Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi
Cześć Kakulcia, czytam, że chyba wesoła z Ciebie dziewczyna. Z wagą dasz radę. Co do karmienia, to z moich doświadczeń nie wynika, żeby się jakoś chudło. Jak próbowałam ograniczać jedzenie w trakcie karmienia, to było za mało mleka i musieliśmy Małej dawać mleko modyfikowane, więc do czasu, gdy karmiłam starałam się jeść dużo. Całe szczęście waga stała. Teraz mam zamiar zgubić coś sprzed ciąży, ale jak pisały już Dziewczyny - bardziej wychodzi plotkowanie niż chudnięcie :) ale co tam!!! grunt to plotkować w dobrym towarzystwie. Wprawdzie wisi nade mną groźba wyjazdu i pokazywania się w kostiumie dwuczęściowym, ale ciągle coś.... a że uwielbiam słodycze, a lody w szczególności dieta zwykle trwa do godz. 16 ;) Dobrze, że mój mąż uważa, że jest ok i nie muszę się odchudzać - a to tylko mój pomysł.
Marta - bardzo lubię oglądać Twoje fotki. Świetne dzieciaki. A gdzie Twoja fotka z nowym kolorkiem włosków?
Dziś znów wieczór sprawdzania, ale do poniedziałku skończę te egzaminy.

Dziewczyny;)

Nie piszę do każdej po kolei, tylko hurtem, bo cały czas moje lewe ucho czujnie wyłapuje, czy aby szmery w pokoju obok nie zwiastowały pobudki małego łakomczucha. Jak się nie uspokoi z tym jedzeniem, to moje uszy od tego radarowania będą takie same długie jak cycki, czyli całkiem spore.A cycki to jeszcze trochę i będe mogła sobie przez ramię przerzucić podczas spacerów, żeby mi sie o kolana nie obijały;)

Myślę nad tą swoją waga i tak sobie wymyśliłam, że chyba będę co tydzień starała się zmniejszać ilośc zjadanych kalorii o 100, przy okazji obserwując pokarm i małego. Macie racje, że nie można zredukowac jedzenia zbyt gwałtownie, szkoda byłoby męczyć małego sztucznym mlekiem, zwłaszcza, że nie daje sobie włożyc absolutnie żadnego smoczka do buzi, czyli alternatywą byłaby łyżeczka.

A że przyszło lato(chyba?) to i ruchu więcej, no i truskawki trzeba wypielic, więc może ta zaczarowna  @ waga trochę drgnie, i to choć raz w tym stuleciu w dół, nie  górę.

***Orzeszku, ja Twoją wagę miałam w 5 klasie podstawówki;)

***Marta-dzieciaki super, do pozazdroszczenia...a ten najstarszy to juz pewnie za dziewczynami cieka, prawda?

buziaki wam wysyłam senne....

 

 

 

ccaroline witaj!

aurorka gosci było 97 w tym 7 dzieci powyżej 6 lat, ślub był w Wałczu, prezentów nie zebralismy zbyt dużo:  2 serwisy do kawy, komplet pościeli, ręczniki i kasa... prawie 16 tyś :D... także jesteśmy bardzo zadowoleni...
Kochana ja kupiłam ten aktywny stoliczek dla Julki na allegro za 215zł z przesyłką... tylko że miesiąc na niego czekałam! ale jest i Mała bardzo fajnie sie nim bawi także polecam

Dor super że Nati raczkuje, Gabi mówi EKSTRA chociaż tyle dobrego! Przykro mi z powodu kasy :(

orzeszek moja je zupki takie domowe, słoiczki tylko niektóre - strasznie wybredna, deserki, jogurciki ale te z Jana... mięsko z piersi - gotowane bądz pieczone... nie lubi ziemniaków, makaronów... co nas wszystkich bardzo dziwi ale widocznie tak ma ;) i oczywiście ciągle ja karmię... w nocy, rano, w ciągu dnia raz albo dwie butelki maksymalnie 120ml wypije w sumie... nie lubi żadnej kaszki... albo jeszcze na taka nie trafiłam bo troszke szkoda mi wszystkie smaki kupic i kasy wydać żeby to pożniej leżało...


