Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi
Cześć Dziewczynki,
Michi - trzymam mocno kciuki, żeby było lepiej. Wprawdzie mój mąż mi dużo pomaga, ale czasem też kłótnie się zdarzają. U nas to ja przynoszę więcej - raz że 2 etaty, a dwa, że inny zawód, no i jeszcze z tej mojej pisaniny coś wpływa na konto. No i siłą rzeczy mąż w domu pomagać musi, choć czasem mu się nie chcę, a ja się wtedy denerwuję, bo lubię mieć wszystko zrobione - obiadek, poprasowane i posprzątane, a wszystko wymaga czasu. Plus mój mąż kończy pracę o 15-15.30, a czasem może też pracować w domku, co jest wygodne, jak Małą trzeba zawieść na szczepienia albo ja wyjeżdżam. Myśleliśmy o pani do pomocy, ale trudno kogoś dobrego znaleźć, żeby po nim nie poprawiać(a jak mam poprawiać to już wolę to sama zrobić), a poza tym nie chcę, żeby mi ktoś obcy przychodził do domku, więc na razie pomysł został zarzucony. Dobrze, że mam blisko mamę, więc zawsze mogę liczyć na pomoc przy Natalce. Michi - myślę, że dobrze, że dbasz o córcie i organizujesz tą panią do opieki. W końcu lepiej, żeby córka miała z Tobą dobry kontakt. Jestem ciekawa, czy mi się też to uda i z Małą będziemy kiedyś jak Gilmore girls ;) Bardzo lubię ten serial.
Martuś - jeśli Cię to pocieszy to dietkowo mam podobnie do Ciebie. Ciągle ochota na coś słodkiego - jak dziś wracałam ze spotkania z klientem kupiłam nutellę i chyba zjem jeszcze kanapkę. No ale jak mam jeść jakieś substytuty, których zjem więcej to chyba lepsza ta nutella.
Julka - ale jesteś dzielna! Sukienka pewnie będzie przepiękna :)  
Witajcie

ja tak szybciutko... w pracy ok - od razu full roboty! Normalnie mogłabym po godzinach zastać... mój kumpel ze stanowiska już jutro idzie na urlop (normalnie czekał aż wrócę bo nie chcieli go puścić hihi) także będzie ciekawie...

Michi biedactwo główka do góry: robota nie zając nie ucieknie! Zajmij się córcią to najważniejsze! Kochana ja sama na basenie nie byłam, pojechała ze mną Marka mama... samej to zdecydowanie byłoby za ciężko!

Dziewczyny w pracy zablokowali mi możliwość logowania się gdziekolwiek... także nie moge pisać ;(  ehhh pozostają mi poranki i wieczory...

Julka dzisiaj nie mogła zasnąć... jak wróciłam o 18 do domu to przyssała się do cycka 5 minut i zasnęła... obudizła się za 30 minut i zasnęła dopiero ok. 21:30 wisząc na piersi... aż mnie teraz bolą heheh.... w ogóle ni epodoba mi się u niej ten "samolocik"... rrozmawiałam już z bratową (jest rehabilitantką) i będziemy musiał z nią ćwiczyć - w końcu to nie zaszkodzi... tylko kiedy znajdę na to czas....

Buziolki i do jutra!
Zrobiłam przemeblowanie i odrazu mi lepiej jak sie wyzyłam hihihi, 
jutro czyli w srode idę do znajomej ma córcie 11 m-cą Agatkę, dawno sie nie widziałyśmy 3 m-ce. 

Byłam dziś z córką i Aaronkiem w sklepie i kupiłam dla Agatki białe rajtuzki bawełniane i taka malutką zabawkę-głupio mi tak z pustymi rekoma iść w odwiedziny. A Oliwia ma iśc na urodziny do 5 latka i wzięłam klocki lego takie małe z jakąs łodzią do zrobienia.
Moj mąż wogóle ze mna słowa nie zamienił ,a ja wice wersa hihi, pojechał na basen a ja własnie czytam co u Was:-)
Dziś nie zjadłam nic słodkiego, to mój sukces!!!Ale strasznie mam ochotę na swieżą cebule, gryze ją jak jabłko-okropnośc co?Buziaki!!!

hej!

Michi doskonale Cię rozumiem... mi też jakoś głupio zawsze iść z gołą ręką do dziecka... a że jestem przeciwniczką kupowania słodkiego to kupuje owoce, serki hihih

Wiecie dzisiaj na wadze zobaczyłam 7 z przodu! Dokładnie 79,4kg... ciekawe czy uda się tak do przyszłego poniedziałku utrzymać ładnie wagę hahah
Ale cichutko! Mam dziś fatalny dzień. Od rana bolały mnie stawy i nadal bolą. Do 14 pracuję w domu, ale tylko z nazwy, bo nad niczym się nie mogę skupić, smaruję się maściami i jem tabletki przeciwbólowe. Jak nie przejdzie do jutra to chyba trzeba będzie pójść do lekarza, bo w sobotę wyjazd. Rano w sobotę jeszcze z Małą na basen, bo samolot mamy dopiero o 15. Na dodatek zjadłam oprócz olbrzymiego śniadania tonę słodyczy - pół słoika nutelli, 6 kostek ptasiego mleczka, 6 michałków, 3 jerzyki i 4 krówki. Teraz jest mi źle i ciągle piję. Mam za swoje! Robota nie zrobiona, więc zapowiada się pracowita noc, a od 14 mam ważne spotkanie, które pewnie się przeciągnie do 19-20, bo mój klient przygotowuje nowy projekt, więc muszę przygotować mnóstwo umów i takich tam, więc trzeba najpierw dogadać wszystkie szczegóły. Z jednej strony miałam ochotę na słodycze, ale teraz mam straszne wyrzuty sumienia i czuję się z tym beznadziejnie.
michi - ciesze się, że jest lepiej i gratuluję niejedzenia słodyczy. Chyba nigdy nie pozbędę się tego nałogu!
Annam - gratuluję wagi :)
Biorę się za to pisanie    

annam- gratuluję spadku wagi!

