Temat: 10 kg mniej do grudnia :) Kto się przyłącza?? :)

Jak w temacie. Dziś jest mój pierwszy dzień ;) Kto mi pomoże??
Kochane ja też wracam, po świętach, po @ i po wypadzie do Zakopca. Że tak powiem jestem w ciąży spożywczej ;(

a kuracja drożdżowa była na włosy, skóre i paznokcie i ogólnie podobno dobra na trawienie, dużo witaminy B itp. Wytrzymałam tydzień ale chyba znowu do niej wróce. Piłam kawałek rozpuszczonych drożdży na noc, tylko że miałam problemy ze spaniem i nie wiem czy czasem nie było to przez te drożdże ;/
Hejka! Fajnie, że wszystkie wracamy powolutku.
Ten tydzień to był dla mnie, a przede wszystkim jego, rollercoster. W zeszłą niedzielę pojechaliśmy nad morze na przedłużony weekend. Mieliśmy wrócić we wtorek.... no ale w poniedziałek około 15 dostaliśmy telefon, że K. tata nagle umarł 
No i we wtorek byliśmy już w PL. Wczoraj był dopiero pogrzeb, bo K. siostra ze szwagrem byli w Egipcie i mieli problemy z powrotem.
Ja dziś wcześnie rano wróciłam do UK a mój K. miał zostać do wtorku ale zdecydował się przesunąć przyjazd do soboty. Będę za nim tęskniła, no ale jest bardziej potrzebny gdzie indziej...
Lindusiu przykro mi ;(
Faktycznie szalony miałaś tydzień...
ojj Lindusiu współczuję Ci! Ale pociesz się tym, że nie cierpiał

Zazuś już od tygodnia na nowym mieszkaniu:):) fajnie jest, tylko miejsce parkingowe ciężko znaleźć...

Od dziś startuję z ograniczeniem jedzenia;)
Linduś przykro mi :*
Becia, a to drożdżowe pomogło na te włosy itp? Bo moje jakies takie słabe :/
Shizku to cieszę się z Tobą :):):)

Ja się ostatnio ciągle ograniczam z żarciem, ale w niedzielę popłynęłam :(
A w ogóle to chyba mi się związek rozpada:(
Zazku nie wiem bo piłam tylko tydzień, choć miałam wrażenie że mam je lepsze (ale to mogło być tylko wrażenie). Ja dziś miałam nocke i popłynęłam. Właśnie wstałam i od teraz wprowadzam mój plan odchudzający ;)
Dzięki dziewczyny. Praca jednak pomaga... rano czułam się do d... ale już po lunchu się wciągnęłam i jakoś poszło. Kamiś trzyma się nieźle - chyba... Wraca do mnie dopiero w poniedziałek... Dam radę... chyba

Co do diety, to ja na chwilę obecną odpadam. Dziś zjadłam całąąąą pizzę sama....

Shizku, jakieś zdjęcia nowego mieszkanka?
Zazku, dlaczego związek się rozpada???? Co się dzieje???? To chyba nie przez trenera, co?

Co do diety to na razie będę Was wpierała...

Buziaki
Zazku właśnie co się dzieje???
Linduś ja też bym taką pizze teraz wszamał ;)
Linduś dobrze że zajęłaś czymś myśli, w tym wypadku pracą;) zdjęć mieszkania na razie nie ma bo aparat został u rodziców, ale może jak nie zapomnę to zrobię komórką. Na razie nie mam stałego dostępu do neta, może od połowy maja będzie to łatwiej mi będzie pisać bo na razie tylko z pracy...

Właśnie Zazuś co to się złego dzieje?

Beatko jak tam przygotowania do ślubu??;)

Mój pierwszy dzień wypadł tak średnio...założyłam sobie, że nie jem słodyczy i fatów i to mi sie udało!! No ale na obiad po nocce była pierś panierowana z serem żółtym, kolacja śledzie w śmietanie a na drugą kolację teraz chleb z serkiem topionym i rzodkiewką...ale był "spacer" do centrum 3km w obie strony:) mam nadzieję że jutro/dziś będzie lepiej;)
Lindus, dobrze, że już lepiej :) Najważniejsze to zająć czymś głowę :):):)
Shizku ja też czekam na zdjęcia! Koniecznie!:) Jak tam Lunka?
Becia zdradź jaki plan:] I właśnie, dołączam do pytania Shizki:):):)

U mnie dziś 59,3 kg:):):) Wczoraj trening, cała jestem w siniakach ale zajebiście było:) Uwielbiam to :D Nie ma to jak porzadnie się zmęczyć! Cała mokra byłam:P

A co do związku.. Mój T. po prostu nie zwraca na mnie uwagi :( Mam wrażenie, że już go nie pociągam..  w ogóle nie rozmawiamy prawie, a jak próbuję go zachęcić do ten tego to się wykręca :( No i myślę, że jemu już przeszła miłość do mnie i że tak to idzie siłą rozpędu:(
A trener to nic do tego nie ma, poza zajebistym tyłkiem, ale to tylko aspekt wizualny umilający łącznie 4 godziny tygodniowo zapieprzu...;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.