kakulcia witaj! u mnie było tak, że dzięki karmieniu piersią szybko wróciłam do wagi sprzed ciąży - przytyłam 20kg i po około 5 miesiącach już ich nie miałam a jadłam i nadal jem dość sporo... aż martwię się zeby nie przytyć!!! ehh kochana mojej też nic nigdy nie było po moim jedzeniu... i ja tez wqróciłam do wagi sprzed ale chciałabhym zejsc tak jeszcze chociaz z 5kg... a tutaj jst juz ciężko...

u mnie w pracy masa pracy... w ogóle szef zakupije maszyny za prawie pół miliona, także nie może być aż tak źle... ale o podwyżkach możemy zapomnieć... w ogóle jestem rok pod ochronką a za 3 miesiąc podejmujemy z moim starania o kolejene maleństwo hihih więc znowu pojde na L4, bo mam szkodliwe warunki pracy a potem na macierzynski i wychowawczy do 1 roku jak maleństwo skończy... chociaż tutaj jeszcze zobaczymy jak bedziemy stali finansowo...

martuś śliczne te Twoje dzieciaczki

Kochane ja mieszkam juz u teściów... cięzko tutaj z internetem dopiero dzisiaj kupiliśmy coś z playa wybaczcie, mi brak mojego pisania

zdjęcia z wesela dopiero organizuje hihi

buziolki

Witajcie slonka :)

Orzeszek dzieki za mile slowa :) Moje zdjecie bedzie....jak pojde do fryzjera,bo teraz to wygladam jak strach na wruble,dokladnie jakby mi sianko ktos powyskubywal :))) Kochana jakbym miala twoja wage to bym sie nie martwila o wkladanie kostiumu dwu-czesciowego.Zreszta teraz po ogrodku latam wlasnie w takim i mam w nosie ze ktos mnie moze widziec,chce sie troszke opalic bo blada bylam jak trup,ale juz mnie slonko lapie :)

Annam fajnie,duza imprezka to byla,najwazniejsze ze super sie bawiliscie,a i kasa sie przyda nazbierana :) Kochana to za 3 mies mamy trzymac kciuki? Teraz powinien byc chlopczyk,co?Dzieki za mile slowa,fajnie,ze nie uwazacie,ze zasmiecam to nasze forum :)

Kakulcia tobie tez dziekuje za mile slowa :) Wiesz Patryk nie jest na etapie szukania dziewczyny i ogladania sie za nimi...wiesz on od zerowki ma jedna dziewczyne,tylko problem jest taki,ze ona go nie chce,hi,hi,hi :)))) Czasem zaczynam sie martwic ta jego fascynacja Ola,bo tak ma na imie ta dziewczynka :)

Slonko mysle,ze jak lekko ograniczysz kalorie plus ruch na swiezym powietrzu to waga poleci w dol :) Ogrodek to super miejsce na spalanie tluszczyku :)

Pasek wagi

Dziewczynki mialam wam jeszcze napisac jakiego dola ostatnio mialam.Najpierw na placu zabaw,byly mamy z dzieciakami w wieku mojej Gabi,bo tu na wiosce w maju urodzilo sie w sumie 6 dzieci,w tym blizniaki.No i zaczely sie dyskusje na temat zabkow,wzrostu,chodzenia,jedzenia,rozwoju....No i okazalo sie,ze moja Gabi

-jest najnizsza,

-ma najmniej zabkow (tylko 4)

-jest najchudsza,

-nie je tak jak inne potraw dla dosroslych typu placki ziemniaczane,bigos z mlodej kapusty,itd....

-jako jedyna sama nie chodzi,

Jestem mama czworki dzieci i choc wiem,ze mala ma swoj czas i swoj tok rozwoju,to i tak zrobilo mi sie przykro i cala droge do domu rozmyslalam,az w domu mialam taka depreche,ze zjadlam cala tabliczke milki :( oj glupia jestem co?