michi- ja mam taki sam sposób na odstresowanie- sprzątanie. Już nie raz zdarzało mi się wysprzątać całe mieszkanie po jakiejś kłótni. Człowiek od razu lepiej się czuje no i mieszkanie zyskuje;-)

Mi wczoraj ciśnienie podniosła moja przyszła teściowa. Przyjechali odwiedzić Amelkę ,bo my już niedługo wracamy do UK, i zaczęła się wtrącać. Miałam na końcu języka parę słów ale jakoś się opanowałam. 

Dietkowo u mnie bardzo dobrze. Nie myślałam że będzie tak łatwo! 

Amelka w nocy kiepsko spała i dlatego przed chwilą uciełyśmy sobie 2-godzinną drzemkę. Od razu czuję się lepiej!

Miłego dnia Kochane!

Annam gratuluję-nic tak nie cieszy jak zdrowie naszych dzieciaczków i spadek wagi hihii
Orzeszku współczuję, tego bólu-matko jak ci nic nie pomaga to może idz do lekarza szybciej, a może te plastry pomoga co rozgrzewaja -mi pomagają.
Aurorka ciekawe jak ci minęła nocka, czy widzisz w pracy dobrze czy wsadzasz zapałki jak  kaczor donald?
Marusiu gdzie ty jestes skarbie???
Doruś co tam u ciebie napisz coś , jak tam kiedy ta wizyta do twojego syneczka? Jak się sprawuje, może juz lepiej-czy lepiej nie pytać?
Julka , matko ty tak mało warzysz i jeszcze waga Ci spada-a mnie ta moja waga przeraża-buuu

Ja dziewczynki muszę zrezygnować z chleba, ale jak to zrobić-już był czas że wogóle go nie jadłam albo zastępowałam pumpernikelem i co??? znów żrę białe pieczywko.
Wydaje mi się ze dlatego waga stoi, buuuu dzis jest 68.3kg, to wszystko zaczęło się przez księdza te pieczenie , jedzenie i proszę!!!

Uciekam kochane, wpadne potem poczytać-z męzem dalej cisza:-)
hej'
dzieci spią więc wpadłam,
Michi
troszkę lepiej, w każdym razie, pani psycholog go sprawdziła ze tak powiem, i wszystko w porządku, nie ma jakis specjalnych zaburzeń,
wszystko wskazuję że problem nie mówienia odbija się na emocjach, i dlatego tak się wkurza i złosci itd......
jesli to prawda to wraz z pierwszymi słowami powino mu przejsć, ale uczymy się porządku itd....
czekają nas jeszcze wizyty u neurologa i logopedy, wtedy dopiero będzie można jakis obraz nakreslić.....

a nie mam literki "s"  z kreseczką///////

z mężem ciche dni, a kto pierwszy wymięka?

ja tak do końca tego nie rozumiem, bo mój jaki by nie był styrany, to dziećmi się zajmuje, kąpie, karmi itd.......
nawet czasem lepiej sobie radzi od mamy.....ale wiem że to nie takie częste...

Martus
eh..rozumiem że masz teraz stresa, z tym bankiem itd......mąż pewnie też stąd te nieporozumienia,,,,
myslę że sie poprawi, jak zakończycie budowę, sprawy z bankiem.....przeprowadzkę, teraz nerwówka....
rozumiem.....
Annam
kobieto jak mi się podobna, jak ty chudniesz, jakos tak lekko....
no super,,,,,,
ciekawa jestem jak malutka w nocy, dalej tak dobrze spi?
Witajcie Kochane....

kolejny dzień w pracy za mna... było ok... już wpadłam na te "tory" hihihi... dziękuje za gratulacje

Orzeszek biedactwo... nie ma na co czekać - Michi ma rację- trzeba iść do lekarza może przepisze jakieś masaże po których będziesz czuła się znacznie lepiej! hihi ależ Ty dużo wcinasz słodyczy! Ja w sumie też jem coś słodkiego codziennie ale nie w takich ilościach ;).... ae spokojnie nie musisz sie niczym przejmować bo śliczna z Ciebie dziewczyna!

Michi masz rację.... zdrowie dzieciaczków i spadek wagi hihihi BARDZO cieszy!Ja osobiście pumpernikiel nie cierpie.... wolę jakieś pieczywo pełnoziarniste... zresztą jakoś jego ostatnio mało jem... od 3 dni wcianm pyzy z mięsem bo tyle ich na robiłam, Marka nie ma, w zamrażalce nie ma miejsca... więc jem i jem hihihi

Dor Gabi na pewno w końcu przemówi ;).... mój Marko miał 3,5 roku jak zaczął mówić... a teraz z niego taka gaduła że hohoh
Julka wczoraj w nocy ładnie spała - jedna pobudka ok 3 zjadła i poszła spać.... ale dzisiaj w dzień babcia mówiła, ze normalnie się rozpłakała... w ogóle mało je... około 200ml mleczka podczas mojej nieobecności.... ehhh tęskni za cycusiem, za mną - w końcu byłyśmy nierozdzielne!




© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.