- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 2090
14 września 2009, 18:14
Hej Kochane! Szukamy niewysokich dziewczyn, do 160 cm (może być kilka cm więcej), które chcą się wspierać w walce z kilogramami. Fakt, że będziemy miały podobny wzrost sprawi, że będziemy dążyły do podobnej wagi. Uważam, że to dobry sposób na to, żeby wspierać i motywować siebie nawzajem. Zapraszam!!! Kto chętny? Zapisy od dzisiaj do odwołania!
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 2090
16 października 2009, 23:08
poza tym nie waż się wieczorem, wtedy waga zawsze pokazuje więcej. nie ważne, że mało zjadłaś, zatrzymało się to w jelitach i dlatego waga wskazała więcej. nie warto się tak często ważyć. ja się nie ważyłam przez kilka dni i dzisiaj dopiero tak z ciekawości stanęłam na wagę a tu taka niespodzianka.
16 października 2009, 23:22
Ja za często mysle o odchudzaniu, jedzeniu....dzis popadłam w taka paranoję,...że poszłam do mamy i siostry się wyżalić..z tego wszystkiego...ehh
ale od poniedziałku ruszam na siłownię...wykupię sobie karnet 3 x w tygodniu..i raz w tygodniu bede miec tańce..może wtedy sie coś uda....
musze zmienić sposob odzywiania...alkoholu prawie wcale nie piję, nie mam z tym problemu..bardziej ze słodyczami i świeżym pieczywem...
oraz z kawą ze śmietanką!! Powoli od niej sie odzwyczajam..
16 października 2009, 23:43
Dobrej Nocki Kochane....
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 614
16 października 2009, 23:49
Ło ło ło !!!! Ale się dziewuszki rozpisały :D
Ale to miło, miałam chociaż co robić dzisiejszego wieczoru.
Moja waga po weselu wzrosła o 1,5kg
Ale na dzień dzisiejszy już jest z powrotem 55kg.
Gdyż pomimo tego, że nie było mnie na forum dietka oczywiście była.
Choć nie wiem jak to będzie jutro bo dziś bardzo mało zjadłam z powodu braku czasu i nadrobiłam koło 22giej
TRZEMA KROMKAMI JASNEGO CHLEBA :((((((((( aż mnie brzusio boli.
No ale nie ma się co załamywać. Ważenie dopiero w poniedziałek ;)
A jeśli chodzi o pogodę to mnie też się coraz mniej podoba, ale z drugiej strony to nie mamy na nią wpływu, a na to jak przeżyjemy (niepogodny) dzień- jak najbardziej.
Więc nie smutasić się tylko zmarznięte nosy do góry i dalej przed siebie.
Do jutra :))))
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 2090
17 października 2009, 08:44
dzień dobry dziewczęta!
nugatina ja też nie umiem odmówić sobie kawy, ale dodaje do niej mleka zamiast śmietanki, najlepiej niskoprocentowego i słodzę miodem. od razu uodporniam się na przeziębienia. dzisiaj rozpoczęłam akcje namawiania mamę na aerobic. chciałabym żeby się trochę poruszała i dzięki temu była zdrowsza. a jak wasze mamy? to wysportowane babki dbające o siebie?
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 67
17 października 2009, 10:43
Hej Dziewczyny:))berbie, jeżeli chodzi o moja mamę to odkąd pamietam ona zawsze jest na diecie ale z ruszaniem się jest ciężko:/nie raz ją namawiałam aby poszła ze mną na basen, ale ona zawsze się czymś wykręca..a'propo ruchu-ruszam na rowerek stacjonarny;)buźka!
17 października 2009, 10:46
A ja sobie nie odmawiam kawki ze śmietanką, hmm, ale może zacznę słodzić miodem. NIby dużo nie słodzę bo pół płaskiej łyżeczki na duży kubek, ale jednak spróbuję z tym miodem :) Dla mnie zawsze najtrudniejsze było zrezygnowanie z pieczywa! Ale udało się, chociaż zdarzają się wpadki ;/
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 2090
17 października 2009, 10:48
ale nie jesz pieczywa wcale? ja jem czarne pieczywko, bułeczki fitness i jakieś chrupkie pieczywka.chciałabym mieć rowerk stacjonarny, ale nie mam na niego kasy i nie mam go gdzie postawić.może kiedyś...
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 67
17 października 2009, 12:04
Ja czasem zjem jakąs bułeczkę z ziarnami, ale ogólnie za pieczywem nie przepadam. Co do kawy-od dwóch lat jej nie piję.
- Dołączył: 2009-06-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1147
17 października 2009, 13:38
witam was kochane :)
nie powiedziałam wam jeszcze wczoraj że wczoraj właśnie minął pierwszy miesiąc mojej walki :D zgubiłam w ciągu niego 3,8 kg ....
i z tej o to okazji wczoraj zaszalałam ! ;p na kolacje miska sałatki śledziowej, parówka i półtora bułki zwykłej jasnej ;p nie żałuję ;p
ale dzis troche gorzej bo wstalam dopiero o 1 i na sniadanie sie ojadłam i kombinuje jak nie zjesc obiadu ;( bo ciągle sie czuje napchana ...
a zjadłam wędzonego łososia (150g) z odrobiną serka wiejskiego, pomidorem i kapustą ;p PYCHOTA
POZDRAWIAM WAS szumem lasu ;*