Temat: Grupa wsparcia 10 kg przez wakacje;)

Czy jest ktos chętny  do zrzucenia 10 kg w wakacje? Ja schudłam przez 4 miesiace 15 kg, a potem głupia zaczęłam jesc i przytyłam 5 kg. chce zrzucic ok. 8-10 kg przez wakacje.
zapraszamy, im nas więcej tym lepiej ;)
No to dobrze, to musiałam usłyszeć:) Że warto:D Bo tracę okropnie motywację.
jeeej, a ja zaczęłam wczoraj te ćw. na talię, które poleciłam i co?
mam zakwasy w..boczkach? w ledźwiach?nawet nie wiem, że mogą te mięśnie boleć! nigdy czegoś takiego nie odczułam!
polecam, Dziewczyny, znaczy, że działa :)
ja także polecam! :) robiłam już parę razy i dziś boli trochę mniej, ale ciągle czuję, że mięśnie ćwiczyły ;) 
i widzę spadek w talii  - ale u mnie to podświadomość tak działa :P wystarczy, że jeden dzień poćwiczę i już sobie wmawiam, że chudnę w oczach :P
Pasek wagi

wypróbuję te ćwiczenia co polecacie ;)

po dwoch albo trzech albo nawet czterech  razach z Jilian 2 zrezygnowałam z tych  ćwiczeń, bo są strasznie nudne. przeszlam na Jilian3 a na sierpien sobie napisze sama jakies ćwiczenia i bede robić to co mi się podoba. bo jak robię coś czego nie lubie to i motywację tracę i robie je tak aby bylo

 

POPRAWKA: nie będę robić tych ćwiczeń co polecacie, bo już je robiłam aż mi się znudziły ;) ale  z tego co wszyscy mówią dają niezłe efekty

caufliflower, mam podobnie :D jeden dzień pobiegam i już widzę różnicę haha! ale z tymi ćw. na talię to serio mi się wydawało, że jakaś ta talia lepsza się zrobiła, w sensie, że węższa, ale to pewnie mój wymysł :P tak czy siak, ćwiczenia dają popalić :D

paulina, ja tez muszę robić to co lubię, bo inaczej w ogóle nie ćwiczę. nikt mnie nie przekona do chodakowskiej ani innych fitnessek, nawet jak są po nich efekty. lubię biegać, pływać, jeździć na rowerze..ruch to ruch, nieważne jaki, byleby był ;]

jak tam weekend minął? dietetycznie?
kiedy się ważycie?
weekend minął mi średnio dietetycznie i trochę odpuściłam z ćwiczeniami, ale chociaż te nasze ćwiczenia na talię starałam się robić co dzień (i już nawet co raz mniej bolą :P ) i pokręcić co nieco hula - hopem.
powinnam się chyba jutro w końcu zważyć, ale jakoś wcale mnie nie ciągnie - wiem, że na spadek to raczej nie ma co liczyć, więc nie wiem, czy chcę się demotywować :)

a jak u Was?

Pasek wagi
Masakra... Ja się chyba załamię! Cały zeszły tydzień grzecznie się odchudzałam, w weekend trochę odpuściłam, ale też w granicach rozsądku. Ćwiczyłam  - czasem więcej, czasem mniej, ale codziennie. A dzisiaj waga w górę... Spodziewałam się, że nie schudłam, ale nie że przytyłam! Kurczę, to nie ma sensu, grrrrrr...
Pasek wagi
ja sie glownie mierze, waze tez ale tak tylko dla zasady, bo waga klamie  :d A pomiary mam chyba na poczatku sierpnia. Nie jestem pewna bo mam rozpisana tabela z datami i nie pamietam dokladnie, a nie chce mi sie wyjscz lozka zeby sprawdzic :)
Ja dziś odkryłam bolesną prawdę. Niedawno założyłam sobie zeszyt, w którym są różne rzeczy, mające pomóc mi w odchudzaniu. Jedną z nich jest zapisywanie ile kcal ponad program zjadłam, a ile spaliłam. Straszne jest, że każdego dnia byłam na plusie. Jeszcze straszniejsze, że w ciągu 4 dni zjadłam ponad 3400kcal. Nie ma więc, co się dziwić, że nie chudnę prawie wcale. Albo nawet tyję. Dlatego dziś wymyśliłam, że za każde 50 kcal zjedzonych w słodyczach itp. robię 50 pajacyków, 50 przysiadów i 50 ściśnięć agrafką. Może mnie to zamorduje, a może oduczy podżerania słodkości. Będę to robić zanim coś zjem, o ile będę pamiętać:D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.