Temat: schudnąć do 65 kg

Witajcie moim celem jest waga 65 kg.Obecnie ważę 73,5 kg.Moja dieta to unikanie słodyczy,a jem warzywa owoce itd.Trochę ćwiczę-brzuszki,rower no i planuję wrócić do pływania.Która ze mną powalczy o te 65 kg?możemy wymieniać się doświadczeniem
Ja się ważę codziennie bo raz: wiem kiedy dostanę okres (waga wtedy przez ok tydzień nie schodzi ani gram w dół, mimo że ćwiczę) po drugie daje mi to motywację na dalsze dni ;) choćby to 0.1 kg :)
powiem w tajjemnicy,z e ja też się wazę ostatnio bo jak przytyję to na drugi dzień staram sie to zwalczyc, zbyć:-)
Witajcie dziewczyny.
Przez cały czas ważyłam się  codziennie. Od poniedziałku obiecałam sobie, że na wagę będę wchodzić 1 w tygodniu (sobota). Jak zobaczę np -1kg :) w tygodniu mniej to będę miała większego powera.
Pozdrawiam
Pasek wagi
ja też nie miałam się ważyć codziennie tylko tydzień wytrzymałam,a le niedługo pójdę na studia i nie będę miała wagi:-)
Mnie tam ważenie codzienne nie zniechęca - wręcz mobilizuje. Nie widzę w tym nic złego. A jeśli przeholowałam z czymś to wtedy waga mówi sama za siebie i jest to mój mały osobisty kopniak w tyłek (tak jak to wcześniej stwierdziła karulek :) )
 no dokładnie ja tez lubie codziennie... a inni mnie krytykują:-( nie znają sie ale każdy robi jak lubi:-)
racja codzienne ważenie mnie tez mobilizuje i jak dzień wczesniej odbił się na wadze to biorę się znowu za siebie
no widzicei jednak ni jestem sama z codziennym wazeniem:-) poćwiczyłam z Billym ale wytrzymałam tylko 20 minut:-(
A tam... Bo to taka lekka obsesja jest ze strony innych :) Ale myślę że na dłuższą metę nieszkodliwa (patrz bulimia, anoreksja...) każdy musi mieć swoje widzi-mi-się :) ja 2 godz spaceru, 2 godz wuefu i teraz motylek :)
no no no kapitanka dajesz czadu z cwiczeniami, ja wczoraj billy a dzisiaj padam ze zmęczenia:-( ale to po zbiorze ziemniaków:-) a zaraz w malinki:-(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.