Temat: wychodzenie z diety 500 kcal

Hej. Jestem tu nowa, więc to mój pierwszy wpis na forum. Mam kłopot i mam nadzieje, że pomożecie mi go rozwiązac. No więc. Sporo czasu byłam na diecie 500 kcal. Ale teraz postanowiłam z tym skończyć i zacząć jesc więcej, poki co do 1000kcal. Czytałam, że żeby uniknąć jo-jo należy dodawac 100kcal tygodniowo. Tylko nie mam pojecia jak mam to robic. Dziennie dodawać po 10 kcal czy raz w tygodniu jesc po 600? Non stop licze kalorie i jem strasznie nieregularnie. Mało ćwiczę.  Strasznie, ale to strasznie boję sie przytyc, ale czuje, że dłużej nie dam rady tak jesc. Jak mam wyjsc z tej pułapki i nie przytyć? Szukam u was pomocy, nie zawiedźcie mnie!

PS: Oszczędźcie sobie spamu o tym jak głupia była moja decyzja, jak źle wpływa taka dieta na zdrowie. Wiem to, ale człowiek chcąc ładnie wyglądac i nie odstawac od innych ucieknie sie do nawet tych drastycznych wyjsc. 

Enieledam84 napisał(a):

Nocnykott napisał(a):

Czy ja wiem.. Szczerze to chodziłam na siłownie przez jakis czas i wyrobiłam jakie takie mięśnie, a wcale mi ich nie ubyło. A nawet jesli to nie dużo.
racjonalizacja+zaprzeczanie+minimalizacja = mechanizm iluzji i zaprzeczeń ;)




hehehe :D
a w jaki sposob odpuscilas sobie jedzenie, tzn jak sie zniechecilas. ja to musze u siebie wyrobic bo za duzo jem i kupuje
Ja wychodziłam kieeeedyś z diety 600-700kcal (co było głupotą, wiem) i dodawałam co tydzień po 100kcal i nie miałam jojo. Zaczęłam tyć dopiero rok później, na własne życzenie. Teraz schudłam na 1000kcal i obecnie też zaczynam wychodzić z diety, w każdy poniedziałek dodaję sobie po 100kcal.
Pasek wagi
bylam kiedys na takiej diecie...wiek - moze 15 lat.Potwierdzam,mozna ladnie wyglądac.Jak wyjsc....ja ją stosowalam poltora miesiaca plus cwiczenia.Chyba rozpędzilam metabolizm bo po dojsciu do wymarzonej wagi jadlam calkowicie normalnie.Chyba od razu przeszlam do ok 1200,moze więcej + cwiczenia,bo je polubilam .... i nie mialam jojo.Pilnowac się trzeba to fakt,ale ja chyba wszystko regulowalam cwiczeniami.
Jojo dopada osoby,ktore jedza np miesiac 500 kalorii,a pozniej na hurra 5 tys.... nie utyjesz jesli bedziesz jadla swoje dzienne zapotrzebowanie.
To prawie zawsze polega na tym, że "tyje się na własne życzenie". A jojo nie musi przyjść po miesiącu. U mnie waga po drastycznym odchudzaniu wróciła po dwóch latach. A to dlatego, że moja debilna dieta nie dość, że nie nauczyła mnie jak zdrowo jeść, to jeszcze kompletnie rozwaliła mi czujnik głodu i sytości. I to właśnie jest główny problem diet niedoborowych. Musisz po nich uczyć się jeść normalnie na nowo, a z reguły masz już przerytą psychikę i kompulsy.
ja jestem na 500 cal od 2 miesiecy ale przy pomocy kropli HCG ktorych nie wolno dluzej brac tylko trzeba przestac i potem stosowac diete  800 cal,tez sie boje ze przytyje a tak mi ciezko bylo zgubic te 14 kilo ale to dobry poczatek,probuj  powoli dodawac po jednej rzeczy do jedzonka i bedziesz widziala co sie dzieje,,,powiem ci szczerze ze juz nigdy bym tej diety i tych kropli nie stosowala,bo jeden nie taki kasek do buzi i dieta nie dziala,,,ale coz wkopalam sie  wiec teraz musze z tego jakos wyjsc,, a ja mam jeszcze duzo do schudniecia,,,pozdrawiam i zycze powodzenia...jola
Pasek wagi

Nairobi napisał(a):

ewelinusek napisał(a):

ja bym była ostrożniejsza i zaczęła od 50 na 2 tygodnie,

jezeli autorka boi się przytyc to dodawanie po 50 wpędzi ją w chorobę.....zjedz sobie 800 jeden dzień,drugi i zobacz co będzie sie dzialo.......powinnas normalnie wrocic do racjonalnego odzywiania..tuczą nas slodkoci,ciasta etc....nawet jak zjesz 1000 w postaci pelnoziernistego chleba,miesa i warzyw/owocow nie przytyjesz

joluniaa napisał(a):

ja jestem na 500 cal od 2 miesiecy ale przy pomocy kropli HCG ktorych nie wolno dluzej brac tylko trzeba przestac i potem stosowac diete  800 cal,tez sie boje ze przytyje a tak mi ciezko bylo zgubic te 14 kilo ale to dobry poczatek,probuj  powoli dodawac po jednej rzeczy do jedzonka i bedziesz widziala co sie dzieje,,,powiem ci szczerze ze juz nigdy bym tej diety i tych kropli nie stosowala,bo jeden nie taki kasek do buzi i dieta nie dziala,,,ale coz wkopalam sie  wiec teraz musze z tego jakos wyjsc,, a ja mam jeszcze duzo do schudniecia,,,pozdrawiam i zycze powodzenia...jola


wrecz mowe mi odebralo.46 letnia kobieta wydawaloby sie ,ze powinna miec choc minimalna wiedze na temat odchudzania - bez pomocy jakis kropli i innych cudow .Przy twojej wadze 1700 kalorii dziennie i cwiczenia i waga by spadala.Jestem wrecz zszokowana !
teraz płacz i tyj. co nagle to po diable. ciekawa jestem jak wygladal Twoj jadłospis. takim postepowaniem mozesz sie wpedzic w chorobe. troche pomyślunku...
jedz normalnie i cwicz, to moze nie przytyjesz znacznie, ale organizm i tak sie upomni. 

nie wyobrazam sobie jak czlowiek sie czuje na 500kcal ja obecnie zapotrzebowanie mam 1935 zjadam 1700 i uwazam ze mniej to bylaby glodowka nie wiem chyba za bardzo lubie siebie aby sobie taka krzywde robic....zreszta takie odchudzanie nie powoduje na dluzsza mete nic pozytywnego...pozdrawiam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.