Temat: poszukiwane niskie Vitalki - grupa wsparcia dla małych kobietek!!!

Hej Kochane! Szukamy niewysokich dziewczyn, do 160 cm (może być kilka cm więcej), które chcą się wspierać w walce z kilogramami. Fakt, że będziemy miały podobny wzrost sprawi, że będziemy dążyły do podobnej wagi. Uważam, że to dobry sposób na to, żeby wspierać i motywować siebie nawzajem. Zapraszam!!! Kto chętny? Zapisy od dzisiaj do odwołania!
Zawsze uwazałam ,że moja mama i siostra sa grube a ja wiele szczuplejsza od nich.Ponad tydzień temu stanełam koło siostry przy dużym lustrze i stwierdziłam ,ze jestem większa od niej SZOK!!!!!!Dlatego wziełam sie w garść i się odchudzam.Dzisiaj wazyła się moja mama i waży tyle co ja O ZGROZO!!!! a na koniec moja 6 letnia córka ,której nie umię podnieśc bo jest za ciezka ,okazało sie że wazy 17 kg. równo tyle ile mam schudnąć.Po tym wszystkim doszło do mnie jaka jestem WIELKA....
nie łąmac mi esie prosze:) Wiec teraz trzeba zrzucac kazdy kg ktory coreczka waży..:D
łamać..;p przepraszam za błąd:)
dokładnie Jasmine, lecisz z tymi kilosami kobieto! A my Cię dopingujemy ;) i się ;)
Jutro staje na wage, mam nadzieje ze bedzie chociaz 57,9
ale ja miałam weekend... obiecałam sobie, że cały weekend odpoczywam w domu, filmy, łóżko i nigdzie nie wychodzę oprócz basenu. A jak zaczęliśmy pić w piątek wieczór tak nad ranem w niedzielę się skończyło... a wiadomo przy piciu się je więc były paszteciki, sos kurkowy, francuskie rogaliki, pistacje, chipsy i nie pamiętam co jeszcze :P nawet się nie łudzę, że jutro waga pokaże mniej :P do tej pory mi ciężko na żołądku ale nie żałuję bo zabawa była przednia. :))


a jak wam dziewczynki weekend minął??
weekend, weekend i po weekendzie ale tylko 5 dni (lub aż ) i nastepny weekend byle trzymać diete
> ale ja miałam weekend... obiecałam sobie, że cały
> weekend odpoczywam w domu, filmy, łóżko i nigdzie
> nie wychodzę oprócz basenu. A jak zaczęliśmy pić w
> piątek wieczór tak nad ranem w niedzielę się
> skończyło... a wiadomo przy piciu się je więc były
> paszteciki, sos kurkowy, francuskie rogaliki,
> pistacje, chipsy i nie pamiętam co jeszcze :P
> nawet się nie łudzę, że jutro waga pokaże mniej :P
> do tej pory mi ciężko na żołądku ale nie żałuję bo
> zabawa była przednia. :))a jak wam dziewczynki
> weekend minął??

Dokładnie tak samo... ;)
Z tym, że piłam tylko w sobotę, ale dużo...

Ale cieszę się, bo przestałam pić różne softy i soki, nie piję drinków tylko wódkę w szotach i nawet jej nie zapijam sokiem czy coś ;) to już krok do przodu.
Ze świństw w weekend zjadłam:
-tortelloni z ricottą i szpinakiem
-mały kawałek sernika z toffi (...)
-1,5 kawałka tortu urodzinowego
-mandarynki o 19:00... (!!!)
-wódkę...
-cavę (różowe wino musujące)

To by chyba było na tyle. bleh.

ja do tej pory czuje jak mi te weekendowe szaleństwa zalegaja w jelitach... raz juz w kibelku byłam ale coś czuję że za chwilę będzie drugi raz :P oby jak najszybciej się tego pozbyć, piję już chyba 5 kubek zielonej - co by się trochę z tych niezdrowości oczyścić :)

 

i zapomniałam się rano zważyć :/ może to i lepiej bo jutro waga może pokaże mniej niż by pokazała dzisiaj :P


> przestałam pić różne softy i soki, nie piję
> drinków tylko wódkę w szotach i nawet jej nie
> zapijam sokiem czy coś ;) to już krok do przodu.

 

a ja właśnie zrobiłam błąd i piłam prawie same drinki z colą, sokami... eh, następnym razem będę mądrzejsza :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.