- Dołączył: 2008-12-14
- Miasto: Zoetermeer
- Liczba postów: 2687
27 lipca 2009, 08:38
Witajcie moim celem jest waga 65 kg.Obecnie ważę 73,5 kg.Moja dieta to unikanie słodyczy,a jem warzywa owoce itd.Trochę ćwiczę-brzuszki,rower no i planuję wrócić do pływania.Która ze mną powalczy o te 65 kg?możemy wymieniać się doświadczeniem
2 września 2009, 14:54
Ja się ważę codziennie bo raz: wiem kiedy dostanę okres (waga wtedy przez ok tydzień nie schodzi ani gram w dół, mimo że ćwiczę) po drugie daje mi to motywację na dalsze dni ;) choćby to 0.1 kg :)
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Bla Bla Bla
- Liczba postów: 5852
2 września 2009, 16:53
powiem w tajjemnicy,z e ja też się wazę ostatnio bo jak przytyję to na drugi dzień staram sie to zwalczyc, zbyć:-)
- Dołączył: 2009-04-28
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 595
2 września 2009, 17:07
Witajcie dziewczyny.
Przez cały czas ważyłam się codziennie. Od poniedziałku obiecałam sobie, że na wagę będę wchodzić 1 w tygodniu (sobota). Jak zobaczę np -1kg :) w tygodniu mniej to będę miała większego powera.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Bla Bla Bla
- Liczba postów: 5852
2 września 2009, 18:22
ja też nie miałam się ważyć codziennie tylko tydzień wytrzymałam,a le niedługo pójdę na studia i nie będę miała wagi:-)
2 września 2009, 18:36
Mnie tam ważenie codzienne nie zniechęca - wręcz mobilizuje. Nie widzę w tym nic złego. A jeśli przeholowałam z czymś to wtedy waga mówi sama za siebie i jest to mój mały osobisty kopniak w tyłek (tak jak to wcześniej stwierdziła karulek :) )
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Bla Bla Bla
- Liczba postów: 5852
2 września 2009, 19:14
no dokładnie ja tez lubie codziennie... a inni mnie krytykują:-( nie znają sie ale każdy robi jak lubi:-)
- Dołączył: 2008-12-14
- Miasto: Zoetermeer
- Liczba postów: 2687
2 września 2009, 20:10
racja codzienne ważenie mnie tez mobilizuje i jak dzień wczesniej odbił się na wadze to biorę się znowu za siebie
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Bla Bla Bla
- Liczba postów: 5852
2 września 2009, 20:26
no widzicei jednak ni jestem sama z codziennym wazeniem:-) poćwiczyłam z Billym ale wytrzymałam tylko 20 minut:-(
2 września 2009, 20:56
A tam... Bo to taka lekka obsesja jest ze strony innych :) Ale myślę że na dłuższą metę nieszkodliwa (patrz bulimia, anoreksja...) każdy musi mieć swoje widzi-mi-się :) ja 2 godz spaceru, 2 godz wuefu i teraz motylek :)
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Bla Bla Bla
- Liczba postów: 5852
3 września 2009, 07:19
no no no kapitanka dajesz czadu z cwiczeniami, ja wczoraj billy a dzisiaj padam ze zmęczenia:-( ale to po zbiorze ziemniaków:-) a zaraz w malinki:-(