Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi
faktycznie, że pusciutko...

dzisiaj byłam po pracy na zakupach: kupiłam sobie bluzkę zieloną z krótkim rękawkiem :), dla M spinki do koszuli, sobie gatki na ślub i szukałam bielizny ale nie znalazłam... nie było rozmiaru... pełno większych ale mojego brak hihi w końcu nie to że takich dużych nie ma tylko że takich małych nie ma hahah....

jutro na 8 musze byc w hurtowni, więc z Julka o 7:30 najpóźniej musze wyjechać aby zdążyć na 10:30 do pracy.... chcę kupić parę rzeczy do dekoracji auta, i tego bukietu ze słodkości - sama będe robić... zobaczymy jak mi to wyjdzie - porobię foty...

Mój pojechał na koncert AC/DC... a ja siedze sama z dzieckiem w domu.... boshe ciężki los kobiet!

Buziaczki i miłej nocki

Witajcie slonka,no faktycznie pusto...Dorr nie ma juz tyle czasu,martwie sie co u niej ????

Aurorka zadko pisze,a Tolkieny juz tu chyba wogule z nami nie ma...

Ja dzis robilam generalne porzadki,salon,mycie okien ( w sumie umylam 7 okien),prania zrobilam tesciowej i sobie.

Tesciowej zepsula sie pralka,a akurat tyle co wziela sie za pranie...ma taki dziwny zwyczaj prania raz w tygodniu,no i nazbieralo sie jej.

Na obiadek mialam udka z sosem musztardowym i soroweczke z buraczkow.

Orzeszek slonko bede w piatek mocno trzymala kciuki za ciebie :)

Michi zazdroszcze ci tego ciepelka,u nas ciagle pada,sa burze,temperara ciagle kolo 14stopni...juz mam dosc,nie mowiac o tym ze warzywa i wszystko zgnije na polach i bedzie drozyzna...

Annam fajnie ze bylas na zakupach,czekam na zdjecia tego bukietu ze slodkosci :)

Buziaki dziewczyny,milych snow,ide spac,normalnie ostatnio ciagle o polnocy sie klade,a wstaje 6 rano,nie wysypiam sie :(

A do tego jutro dostane @,masakra...

Sorki za te moje zale,ale jakos tak mi ostatnio ciezko z wszystkim...pa :)

Pasek wagi
Hej Kochane,
Wczoraj byłam na basenie - było super - tylko po powrocie - ok. 23 jeszcze jedliśmy ogromną kolację. Też mi smakowała dziś zaraz idę do rodziców na kawę, a potem popracuję w domku, pewnie tylko na godzinkę na spotkanie do klienta i będę robiła obiad. Jutro ostatni weekend pracujący w tym semestrze - 7.55-20.05. Od niedzieli zaczynam ostre przygotowania do wyjazdu i wystąpienia. Dziękuję, że będziecie za mnie w piątek trzymać kciuki. Muszę już dziś zacząć przygotowywać się do tego wyjazdu, czyli podrukować mapki, zorientować się jak dojadę z lotniska do hotelu, a później z hotelu na uniwersytet. Oby tylko nie było jakichś niespodzianek. Skoro trzymacie kciuki - będzie mi raźniej.
hej miała popisac i aaronke sie obudził hehe buziak
hej
Martuś jestem, żyję, nie zalało mnie, strasznie padnięta jestem, dużo pracuję, teraz jestem po 3 dniach pracy,
jak mam wolne to mam tyle roboty, i z dziećmi muszę pobyć, zupełnie nie mam czasu.......
z kasą normalnie dramat, za mało zarabiam, też będe miec problem z opłatami, jeszcze mam problem z kolanem,
ale staram się nie załamywać, będzie lepiej.....
co do diety, to spoko, może być 1 czerwca....., ja teraz mam 3 dzień białka, i od jutra wrzywa dodaje, także takie 2 tyg.
jak najbardziej,,,
idę teraz spać...
nie zapominam o Was....
buziaki dla wszystkich
Dziewczynki przegiełam pałę dzis , zjadał za dużo słodyczy, cała paczke pierników alpejskich i 10 reeces to takie czekoladki z masa orzechową, ach..., nie wiem rzuciłam sie i było mi wszysto jedno!!!!

Oby jojo mnie nie dopadło.

Stresa mam strasznego, wysłałam zaproszenia, a ludzie sobie chyba jaja robią, na każdym poprosiłam o potwierdzenie, bo muszę zamówic cartering, stoły, obrusy, krzesła, itp.....a tu zero odezwu-normalnie szlak mnie trafia, az mi głupio!!!!

a tu domnie dzwonia z wypożyczalni i z carteringu o potwierdzenia na ile...., bo teraz u nas sa w tym samym czasie graduation, czyli zakończenie matury i imprezy wielkie z tym zwiazane i inni tez porzyczają.....

Co ja mam robić do cholery???? Wiecie co jestem przemęczona, zwisa mi już wszystko....chciałam żeby było wszystko super, ale chyba nie da rady i to z kim .....no coment. Wszyscy amerykanie mi potwierdzili, francuzi, rumuni, niecmy, a wiekszośc polaków nie wiem na co czeka może jutro sama bede gupa grała i dzwoniła?-trudno i przykro.

hej slonka

Wiem ze malo pisze...przepraszam..ale tak naprawde jestem w wielkim dolku i stresie. Praca mnie wykancza...Szef grozi zwolnieniami i moze sie stac tak ze we wrzesniu dostane wypowiedzenie...stres zmnie zżera , nie chce wam truc..

