- Dołączył: 2007-01-30
- Miasto:
- Liczba postów: 48
2 stycznia 2009, 16:04
Pomyślałam, że założę taki wątek.
Wprawdzie wszystkie Vitalijki łączy jeden cel, ale chyba inne problemy mają dziewczyny, które chcą schudnąć 5kg a inne te, które planują stracić 35kg ( jak np.ja).
Czy są jakieś XL, które chcą się do mnie przyłączyć?
- Dołączył: 2009-01-07
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 394
8 stycznia 2009, 12:32
moje gg 4410150
chetnie z Wami popisze- choc w kwestii spotkania moze byc ciezko- weekendami sie ucze.
8 stycznia 2009, 12:33
ale w powszednie masz czas?
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
8 stycznia 2009, 12:42
No to się tu dobrałyśmy. Mój mąż jak mnie poznał to chyba też troszkę ponad 60 ważyłam. Ale i on był z 35 kg chudszy. Jak brałam ślub 5 i pół roku temu ważyłam 70. Nie miałam pracy, poszłam na swoje i zaczełam szaleć w kuchni i nam dogadzać. Po pół roku znalazłam pracę i myślałam, że teraz już nie będzie czasu sobie dogadzać a jednak dla łasucha nic trudnego. 3 lata małżeństwa i 12 kg.
Potem ciąża, lekarz na pierwszej wizycie jak usłyszał wagę wrzasną iiilllleee?? mało z tej wagi nie spadłam. W sumie przytyłam z 15 ale nie było tak widać. Po ciąży w sumie ładnie mi szło, waga spadała sama, karmiłam więc jadłam raczej gotowane, potem synek miał uczulenie na nabiał - okropne wysypki na rączkach, więc wykluczałam wszystko co z mlekiem związane, i jogurty, ciasta , sery żółte - które uwielbiam masło i mleko które mogę pić litrami. Ale jak miał 6 mcy - ja już ważyłm tylko84 uczulenie przeszło, wróciły sery żółte, lody i inne przysmaki, siedziałam w domu i nie kontrolowałam tego no i mam 93. Boże dopiero teraz widzę 10 kg w 14 miesięcy. A gdybym w ten rok schudła zamiast przytyć tą 10 to było by tak pięknie.
Mam raczej dogodną sytuację bo będziemy odchudzać się razem, więc nie będę musiała gotować dla 2 osób i nie będzie w lodówce tych rzeczy zakazanych więc będzie mi łatwiej.
A ja też zawsze pytałam na ulicy o tyłek przedemną, ale wybierałam taki z 10-20 kg większy,a mąż zawsze żartował z powagą w głosie: nie no co ty ta pani jest chudsza.
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
8 stycznia 2009, 12:49
Chyba odinstalowałam gg i nie znam numeru, najwyżej zaistluję jeszcze raz.
8 stycznia 2009, 12:52
moje gg 4410150
chetnie z Wami popisze- choc w kwestii spotkania moze byc ciezko- weekendami sie ucze.
--- ja też się ucze kończe studia od lutego
- Dołączył: 2009-01-07
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 394
8 stycznia 2009, 13:02
ja w czerwcu finiszuje- teraz pisze prace i staram sie systematycznie wszystko zaliczac.
Moj maz nigdy nie mowi nic konkretnie o mojej nadwadze, ale jak mowie kupmy takie tabletki, taka diete, taki sprzecik.... to wszystko grzecznie kupuje i mnie dopinguje. To swiadczy o tym jak bardzo chcialby miec mniejsza zone.
Ja gotuje dla dzieci i dla meza osobno- sama jestem od jutra na eurodiecie- wiec gotowanie dla mnie odpadnie- bo to wszystko w torebkach.
8 stycznia 2009, 13:11
wiecie co jednak ide po ten steper i rower stacjonarny i zaczynam cwiczyc przed tv
8 stycznia 2009, 13:24
Agnieszka cos mi gg szwankuje -sory - wywala mnie
8 stycznia 2009, 13:26
dobra nic sie nie stalo pisalam zwbys kupila jej sachol zel i smarowala zeby a problemy mina a jak cie dodac do znajomych