A wiecie co bylo potem? Maz mnie pocieszal,ze powinnam sobie dac spokoj i cieszyc sie,ze mala jest zdrowa,radosna i spokojna-dodal ze najspokojniejsza z tamtych dzieci (co prawda to prawda) a potem przyjechal do niego znajomy z pracy i gadali na tarasie,a ja sie krzatalam po domku,dzieci na dworze sie bawily.I wiecie co przez przypadek uslyszalam???Myslalam ze szlag mnie trafi,a juz na pewno zaliczylam kolejnego dola.....

Otoz ten znajomy powiedzial do mojego meza "Z twojej corki to sie laska robi,taka szczuplutka,czego nie mozna powiedziec o twojej zonie"

Oczywiscie moj mu odparowal niezle,tamten zaczol przepraszac,tlumaczyc sie,ze nie chcial zeby to tak wyszlo,kajajac sie poszedl sobie.Oni nie wiedzieli ze to uslyszalam,bo akurat w pokoju lawe wycieralam.....

No jakbyscie sie poczuly???Ja do tej pory czuje sie zle.....

 

Pasek wagi
Marta
to przykre usłyszeć takie rzeczy, ale może i dobre też.....
prawda często jest bolesna bardzo....wiem....ale wiesz bez tej prawdy może byśmy się zapetliły i doszły do 200 kg....czy ja wiem....
najbardziej boli nas to co prawdziwe niestety....,cięte bez ogródek...

wiesz c o mi wczoraj mój mąż powiedział, bo ja się zapieram że kiedyś dojdę do 6 z przodu,
" w takim tempie może o dojdziesz ale jak Cię będe do jesionki wkładał"...
przzykro mi było, ale cholera ma rację,
czas nam ucieka, kiedy mamy być te laski przy 70- jak nikt już na nas nie popatrzy......
Dziewczyny, tak źle to nie będzie!!! Poza tym prawda prawdą, ale uważam, że nie powinno się tego tak mówić. Dobre słowa ważne są, aby wytrwać.
Marta - pewnie o Natalce też by te babki ze wsi to samo powiedziały, bo ma 76 cm, 9900 g, nie tylko nie je bigosu, ale 3 razy pije mleko z butli, raz je zupkę albo coś ze słoiczka, i jogurcik/serek albo kaszkę, więc pewnie wg. ich oceny to je prawie jak noworodek. Jak już pisałam chodzi za rączkę. Mamy ostrożne dziewczynki i tyle. Poza tym dużo rodziców wyolbrzymia umiejętności dzieci, co mnie trochę śmieszy. Np. niedawno koleżanka mi opowiadała jak to jej niespełna dwuletnia córeczka mówi pełnymi zdaniami, po czym okazało się, że mała mówi podobnie jak Natalka - tata, mama, baba i jakieś sylaby. Więc chyba nie powinnyśmy się tym przejmować.
Kakulcia - a będą jakieś fotki Tomka?
Wracam do pracy, bo weszłam tylko na chwilkę w przerwie po spotkaniu z klientem. Dziś mam trochę luźniejszy dzień, choć sporo spotkań, ale wiecie, co - lubię tą moją pracę, bo sporo się dzieje, no i kontakt z ludźmi.
 

no nie mogę, co to ma być, jakiś pakt męzów?

ja mam na szczęście spokój ze swoim, bo od lat jest we mnie zakochany po uszy, ja w nim tez , no i nazywa mnie kuleczką, co jest dla mnie najsłodszym określeniem, jakich używa.

ale to też dlatego, że kilkanascie lat temu, jeszcze, zanim sie poznalismy, zmarła na anoreksję najlepsza koleżanka mojego męza, więc ja mu o vitalii ani nawet o odchudzaniu nie mogę nawet wspomniec, bo zaraz się robi blady jak ściana i przy kolejnym posiłku zaczyna delikatnie podsuwac mi pod nos różne frykaski.

tak swoja drogą to mój misiek ma też stówkę  na barach, więc na zdjęciach w miarę równo wychodzimy, nawet się uzupełniamy z boku, bo on ma duz brzuch a ja wieklkie cycki;)

***a Marta, ja w tej sytuacji cieszyłabym się z tego, ze Twój mąz stanał za Toba jak mur i to się liczy, a nie jakiś kolega inteligentny inaczej.