To w glowie sie nie miesci co synus wlasciciela wymysla...nierealne rzeczy , nie idzie ich zrealizowac w ciagu 3 mcy...

A jak tylko pomysle ze mnie zwolnia...to robi mi sie goraco..bo 1 pensja...nie wystarczy

Zatem wybaczcie , nie mam sil na pisanie ...A zreszta marudze potwornie...

Dieta tez do bani....Od pon ladnie sie trzymalam po to aby sie wczoraj NAŻREĆ...tragedia

Jestescie wszystkie kochane...bo dopytujecie sie o mnie...

Martus , Michi , Dorr , Annam , Orzeszek - cmokam was slonka !

Moj Fifi wczoraj pierwszy raz wstal w łózeczku na wyprostowanych nogach...:) Ale mielismy radość ! Wychodzą mu dwie gorne jedynki i marudzi straszliwie..ojjojojo Fafjny msiek z niego i obżartuzek. Jak konczy pic mleko to placz...ze juz sie skonczylo ihhihihi

Martus - fajnie ze masz new laptopa...A co do rynku budowlanego - to tak jak pisalas wczesniej...jest teraz b.ciezko...A moj szef wymaga abysmy w 3 mce podniesli sprzedaz...Kazdy z 5 sprzedawców ma sprzedac 2 domy na miesiąc czyli kazdy 6 domow x 5 osób = 30 domów...No przeciez go wali ! On nie ma pojecia o sprzedazy domow ! Poza tym...moze sie zna na finnsach i cyfrach...ale nie na branzy ...i to jest tragedia !!!!Aaaaa..nie bede marudzic...Wybacz kochana

Michi - slonko , jak ci nie oddzwaniaja z tymi urodzinami to moze poprostu sama drr i tyle? Bedziesz wiedziała na czym stoisz !!!! A poza tym..ale ty masz laska wage..boshe...a ja ciagle 80 kg ...Nie mam sil mowic i pisac jak mi z tym zle..

Dorr - a ty widze zawzieta...Podziwam...Moze i ja sie dolacze od jutra do dietki ?

Cmokam was slonka...uciekawm...

hej
właśnie uspałam Natusia, jaki był ciężki wieczór, musiłam go na rękach uspać, a on 10 kg waży,....
powiem wam że jestem potwornie zmęczona, dwójka małych dzieci i chodzenie do pracy,
nie mam siły, żyję bo żyję ale nic mnie cieszy, nie wiem ile jeszcze dam radę, ale może przyjść najgorszę, żę nie będe wstanie pracować, krótko mówiąc zdrowie odmawia mi posłuszenstwa...
Aurora, Martuś rozumiem problemy,bo u nas też sakramencko ciężko, nasze dochody spadły, zadłużone wzrosło ale jesteśmy teraz przecież w 4, cholera za bardzo nie widzę rozwiązania.....
co do sprzedaży tych domów, to sobie można chcieć, kiedy nie ma kupców, nie da się, jest kryzys, decyzje o kupieniu domu, podejmuje mało osób......
nie da się, nikogo zmusić...
kochana ludzie nie kupują butów, kurtek a co dopiero domy, ten wasz prezes spadł z księżyca.........
straszenie zwolnieniem nie tu chyba nie zmieni...

Michi
co jak co ale żyjesz pełną parą, nie sądze żeby troche słodkości Ci zaszkodziło..
moim zdaniem zadzwoń, po co masz ponosić niepotrzebne koszty.....

Witajcie dziewczynki :)

Dorr slonko rozumiem cie,czasem tez mam takie chwile,kiedy mysle,ze juz nie wyrobie.Teraz mam jezdzenie z chlopakami na badania pedagogiczno-psychologiczne,mam juz tego dosc,w srode szczepienie Gabi,do tego jest moja mama i mimo,ze pomaga mi troszke finansowo,to naprawde trzeba kolo niej i jej meza pobiegac,wszystko podac,powozic po sklepach,ciezko mi....Mam okres i padam juz ze zmeczenia,dzis wstalalam o 5 zeby zdazyc wszystko wysprzatac zanim wstana.Zaraz biore sie za obiadek,a prasowania mam tyle,ze schowalam na gorze w szafie,zeby nie musiec patrzec :( Najgorzej jest z kasa :( Beny teraz zarabia tyle,ze ledwo na zycie starczy,oplaty mam zalegle od tamtego miesiaca,oddzywaja sie banki,dzwonili juz z US :( nie wiem jak dlugo tak bedzie...powoli trace chec zycia,wiec slonko rozumiem o czym mowisz,a ty jeszcze pracujesz,wiec wierze ci jak piszesz,ze jestes ledwo zywa.Ale musimy myslec,ze bedzie lepiej,ze ta sytuacja sie w koncu skonczy,ze wyjdziemy na prosta,ze nasze problemy finansowe to tylko chwilowa sprawa.Nie wolno sie poddawac....choc czasem mam takie chwile,ze zaluje ze wzielismy sie za budowe tego domu.....ach.....smece strasznie,co?

Buziolki,trzymaj sie!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.