Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi
dziewczyny pomocy własnie włączyło mi się ssanie.... wciągnęłam wszystko co miałam do jedzenia..... i chce jeszcze!!!! skutki opier.... sie w pracy - jest czas na jedzenie, na myslenie o nim... ehhh

A ja już 3 dzień mniej jem mniej i bardziej zdrowo, i waga ponad kilogram w dół. Właśnie sobie gotuję wątróbke z warzywkami- mam nadzieję, że Amelka jak sie obudzi też sie skusi. Do cwiczeń ciężko mi się zabrac ale codziennie spaceruję z Amelką 3-4 godziny i mam nadzieję że to wystarczy. Leń ze mnie straszny!

Super że nasz wątek znów odżył:-) Jak sie chce to można:-)

Pozdrawiam Was gorąco!

Ja własnie wcinam chałwe... doslownie przez przypadek znalazłam w torebce (kiedyś ją wrzuciałam i zapomniałam zjeść)... a ten napad głodu to chyba przez Julkę i jej nocą wyżerkę.... czuję się taka pusta hihiih
Oj, jestem wykończona tym pisaniem. Jeszcze muszę przejrzeć akta na jutro i lecę do łóżeczka. Dobrze, że Natalka szybko dziś zasnęła. Z dnia na dzień robi się coraz bardziej rozgadana i biega. Dziś była super zabawa na ogródku. Biegała za mną, a jak dochodziła do tarasu zanosiłam ją na koniec trawnika i od nowa. Aż się tym zmęczyłam - ale ile śmiechu było.
No właśnie - jak chcemy to forum odżywa.
Spokojnej nowy :)

Smutno mi

dziś dostałam wiadomośc, że moja chrzestna jest umierająca.

rak, wiadomo. Zrobili jej operację kilka dni temu,, to znaczy tylko otworzyli i zamknęli, nie robiąc nic, bo za późno. Złośliwy. Po operacji czuła się super, gadała, śmiała się, dzis zwraca watrobą. Wszysko w ciągiu dwóch tygodni.

Mieszkałysmy po sąsiedzku, jak mi w domu było źle, uciekałam do niej przez płot. Była i jest mi drozsza od mamy, która przy czwórce dzieci i gospodarstwie nie miała dla nas tyle czasu.

Nie wiem, co myśleć, ale zycie nie jest sprawiedliwe. dziś dzwoniłam do niej, powiedziała zaledwie kilka słów i tylko Tokaszka kazała mocno wycałować i całą rodzinę. Potem straciła oddech, musieli podłączać tlen.

kakulcia aż mi ciarki przechodzą po skórze jak czytam Twoja wypowiedź.... biedactwo tak Ci współczuję... życie jest niesprawiedliwe!!!

ja siedze w pracy.... mieszkanko odebraliśmy.... teraz przez miesiąc będziemy je suszyć... potem ostro ruszamy do remontu...

Martuś powiedz mi ile Twój mąż bieże za szpachlowanie/ wyrównanie ścian z gruntowaniem i malowaniem? Muszę mieć jakieś rozeznanie w cenach, bo jestem na razie zielona!

Moja Juleczka ostatnio zrobiła się taki przytulak że szok... ciągle chce być na rączkach u mamy i tulić się albo żebym siedziała obok niej podczas zabawy... mam aż wyrzuty że muszę chodzić do pracy... ale pewnie jak bym siedziała w domu to miałabym wyrzuty że nic nie robię  hihih tak to już jest!

A jak Wam moje Kochane internetowe przyjaciółeczki leci dzisiaj czas?
hello co tak cichutko?!?!?

ja siedze w pracy i licze ile wydamy na płytkarza, malarza... i normalnie załamka... juz jestem na etapie oglądania filmów instruktażowych na yotube i decyzji o samodzielnym wykonaniu!!! TYLKO CZY DAM RADE??!!! Może porywam sie z motyka na księżyc?!? Dziewczyny pomocy doradzcie coś!!!
Kakulcia - bardzo Ci współczuję. Choroba nie wybiera i nie ma co szukać sprawiedliwości - zawsze tylko chce się płakać.
Annam - nie wiem, jak to jest z samodzielnym wykonaniem. Jak wykańczaliśmy nasze pierwsze mieszkanie wzięliśmy pana z pomocnikiem, a przy domu już całą ekipę. Z tej ostatniej byliśmy zadowoleni, bo byli samodzielni. Dostali od nas projekt z wybranymi materiałami przez architekta (przy naszej pomocy) i działali - wszystko kupili i zamontowali. Na pewno warto pilnować - kogoś byś nie wzięła. Trzeba zaglądać i sprawdzać. Od razu zgłaszać niedoróbki, bo w końcu to ma być na kilka lat. Jeśli kompleksowo zlecasz wykończenie jest  zdecydowanie taniej niż poszczególne roboty. Poproście o wycenę różne osoby i negocjujcie cenę. Przy malutkim dziecku lepiej chyba zdecydować się na kogoś.

annam ja nie pomogę bo doświadczenia mam zero...

orzeszek- zazdroszczę Ci Twojej wagi. Mi też pomału spada ale mam coraz większe chwile zwątpienia i mam ochotę rzucic sie na jedzenie ale jeszcze się trzymam. Oby jak najdłużej...

kakulcia- współczuję... Brak słów na te wszystkie choroby... Trzymaj sie.

A gdzie marta?

 

U nas pochmurno. Mała śpi. Jutro idziemy na szczepienie i mam nadzieję, że dobrze to zniesie.

Zmykam robic spaghetti. Buźka

Witajcie slonka,ale mam czytania,no to mnie cieszy,tylko,ze nie wiem,co wam najpierw napisac :)

Kochane juz wyjasniam czemu mnie nie bylo,a wiec moje dzieci byly w Boszkowie z babcia,wrucily,wiec mialam prania,sprzatania mase,do tego ostatnio robilam sloiki-mirabelki czerwone i zolte,ogorki kiszone i konserwowe,ciagle mialam cos do roboty,a to w ogrodku,a to wozek wyprac,a to samochod odkurzyc i umyc...Do tego mialam propozycje pracy we Wroclawiu w banku w dziale udzielania pozyczek,bylam na rozmowie kfalifikacyjnej i nie jestem z siebie zadowolona,uslyszalam ze mam brzydkie paznokcie a w kontaktach z klijentem wazna jest prezencja...Maja zadzwonic,przyjecie by bylo od 1 wrzesnia...mam metlik w glowie...

Kochane mam tez problem z Agata,zrobil jej sie guzek,ogolnie jakies stwardnienie kolo sutka i martwie sie,na poczatku myslalam,ze cos ja ugryzlo,kazalam jej czekac,ale to nie schodzi,dzis ide do lekarza z nia,moze mnie uspokoi?

A w weekend jade sama z mezem do Boszkowa odpoczac przed wrzesniem i szkola...na sama mysl zaczynam siwiec.....

Dziewczyny zaraz postaram sie poodpisywac wam,mam nadzieje,ze sie polapie w tych 3 stronach wpisow :) ale specjalnie dzis wczesniej wstalam,puscilam pralke,zrobilam malej kasze,sobie kawe,zeby do was poodpisywac :) Potem musze sie wziasc za porzadki,prasowanie,na obiad rybke chce zrobic,ciasto z orzechami,jak zwykle robotka czeka,pa!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.