Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi
U mnie jak bym robiła święta w domu to napewno by była 
biała surowa kiełbasa z chrzanem, jedna gotowana, a druga grylowana z cebulką, 
jajka faszerowane, 
saładka z brokół i selera z chlebkiem z pestkami od dyni, 
barszcz biały z jajkiem i klopsikami, 
galaretka z kurczaka,
 babka lukrowana, mazurek, sernik
 to chyba wszystko-
ale....coś nieco wezmę ze sobą, a jade na północ Michigan-jeszcze nie wiem gdzie, ale wiem że z dala od domu-bo wtedy najlepiej się odpoczywa. 

Maruś tak mam gości mame na 2 m-ce i ciocie z wujkiem na miesiąc- wszyscy z Niemiec z Hannoveru-wiesz drogie bilety do USA to na krótko nie opłaca się przylecieć. Mam nadzieję że dostaną wizę turystyczną, troche się martwię, no cóż.....

Uciekam kochane moje do dalszej roboty....
Marta nie czuj się jak kura domowa, bo nią nie jesteś-jesteś wspaniałą mamą-o matko jak ja bym chciała byc twoim dzieckiem!!!!!co ja mówie dzieckiem chociaż bym chciała byc na miejscu tego twojego pieseczka, o nic nie musiałabym się martwić, menu każdego dnia jak w restouracji, ach.......jak w raju!!! Ja też kochanie jestem w domku z dziećmi, ale kochanie jeszcze trochę odrosna i wtedy pomyślimy o sobie żeby cos ze sobą zrobić-bo teraz dzieci trzeba dopilnować-bo jak nie my to co ?obci.



U mnie jak bym robiła święta w domu to napewno by była 
biała surowa kiełbasa z chrzanem, jedna gotowana, a druga grylowana z cebulką, 
jajka faszerowane, 
saładka z brokół i selera z chlebkiem z pestkami od dyni, 
barszcz biały z jajkiem i klopsikami, 
galaretka z kurczaka,
 babka lukrowana, mazurek, sernik
 to chyba wszystko-
ale....coś nieco wezmę ze sobą, a jade na północ Michigan-jeszcze nie wiem gdzie, ale wiem że z dala od domu-bo wtedy najlepiej się odpoczywa. 

Maruś tak mam gości mame na 2 m-ce i ciocie z wujkiem na miesiąc- wszyscy z Niemiec z Hannoveru-wiesz drogie bilety do USA to na krótko nie opłaca się przylecieć. Mam nadzieję że dostaną wizę turystyczną, troche się martwię, no cóż.....

Uciekam kochane moje do dalszej roboty....
Marta nie czuj się jak kura domowa, bo nią nie jesteś-jesteś wspaniałą mamą-o matko jak ja bym chciała byc twoim dzieckiem!!!!!co ja mówie dzieckiem chociaż bym chciała byc na miejscu tego twojego pieseczka, o nic nie musiałabym się martwić, menu każdego dnia jak w restouracji, ach.......jak w raju!!! Ja też kochanie jestem w domku z dziećmi, ale kochanie jeszcze trochę odrosna i wtedy pomyślimy o sobie żeby cos ze sobą zrobić-bo teraz dzieci trzeba dopilnować-bo jak nie my to co ?obci.

Julka przepraszam ale ................
włąśnie kochanie weszłam na Twój pamiętnik i ty Skarbie 
ważysz 61kg, twoje BMI jest 21 masz 170cm i jeszcze narzekasz że jesteś za gruba i nie chudniesz?????
-nie mogę Cię kochanie zrozumieć. 

michi- niestety nie ważę 61kg. Dziś dokładnie było 64,1, ale ciągle mam nadzieję że dojde do tych 61 i dlatego nie zmieniam. Poza tym "całe życie" ważyłam ok. 55kg i mi troszkę to ciąży. Nie chcę znów tyle ważyc ale 58 byłoby super.

martus- zazdroszczę Ci, że Twoja Mała pije soczki marchewkowe. Moja nie lubi i dlatego jest bladziutka. Tylko herbatki jej smakują.

życzę dużo zdrówka!