patrzże kobieto na wszystko pozytywnie i zobaczysz, że kazdą sytuacje mozna wytłumaczyć sobie tak, by nie miec takich dolków;)

Jak mówię w domu ,ze mam doła, to mi starszy odpowiada, że zaraz zadzwoni do wujka Sławka po wywrotkę piachu;)

Masz piękne dzieci, a to, że mała jeszcze nie chodzi czy nie wcina schabowych o niczym nie świadczy, po prostu jest INDYWIDUALNA;)

***Dor255-juz Ty mu pokazesz jesionkę;) Swoją drogą to jak mi jakiś facet docina, że jestem gruba, to ja sobie tak głośno wzdycham wtedy, że gdyby wszystko tak stało, jak moja waga, kobiety byłyby radosniejsze;)

***Orzeszek-Tomka zdjęcia będą, i nawet moje, o ile nauczę się, jak je wklejać, cyli kiedy będę miała na to czas,,,najszybciej, gdy starszy będzie miał wakacje.

***Annam ja trzymam kciuki za starania;) Twoje, no i za nie-starania moje,bo mnie się trzecie dziecko juz nie usmiecha ;) zwłaszcza, jak spojrzę na nasze finanse, a raczej debet;(   ostatnio jedyny nadmiar, jaki mam , noszę na sobie w postaci 40 kilo sadła na czarna godzinę...

no i zmykam,bo starszy pojechał na break dance więc znów sami z Tomkiem w domu...wolnoć Tomku w swoim domku, hihi;)

buziaki;*

wiecie ja nie uważam że dokuczanie komuś z wagą itd...jest dobre...
myślę sobie tylko że czasem nie ma się odwagi...,patrzymy na siebie a się nie widzimy, ja tak mam przynajmniej,
dopiero jak zobaczę siebie innymi oczami "zaczynam dostrzegać", patrzę w lustro ale nie widzę grubasa, bo nie chce zobaczyć, itd.....
sama muszę sobie tłumaczyć, idę ulicą i mówwię w myłśach, patrz tak "wyglądasz" jak ten ta......
i nie mogę uwierzyć....że taka jestem,,,,itd......

co do dzieci to bym nie porównywała, ...nie da się, moim zdaniem dopiero około 5-6 lat można coś powiedzieć, na tle innych,
a takie maluszki, bardzo się zmieniają...
Pewnie, że maluchy się zmieniają. Mi ciągle rodzice przypominają, że byłam dzieckiem olbrzymem - mając niespełna rok ważyłam 13,5 kg i mierzyłam tylko 69 cm. Mój tata śmieje się, że Natalce to jeszcze co najmniej z rok zejdzie, żeby moją roczną wagę osiągnąć, a i tak pewnie będzie co najmniej 10 cm wyższa. Śmieją się, a ciekawe kto mnie tak dokarmiał?
Kakulcia - masz rację, że Marta powinna się cieszyć, że mąż stanął za nią murem. A swoją drogą faceci komentują, a większość z nich to na co dzień wygląda jak co najmniej w 5 miesiącu ciąży. Zdjęcia wrzuca się klikając na ikonkę z drzewkiem, więc wrzuć coś w wolnej chwili i oczywiście pisz o sobie.
Dor- myślę, że wiem co masz na myśli. Zawsze mamy w swojej głowie jakiś obraz siebie i nam się wydaje, że wyglądamy właśnie w taki sposób. W moim przypadku - ponieważ w dzieciństwie miałam nadwagę - to zawsze wydaje się, że jestem bardzo gruba, choć już od kilku lat nie mam nadwagi. Jak patrzę na różne osoby wydają mi się takie szczuplutkie, choć później okazuje się, że ważą kilka kilo więcej. No i sobie teraz pomyślałam, że jak zobaczę te 59-60 kg to może zmienię ten obraz w swojej głowie. W każdym razie wiem, że z tym trzeba uważać, żeby nie przegiąć w drugim kierunku, więc aż tak bardzo nie walczę z wagą, a raczej na zasadzie - a może się uda?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.