Temat: poszukiwane niskie Vitalki - grupa wsparcia dla małych kobietek!!!

Hej Kochane! Szukamy niewysokich dziewczyn, do 160 cm (może być kilka cm więcej), które chcą się wspierać w walce z kilogramami. Fakt, że będziemy miały podobny wzrost sprawi, że będziemy dążyły do podobnej wagi. Uważam, że to dobry sposób na to, żeby wspierać i motywować siebie nawzajem. Zapraszam!!! Kto chętny? Zapisy od dzisiaj do odwołania!
mzoe.. o nerkach cos mi sie obiło.. ale warto cos sprobowac.. Ogolnie nie chce sie uzalezniac od diety konkretnej:/ ale miie ogolnie wystrachalas- tak Ci powiem na marginesie..;/ Tak sobie teraz mysle ze jak umialam sie powstrzymac od wszystkiego procz tego co tu wskazane w I fazie to teraz bede umiala jakos zlikwidowac cos innego z tego co jem a jest w zasadzie niepotrzebne:] ehh te wszystkie diety maja chyba jakies wady..:/ No ale jakos trza sie starac racjonalnie odchudzac:) 
hallo? co taka cisza..?:p
Hej , Magdalenko

taka cisza bo ja na tańcach byłam;)

i po tańcach waga 58.1 kg;)

ciekawe jak z rana będzie
hejka
a u mnie dziś 59 jak się cieszę :)
oo dziewczyny pogratulowac:)
Nuga a tak sie martwiłas..;p to bylo niepotrzebne jak widac:D
hej,
rano było 58, 4  teraz po całym dniu 59, 4 czy to normalne?

jak widze 59 kg na wadze to mnie krew zalewa
nuga pewnie, że to normalne. Przecież przez cały dzień cos piłaś, jadłaś... Jutro z rana staniesz na wadze i na pewno będzie mniej.

Mnie ostatnio zaskoczył mój luby - namawia mnie na zakup spódnicy :D  Ostatnio jak byłiśmy w sklepie

pokazywał mi  jakie mu się podobają. Taką kieckę z wieszaka wyciągnął, że pasknęłam śmiechem na cały sklep

- czarna skórzana mini  Chyba na nos mogłabym sobie założyć...  

hej dziewczyny :)
no jasne, że sport... ja niestety zbyt sportowo nie mogę... dziś przejechałam na rowerku stacjonarnym 7km (20min) i ciekł po mnie pot.
Straszne, jak się kondycja psuje po miesiącu bez ruchu.
Zaraz mykam na basen :) a mam takie zakwasy że o jezu... :) 
waga dalej tak samo, 55kg...


> mzoe.. o nerkach cos mi sie obiło.. ale warto cos
> sprobowac.. Ogolnie nie chce sie uzalezniac od
> diety konkretnej:/ ale miie ogolnie wystrachalas-
> tak Ci powiem na marginesie..;/ Tak sobie teraz
> mysle ze jak umialam sie powstrzymac od
> wszystkiego procz tego co tu wskazane w I fazie to
> teraz bede umiala jakos zlikwidowac cos innego z
> tego co jem a jest w zasadzie niepotrzebne:] ehh
> te wszystkie diety maja chyba jakies wady..:/ No
> ale jakos trza sie starac racjonalnie odchudzac:) 
>

na mnie niestety nie podziałało i nie chcę Cię zniechęcać, ale moja macocha też na niej bardzo schudła i powoli wraca do swojej normalnej wagi...
moja dietetyk tłumaczy mi, że jak organizmowi coś zabronimy, to nasza psychika działa tak, że mamy później na to ogromną chrapkę.
Podobnie jest z bardzo małą ilością jedzenia: jeśli jemy mało, nic "nie dajemy" organizmowi, więc nie możemy oczekiwać, żeby on nam coś "oddał" (tłuszcz :))

To wszystko może brzmi trochę dziecinnie, ale kiedy sobie o tym pomyślę, to ma to dużo logiki.
Nasz organizm to takie nasze zwierzątko, karmimy je, wyprowadzamy na spacer, itp... ;)
ale napad mam na jedzenie.. ehh

przyjechałam do domu około 15 stej zmęczona senna, zjadłam obiad mały i raptem z zimna usnełam..wstałam z wilczym apetytem i zjadłam co nieco;/
stęskniłam się za białym pieczywem a zwłaszcza ze był świeży.

jest mi tak słabo ze nie mam sił ćwiczyć

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.