Temat: XXL zmierzające do L

Pomyślałam, że założę taki wątek.
Wprawdzie wszystkie Vitalijki łączy jeden cel, ale chyba inne problemy mają dziewczyny, które chcą schudnąć 5kg a inne te, które planują stracić 35kg ( jak np.ja).
Czy są jakieś XL, które chcą się do mnie przyłączyć? 

Witam
Kamiko grtuluję dostania pracy. Napewno już coś schudłaś, a wagą się nie przejmuj, często organizm tak się broni przed dietą, udaje że nie chudnie bo może mu uda się Ciebie oszukać i złamać, żebyś się poddała. Ale to TY tu rządziś i nie daj mu się,  a już za chwilkę zobaczysz na wadze efekty i dalej będzie szło już gładko. A jak wogóle się czujesz na tej diecie, produkty są chociaż urozmaicone i zjadliwe??? Nie jest Ci słabo jak jesz tak mało kalori.?

Ankaa 80 ja też się dziwiłam, jak patrzyłam na expresowe spadki wagi crocusa, ale podczytałam pamiętnik i jak zobaczyłam ile ona dziennie ćwiczy to już wiem - ma dziewczyna samozaparcie no i efekty.
Ja w domu nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń, a to dziecko przeszkadza, a to ciągle coś do zrobienia. No ale czekam na stepper i te 30 minut muszę znaleźć. Ale chyba się przełamałam i idę  dziś ćwiczyć do klubu, mam stresa jak się tam pokażę, tam pewnie same zgrabne laski, ale dziś zajęcia FAT BURNING - zobaczymy ile dam radę. A w czwartki będę chodzić na STEP.
Waga posłuszna wskazówka już nie dochodzi tam gdzie 3 dni temu, więc się cieszę.

Stresa mam niemiłosiernego w związku z tą rozmową o pracę.Chyba nawet mniej się porodu bałam.Bardzo mi zależy na tej pracy a nie wiadomo czy taka grubą bertę jak ja przyjmą.

Agnieszko trzymam kciuki za rozmowę. Uśmiech na twarz i się tak nie stresuj.

Lecę zrobić sobie śnidanko i wyruszam na spacerek.

Byłam wczoraj poćwiczyć. Jak teraz fajnie się czuję, nie było tak źle, wytrzymałam całą godzinę, nie padłam, a zajęcia trochę skomlikowane, dużo układów, szybkie zmiany kroków, więc nikt nie miał czasu się na nikogo przyglądać. Z niecierpliwośćią czekam na stepper, wczoraj został wysłany, więc najpóźniej jutro będzie, a moze dziś? nie mogę się juz doczekać.

Agnieszko-spokojnie,
dobra firma i madry pracodawca na to nie patrzy.
A wkoncu u glupiego robic nie chcesz;-)
Ja jade dzis z wypowiedzeniem do starej firmy...
Milego i chudego dnia ;-)
Heja,
no to Kamiko gratki, a za Agnieszkę trzymam kciuki!!
Mi w tym tygodniu gorzej idzie z odchudzaniem, tzn. dietę trzymam, ale waga wariuje... dziś rano tylko 300g mniej niż w niedzielę... pewnie nie zgubię kilograma nawet w tym tygodniu... a tak ładnie szło, no...
Kochane
czy możecie mi polecić jakąś dobrą wagę, jakie Wy macie? Ja kiedyś miałam elektroniczną tefala, ale się popsuła - po 2 latach, a i wcześniej było tak, że jak stała w jednym miejscu a ja na nią wchodziłam po 3 razy pod rząd to za każdym razem pokazywała inny wynik, w sumie małe róznice tak do 0,5 kg. Teraz mam zwykłą, widzę że chudnę bo wskazówka już nie dochodzi tam gdzie parę dni temu, ale dokładnie na niej zważyć się nieda. Też bym chciała móc powiedzieć : dziś 200, czy 300 gr mniej, zreszta jak bym widziała takie dokładne efekty to by mnie bardziej mobilizowało. Zastanawiam się nad kupnem ale nie wiem jaką, chciałabym jak nabardziej dokładną. Poradźcie proszę.

Moje drogie Vitalijki.
Proszę Was o wielką wielką pomoc. Wiem, że na Was można zawsze liczyć i mi pomożecie.

Robię wielką pracę naukową o dziewczynach odchudzających się, a wiem, że Wy w tej kwestii jesteście specjalistkami. 
Prosiłabym Was o wypełnienie ankiety, zajmie Wam to maksymalnie 10-15 minutek. Ankieta jest całkowicie anonimowa i a jej wyniki zostaną wykorzytane do celów naukowych.

Jeśli, któraś z Was zdecyduje na pomoc, poniżej piszę co należy zrobić.

1. Wejdźcie  w linka poniżej.  

Ankieta


2. Skopiujcie całą ankietę do worda. I zaznaczcie odpowiedzi w wordzie na czerwono, lub w lukach wypełnijcie co trzeba.

3. Zapiszcie ankietkę.

4. Wyślijcie mi ją jako załącznik do maila na adres :
coconue@interia.eu



Dziękuję Wam za pomoc.

Dziękuję wszystkim Vitalijką za trzymanie kciuków za mnie ponieważ spełniły się moje marzenia i dostałam pracę.Może nie jest idealna ale zawsze pozwoli mi na dodatkowy dochód.Zaczynam od jutra.Ale od początku.Pojechałam na wyznaczoną godzinę do tej firmy.Usiadłam na stołówce wraz z innymi chętnymi.Czekaliśmy tak chyba z godzinę aż przyszedł chłopak i powiedział,że w sprawie pracy to na pierwsze piętro do kadr.No to poszliśmy.Po rozmowie pani kadrowa powiedziała,że zadzwoni w przeciągu 3-4 dni.Więc uzbroiłam się w cierpliwość i czekałam.W drodze powrotnej zrobiłam zakupy w realu i wróciłam do domu.Zdążyłam zjeść obiad i dzwoni telefon.Odbieram a tu się pani przedstawia.Zadaje jedno pytanie.Czy mogę przyjść jutro na godzinę 8 do pracy i informuje co mam zabrać ze sobą.No poprostu cieszę się niesamowicie.
agnieszko23 serdecznie gratuluje, zycze powodzenia.
Ja mialam bardzo podobnie, znaczy juz na koniec rozmowy kwalifikacyjnej "szef" stwierdzil ze sie nadaje i mam przyjsc w poniedzialek.
Dzis juz bylam zlozyc wypowiedzenie w starej firmie. A wiec do poniedzialku jestem bezrobotna.
Aniag, dzięki za uznanie, to prawda staram się jak najwięcej cwiczyć odkąd zauważyłam, że przynosi to efekty, na poczatku odchudzania wcale nie było tak różowo z ćwiczeniami...
Ankaaa nie przejmuj się, z wagą tak czasem bywa, że się waha i nie wiadomo dlaczego, przetrwaj te trudne dni, a niedługo zobaczysz efekty!
Agnieszka, wielkie gratulacje raz jeszcze! :)

Ja wczoraj poszalałam jedzeniowo, rezultatem jest wzrost wagi o UWAGA! prawie kilogram... Ale już pracuję nad tym i absolutnie nie mam zamieru się poddawać czy załamywać :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.