- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 sierpnia 2009, 00:13
Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))
Edytowany przez Nika85 (moderator) 17 sierpnia 2009, 18:21
23 czerwca 2010, 18:15
Kasiu :
Sliczna kruszynka..druga z pewnoscią będzie równie sliczna....ja na porodówce wylądowałam z wagą 118;) do domu przywiozłam prócz dziecka 107 kg i tak zostało. Ale nie, bo juz jest 2 kg mniej, na pasku tylko 1 kg, bo nie chcę zapeszać;)
ale masz racje, przed kolejna ciąza warto zgubić balast...te zylaki o których pisałam to niby skąd, jak nie z wagi?;(
Marta:
a zostało trochę pierniczków?bo ja chętnie...mimo, że mają cukier, a ja ciągle na mimi-south beach, bo z pieczywem..ale cukry ograniczam.
Dziewczyny
w październiku chrzcimy Tomka i mam taki piękny komplet, którego ani raz nie miałam na sobie, bo zanim zdazył dotrzec z internetowego sklepu, przytyłam 5 kg;)Kupiłam go jeszcze przed ciązą, ale wówczas ni miałam takiego obwisłego brzucha;)
No i dzis dla mobilizacji wciągnęłam toto, znaczy się spódniczkę na d...no i przez biodra przeszła, co więcej nawet haftki się dopieły, ale ekspres to juz nie...no i zrobiłam sobie w tym zdjęcie w lustrze a jak schudne, to sobie zrobi porównawcze, żeby już więcej nie przytyć tak bezmyślnie;)
Trzymajcie kciuki;)
Tomek od kilku dni śmieje sie w głos a do tego dziś zauwazyłam, ze zaczyna siadomie łapać w rączki wizszące nad nim pajacyki...jestem HAPPY MAMA;)))))))
Edytowany przez 23 czerwca 2010, 18:25
23 czerwca 2010, 21:10
24 czerwca 2010, 09:49
Witajcie moje sliczne;)
dziś śliczny dzień i nasze śliczne dzieci z pewnością będą ślicznie grzeczne...i wyjdzie nam sliczny obiad i slicznie małe rachunki przyniesie śliczny listonosz....ech, przyznajcie, ślicznie o sobie wymysliłam, prawda?;)
bo dzis wszystko jest śliczne, bo mój sliczny mąz dostał 3 tygodnie ślicznego urlopu do tego ślicznie płatnego i ja tez jak się uśmiecham na samą mysl o tym jestem śliczna...moje śliczne sadełko tez;)))))))))))
ślicznego dnia;)..ide myć slicznie obsrakane okna.....kurna, przez sliczne muchy, hmmmm....
24 czerwca 2010, 15:01
Ja nie moge! Kakulcia ja tez chce miec taki extra humorek!
Ale fajnie,ze maz bedzie az 3 tygodnie,na pewno skaczesz z radosci
tylko nie spadnij z krzeseleczka przy myciu okien
a pierniczki sa jeszcze ale malo zostalo,wiec szybko chodz na kawe i ciastka bo moje dzieci naprawde szybko wyjadaja :) a Gabisia wcina pierniczki jeden za drugim
Annam moj wozeczek ma rozkladany w dol podnozek :) A taki malutki podobny do tego co ci sie podoba mialam dla hubiego byl wygodny jak na miasto,ale znow dla mnie byl koszyk za maly.Kochana ciesze sie,ze nic powaznego ci sie nie stalo,takie stluczki niby niegrozne a potem wychodza uszkodzenia,napewno nie boli cie w ktoryms miejscu kregoslupa,w klatce,albo kark???
Kasiu twoja mala jest sliczna,rewelacyjna dziewczynka :) zdjecia slodkie :) a jak pieknie sama wcina :)
Michi ja chyba zwariuje tu bez ciebie,co sie dzieje???napisz choc slowko :( prosze....
Aurorka wracaj,napisz czy sprzedalas choc jeden "dom nie do sprzedania"
Buziaczki sloneczka moje,pa!
24 czerwca 2010, 18:41
Kakulcia musze ci powiedziec (mam nadzieje ze sie nie obrazisz) ze przeczytalam mojej rodzince twoj wpis i wszyscy sie tak fajnie smiali,ze ty masz niesamowite poczucie humoru,wszystkim sie bardzo podobalo :)
24 czerwca 2010, 21:53
Martusia, ja się nie gniewam, po prostu tak już mam że wole na wszystko patrzeć pozytwnie, jakoś łatwiej przejść przez nasze trudnosci;)A jak jeszce dostaję takie miłe wiadomości, to już skaczę do góry z radości. Tak jak dziś.
W sumie też mam takich wesołych znajomych, może nie tyle wesołych, ale takich, którzy są w życiu na TAK, popatrzcie tutaj, skoro wszystkie tu weszłyśmy, na to forum, to oznacza, że tez jesteśmy na tak, chcemy zrobić coś ze sobą, pomóc sobie nawzjem, pośmiac się i podeprzeć w trudnych chwilach.
A co do znajomych, to czasem zastanawiam się, czy tez niektórzy sa do końca normalni...wyobraźcie sobie, że dziś zadzwonił do mnie sympatyczny Holender z nietypowa prośba.
Mianowicie prosił mnie, żebym mu znalazła LOKOMOTYWĘ;) parową, taką starą...bo chce kupić..nie musi działać, bo ją sobie wyremontuje, wypieści, wygłaska i co tam jeszcze. Facet chce przeznaczyć na nią niebagatelka..70 000 euro, czyli oszczędności swojego życia;)
Dziewczynki moje, moze któraś z Was wie, gdzie w Polsce mozna KUPIĆ LOKOMOTYWĘ????????? Będę wdzieczna, w końcu skoro w Holandii aprobują eutanazję, zwiąki najróżniejszego kalibru i wszystko to, czemu reszta świata jeszcze się dziwi, to czemu nie uszczęśliwić człowieka, który chce do pracy dojeżdzać wlasną maszyną parową, a co tam, niech chłopak ma, jak chce;)))))
Tak więc na dziś się żegnam, ściskając Was serdecznie i słodko, ja muszę poszperać za tym fantem...na koniec i tak wyląduję na allegro w sekcji obuwie...ja w końcu też mam swojego konika w postaci satynowych szpilek;)...szkoda tylko, ze mogę na nie wydac nie wiecej niz 70 euro...na kwartał;)
Buziki, miłej nocki;*
Edytowany przez 24 czerwca 2010, 21:55
24 czerwca 2010, 23:19