Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi

Aurorka slonko super,ze Fifi juz wstaje w lozeczku,takie chwile to naprawde radosc :) Mojej tez wychodza gorne jedynki,jedna juz wyszla,ale druga ledwo sie przebila.A co do jedzonka to moja ma tak samo,ciagle by jadla,zwlaszcza rzeczy,ktore lubi,np.banany,slodycze,serki Danio :)

Wiesz twoj szef faktycznie chyba nie ma pojecia o rynku budowlanym...w tym momencie ceny nieruchomosci,domow ida w dol,nikt nie kupuje,malo osob remontuje,jest kryzys i sytuacja naprawde ciezka,kiedys moj robiac na wysokosci na ociepleniach zarabial fajne pieniazki,teraz dosyc ze marne,to jeszcze nie raz jedzie do pracy i robia balkony,lub pod balkonami,zeby tylko cos robic bo ciagle pada deszcz i sciany mokre :( Jeszcze w tamtym roku musial ludziom odmawiac bo mial tyle zlecen,ze przebieral,a teraz nic,cisza.... :(

Kochana trzymaj sie,postaraj sie nie myslec o wrzesniu o ile to mozliwe,buziaki ci sle,pa!

Pasek wagi

Michi sloneczko ja tez sie obzeram,ale mam takiego stresa :( i jeszcze @ ze po prostu inaczej nie daje rady,najgorsze,ze zjadlam sama cale opakowanie takich bombek malych,jak cieple lody,oblanych czekolada :( ale byly pyszne :) mama przywiozla mi z niemiec :)

Kochana mysle,ze powinnnas podzwonic,ja ci powiem,ze mialam podobna sytiuacje na komunie Patryka,sporo osob,krzesla i zastawa byla zamawiana od osoby,a niektorzy dali mi znac czy przyjada na dwa dni przed :( niektorzy nie rozumieja co to znaczy odpowiedz na zaproszenie :( chociaz moze kilka osob zastanawia sie ze wzgledu na sytuacje finansowa??? jak myslisz ???

Buziolki duze,pa!

Pasek wagi

Annam,Orzeszek co tam u was? A co u Julki?

Kochane odezwijcie sie :*

Pasek wagi
A ja w pracy, więc tylko wpadłam poczytać, co u Was. Miałam ochotę na coś słonego, więc zjadłam przed chwilką paczkę paluszków, a wcześniej objadłam się słodyczami, bo mieliśmy spotkanie, a do tego ptasie mleczko przy moich rękach, i ciacha i takie tam (oby na wadze nie było tego widać). Kupiał wczoraj netbooka, więc będę Wam zdawała relacje z mojego wyjazdu. Buziaki - pewnie odezwę się dopiero z US, bo dziś mam sporo roboty, jutro pakowanie i podróż.
hej...
Orzeszek, mam nadzieję, że ta podróż, to nie tylko praca ale także wycieczka,...

Marta
mi też się dieta załamała,,,,hehe....
ale może zaczniemy razem co......, 3 dni białka i 18...warzywno- białkowych, co Ty na to?
nie wiem kiedy zejdę do tej cholernej 8.....wrrr....
kupiłam dziś Gabrysiowi rowerek na allegro, ale tylko dlatego że bacie się złożyły.....,
szlak mnie trafi z tą kasą,
30 min rehabilitacji prywatnie 40 zł,.....aahhh...
na lato rezygnujemy z przedszkola nie damy rady finasowo, na szczęście Gabi dostał się do państwowego przedszkola od września

byłam u lekarza, wziełam skierowania i grzecznie będe czekać w kolejce,......ehhh...

idę spać.....
Marta jak się zastanowisz dać znać, we dwójkę jednak lepiej idzie,,,,,,,,

a kiedy Annam ma ślub już niedługo chyba?


Kochane ja napisałam super długi wpis i mi się skasował

Tak więc w skrócie, bo pewnie Mała sie za chwilę obudzi.


Tęsknie za Wami strasznie!

U nas też kłopoty z kasą. Załatwianie ślubu i wesela to ogromny wydatek do tego znów autko się psuje i koniecznie będziemy musieli je sprzedać i kupić nowe. No i czeka nas zmiana mieszkania latem a to też wydatek-wynajmujemy bo na własne jeszcze nie ma kasy.

