17 lutego 2009, 13:41
Przykro że córcie się rozchorowały, miejmy nadzieję ż eto nic poważnego.
A ja właśnie wróciłam ze spaceru. Wypłaciłam już odpowiednią sumę na lapka, i do końca miesiąca będziemy głodować. Starczy tylko na chleb, dobrze że lodówka i zamrażalnik pełne, a jeszcze w niedziel goście przyjadą na obiad.
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Lodownia
- Liczba postów: 4118
17 lutego 2009, 13:47
OJ! to przykre,jak dzieci choruja,pewnie jakiegos wirusa zlapaly.
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Lodownia
- Liczba postów: 4118
17 lutego 2009, 13:50
> Przykro że córcie się rozchorowały, miejmy
> nadzieję ż eto nic poważnego.A ja właśnie wróciłam
> ze spaceru. Wypłaciłam już odpowiednią sumę na
> lapka, i do końca miesiąca będziemy głodować.
> Starczy tylko na chleb, dobrze że lodówka i
> zamrażalnik pełne, a jeszcze w niedziel goście
> przyjadą na obiad.
Na pewno nie bedziecie glodowac,nie bedzie tak zle.Miesiac krotki,zaraz znow bedzie kasa
17 lutego 2009, 13:58
Do końca miesiąca 11 dni, damy radę, najwyżej wyjemy wszystkie zapasy. Tylko pewnie nie starczy na karnet na basen,a kończy się ale zaraz po wypłacie polecę sobie kupić. Najwyżej raz zapłacę gotówką.
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Lodownia
- Liczba postów: 4118
17 lutego 2009, 14:02
Tez lubie basen.W ubieglym roku chodzilam na aqua aerobic,w tym roku chodze tylko poplywac,ale tez niezbyt czesto.Przyzwyczailam sie do cwiczen w domu.
17 lutego 2009, 15:07
swajtek jak Ty się mobilizujesz do ćwiczeń w domu? Ja ZAWSZE znajdę coś ważniejszego do roboty, a poza tym trochę mi głupio ćwiczyć przy współlokatorach
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Lodownia
- Liczba postów: 4118
17 lutego 2009, 15:43
Pierwszy dzien byl okropny.wsyd mi bylo przed dziewczynami z Vitalii,ze one cwicza a ja nie.Rowerek stal i nie korzystalam z niego.Nudno,siedzisz na tym siodelku,tylek cie boli i nic poza tym.Postanowilam kupic orbitrek.Wszyscy w domu partzyli na mnie jak na glupia,bo jasne bylo,ze rowerek stoi.Ale syn pomogl mi mgo przytaszczyc i bardzo mi sie to podoba.Z checiami roznie jest.Ale mam zeszycik,gdzie codziennie zapisuje wynik ile przejechalam i wjakim czasie,a to to juz mnie bardzo mobilizuje,poza tym mobilizuje mnie maz.Wczoraj nie chcialo mi sie jechac,a ten pyta; a co ty dzis nie jedziesz?Wiec musialam
- Dołączył: 2009-01-11
- Miasto: Ząbkowice Śląskie
- Liczba postów: 13259
17 lutego 2009, 16:47
jak tu się nie rozchorowac przy takiej pogodzie...fakt jest ładnie biało za oknem ale temperatura na plusie i zaraz się ciapa zrobiła. Wiktoria przyniosła jakiegoś wirusa ze szkoły i Natalka podłapała ale nie jest tragicznie. Wiki ma lekko zaczerwienione gardło a Nacia tylko katarek...ufff
- Dołączył: 2009-01-11
- Miasto: Ząbkowice Śląskie
- Liczba postów: 13259
17 lutego 2009, 16:52
pochodziłabym sobie na basen ale w moim "miescie "niema a jechac do innego miasta to mi sie nie chce .jak bym miala męża w domu to pewnie bym sie zmobilizowała a tak zaraz trzeba wołac babcie do dzieci