Temat: 10 kg mniej do grudnia :) Kto się przyłącza?? :)

Jak w temacie. Dziś jest mój pierwszy dzień ;) Kto mi pomoże??
Mój plan to taki jak kiedyś się odchudzałam i schudłam- czyli zdrowe odżywianie i ruch. Tyllko... na ruch nie mam ochoty a jak widzę czekoladę to aż się trzęse.
A do ślubu jeszcze dużo czasu, narazie chciałabym schudnąć ale jakoś mnie to nie motywuje ;/
Zazuś takie są niestety "uroki" monotonii...może zmień coś w sobie i zobaczysz czy On to zauważy?

U mnie póki co z M. jest ok, ale chyba przerwa nam dobrze zrobiła:D Lunka wysterylizowana, szwy wewnętrzne sobie rozwaliła i trzeba ją była 2 raz usypiać rozcinać i szyć...poza tym "zjadła" mi wczoraj wtyczkę od żelazka:D i no wczoraj skończyła rok;) Postaram się na prawdę z tymi zdjęciami ale...hmmm z moja sklerozą
Oj Becia skądś to znam :P Wiosna idzie, czas się zakochać "na nowo" i motywacja wróci;)

Shizku to może i ja powinnam przerwę rypnąć? Co do zmian, zrobiłam włosy na czerwono, to tylko stwierdził, że woli mnie w normalnych :/

A w ogóle to dziś na treningu nie miała KOMPLETNIE siły :/ Kur**
I był inny trener niż zwykle i caly czas mi dogadywał, że to źle i tamto źle a ja mam dziś kiepski dzień i bylo mi przykro ehh
No nic, ma bardzo zgrabne przedramiona i tyłek, więc mu wybaczę te drobne złośliwości xD
A na serio to totalnie mam dziś siebie dość, wkurzam sama siebie, a przecież @ dopiero co mi się skończyła, więc nie mam na co zwalić ehh

Waga z rana 59,00 :)
ja to omijam od nie pamiętam kiedy wagę:P nawet teraz jak już się "odchudzam" i mogłabym sprawdzać efekty, waga stoi na wyciągnięciu wzroku w kuchni to ja to wszystko olewam...tak w zasadzie to nie wiem kiedy będę zadowolona ze swojego wyglądu więc po co jeszcze męczyć psyche wagą??!!:P

Z aktywności fizycznej w moim życiu to teraz spacery z Luną bądź do miasta, takie godzinne...

A rozstanie na chwilę nie dla każdej pary jest dobre...my się strasznie kłócimy więc dla nas to jest dobre rozwiązanie:P
Shizku ja też nie mam ochoty włazić na wagę ;/
Też nie mam ochoty na nią włazić ale wystawiłam ją przy zejściu z łóżka, żeby mnie straszyła i pilnowała żebym nie robiła głupot xD
Waga z dziś 58,6;)
Ale jutro będzie więcej, bo mam ognisko dziś ;)
ja zanim sobie przypomnę że mam na wagę stanąć to zdążę się ubrac i coś zjeść :P

a dzis na obiad gotowałam grochówkę;) wyszła;) moja pierwsza;) dla M.:D
Hejka! Nie odzywałam się, bo miałam doła w sumie to cały tydzień. Tutaj wciąż pada - leje nawet. Poza tym sporo się dzieje u mojej rodziny, u Kamila itd. i mnie to wszystko przygnębia. Nie chciałam Was zamęczać i nawet nie chce mi się o tym wszystkim myśleć. Jutro znowu do pracy. W sumie to się cieszę, bo nie wiem, co miałabym robić....

Zazku, może po prostu pogadaj z Tomkiem i wprost mu powiedz, co myślisz. Faceci po prostu muszą mieć położoną kawę na ławę...

Uciekam, bo dziś mam znowu fatalny humor... miłego weekendu kochane!
Lindusiu Kochana, nam możesz sie wygadać!!

Ja w końcu stanęłam na wadze, jest 1kg więcej niż na pasku ale to i tak mniej niż widziałam jakiś czas temu
Hejka, dziś już lepiej. Jakieś dziwne huśtawki humorów przechodzę.... pewnie dlatego, że K. daleko, pogoda do kitu i w pracy atmosfera kiepska...
No ale powiem Wam kochane jakie z Was szczęściary!!!! Tutaj jest około 8-9 stopni, pada prawie non stop (raz mocniej, raz słabiej) do tego wiatr, nawet teraz słyszę jak wieje paskudnie.... a w PL słońce, 30 stopni... żyć nie umierać!!!
Korzystajcie, opalajcie się i korzystajcie za mnie też. O zapomniałam, tutaj nawet słońce o mnie zapomniało 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.