Do tego pokłóciłam się z K. Ja tu siedzę, wszytsko załatwiam-kupuję obrączki, alkohol, zamawiam kwiaty, ustalam szczegóły odnośnie menu, strojenia sali, kościoła, płace rachunki przez internet a on siedzi sam w UK i nawet głupiego mandatu nie może zapłacić- rozmawiał przez komórkę w samochodzie. Ech... Do tego ten stres przedślubny:-(


Amelka rośnie. Bardzo dużo rozumie i dużo mówi. Kochana jest ale zrobiła sie też trochę płaczliwa i strasznie do mnie ciągnie i się przytula. Nie mam pojęcia co my zrobimy z nią w nocy podczas wesela bo innych lubi ale tylko na odległośc. No i cały czas karmię piersią... 

mmartuś- mam nadzieję, że szybko wyjdziecie na prostą. Ciągle te kłopoty z kasą... Ale pamiętaj zdrowie najważniejsze a reszta to się jakoś ułoży-sama to sobie ciągle powtarzam.


dorr- zdrówka życzę!


orzeszku-szczęśliwej podróży!


michi- my też na zaproszeniach mieliśmy napisane aby goście potwierdzili- potwierdziły tylko 4 osoby. Do reszty musieliśmy dzwonic i oczywiście będą. Szkoda gadać! Mam ndzieję, że u Ciebie też się wszytsko wyjaśni. No i zazdroszczę pogody- u nas znów deszcze:-(


annam-no właśńie-kiedy ślub? Życzę dużó szczęścia!


aurorka-powodzenia w pracy. A szefa to masz "super"...


Postaram się częściej do Was zaglądac. Buziaczki!

martuś- mam nadzieję, że szybko wyjdziecie na prostą. Ciągle te kłopoty z kasą... Ale pamiętaj zdrowie najważniejsze a reszta to się jakoś ułoży-sama to sobie ciągle powtarzam.


dorr- zdrówka życzę!


orzeszku-szczęśliwej podróży!


michi- my też na zaproszeniach mieliśmy napisane aby goście potwierdzili- potwierdziły tylko 4 osoby. Do reszty musieliśmy dzwonic i oczywiście będą. Szkoda gadać! Mam ndzieję, że u Ciebie też się wszytsko wyjaśni. No i zazdroszczę pogody- u nas znów deszcze:-(


annam-no właśńie-kiedy ślub? Życzę dużó szczęścia!


aurorka-powodzenia w pracy. A szefa to masz "super"...


Postaram się częściej do Was zaglądac. Buziaczki!

Oj, dziewczyny współczuję problemów!!! Julka - nie martw się małą kłótnią.Przed ślubem to normalne - wiadomo stres i góra obowiązków.
Aurorka - współczuję Ci tego szefa. Dorr - dasz radę. Silna z Ciebie kobietka i podziwiam Cię, że dajesz radę z dwójką dzieciaczków i pracą. 
Michi - i co - dzwoniłaś? A co Ty tak się nie odzywasz?
U mnie dziś szalony dzień. Właśnie czekam na męża i korzystam z uroków mojego netbooka. Jest tak leciutki, że go mogę mieć z sobą i jak tak jak teraz czekam podłączyć się do netu. Jeszcze nie spakowana, ale już spotkania na dziś załatwione. Jeszcze dwa pisma do napisania, za godzinkę odbieram Małą i świętujemy dzień dziecka. Stwierdziłam, że do wystąpienia przygotuję się w drodze. W końcu mam mówić ok. pół godzinki. Oby nie było za dużo pytań,bo czasem z tym jest śmiesznie. kiedyś dostałam pytania od profesora z Francji, który mówił tylko po francusku, a ja nie znam francuskiego :)


Trochę się stresuję tym wyjazdem, bo smutno zostawiać Natalkę. Mam nadzieję, że wszytsko będzie ok. Mała nie rozchoruje się, bo mój mąż kicha, a ja szybko do niej wrócę bez problemów. Kończę, bo właśnie widzę mojego męża.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.