Witajcie perelki,ja doslownie na momencik :) usypiam mala,wiec i tak musze te 10 minut posiedziec i ja pobujac lekko w foteliku :)

Dzis od rana od 6 sprzatam bo przyjezdza moja siostra po raz pierwszy zobaczyc moj dom i po raz pierwszy Gabisie :)

A wiecie ona mieszka w Jeleniej Gorze,to jakies 2.5godziny jazdy do mnie.Ciezko zrozumiec,ze mnie czesciej nie odwiedza,ja zanim Gabi urodzilam to bardzo czesto u niej bylam,ale teraz nie mamy tyle miejsca w autku,nie miescimy sie :(

No wiec porzadki,zupke wstawilam,dzis to co chcialy dzieci czyli pomidorowa z ryzem,mamy umowe,teraz pomidorowka,a nastepna zupka po swietach to ogorkowa,albo kapusniak,bo moje dzieci nie lubia,a ja juz nie pamietam kiedy jadlam :)

Zaraz wstawiam ryz na salatke,a potem ciasto pieke,choc nie mam koncepcjii jakie......

Buziaki kochane :)

Pasek wagi

Julka moja perelka uwielbia soczki z marchewka Kubusia i Leona :) Herbatki tez uwielbia,ziolka typu rumianek,lipa,koperek,ale nie chce mi pic zwyklej herbatki z cytrynka i miodem,ani kakalka :( moze z czasem?

Julcia ale sprubuj zupke marchewkowa z ryzem,polecam,moze twoja mala ja polubi?

Dzieki za zyczenia zdrowka,buziolki,milego dzionka,pa!

Pasek wagi

Michi slonko ty moje kochane,dzieki za mile slowa,ty wiesz jak mnie podnisc na duchu,jak wywolac usmiech na mojej buzi :)

No jak kazdy jestem lasa na komplemenciki :) buziaki ci za to :)

Kochana ja tez robie biala kielbase,ale zapomnialam o niej napisac bo tylko moj maz je,ja i dzieci nie lubimy...ja nie lubie bialej kielbasy,boczku i wolowiny,chyba kazdy czlowiek ma cos czego nie lubi jesc.

Masz racje,dzieci podrosna i pomyslimy o pracy,moze firma jakas? Ja mialam teraz propozycje pracy do szparagow do Niemiec naprawde ladna kasa,nocleg zapewniony,jechalabym z sasiadka i jej mezem bylym policjantem,oni juz tam byli pare lat z rzedu i miejsc normalnie nie ma,ale jakas kobieta sie rozchorowala i nie moze.Pojechalabym ale to na trzy miesiace wyjazd i maz stwierdzil ze z wielu wzgledow to za dlugi czas,co innego jakby to byl miesiac.....

Troche mi szkoda,kasa fajna...

Oki znikam juz naprawde,buziaki,pa!

Pasek wagi
Jednak postanowiłam dziś zostać w domku i pracować. Mała jest u babci, bo inaczej to nic bym nie napisała, a poza tym nie chcę jej zarazić. Na to spotkanie też nie pójdę. Muszę wyzdrowieć, bo w środę wyjeżdżam - uwaga - sama! Z jednej strony to się cieszę, bo troszkę odpocznę od tego, co jest codziennie, ale z drugiej będę tęsknić. Program wyjazdu wypełniony, więc chyba szybko minie. Muszę tylko kupić jakieś ubranko, które wypada założyć na kolację - dostałam informację, że " the dress code for dinner on Friday evening will be smart casual / lounge suit" no i się zastanawiam,co ubrać?
Martuś, leczę się podobnie do Ciebie - no i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Przyłączam się do Michi - myślę, że Twoje dzieciaczki mają z Tobą świetnie. Boję się, że moja Mała już niedługo zacznie zazdrościć swoim koleżankom, że mają mamy, które gotują codziennie obiadek i są z nimi, kiedy tylko potrzebują mamy. A ja co mam do zaoferowania? tylko popołudnia, obiadek w weekend, o ile nie pracuję. Niestety to może być za mało.
Michi - no to będzie wesoło z tymi gośćmi. Prawdopodobnie też będę w US w czerwcu, ale tylko na niecały tydzień i wybieram się do Missouri. Jeszcze nie wiem, czy pojadę, bo czekam na decyzję w sprawie dofinansowania, bo to w sumie wyjazd służbowy, a same bilety trochę kosztują. Mam jeszcze ważną przez 5 lat wizę, więc o to już na szczęście nie muszę się martwić. Wracam do pisania, choć strasznie mi się nie chce

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.