trochę :P
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5223
11 lipca 2012, 08:16
lastime na pewno schudniesz- nie ma bata :D u mnie ważenie we wtorek, a najchętniej już bym wskoczyła na szklaną, żeby zobaczyć czy zgubiłam nadbagaż z niedzieli, ale nie ma że boli - trzeba do wtorku wytrzymać !