Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi

myszki moje ! hello ! wpadam szybciutko zdac relacje i lece dalej !

dzis wstalam o 5.20 i lecialam odpalic auto - takiiii mroz ! w nocy spalam kiepsko ...o bozee jaki stres mialam ..mowie wam..Auto odpalilo , zapakowalam mala do przedszkola i pojechalysmy. Opiekunka przyszla 30 min wczesniej - tez przezywala !!! Ale bylo ok. Caly dzien na telefonie - ale bylo wszystko dobrze.

W pracy...ech...super powitanie...dostalam super pake ciuchow dla fifiego i zabawke dla Marysi...Ach wzruszylam sie...Mam tam kochane dziewczyny..Ale oczywiscie sa tez takie z FOCHEM wrr...no ale trudno..nie da sie aby wszyscy byli cacy...

W pracy dzis mase roboty..takiej organizacyjnej...porzadkuje papiery , biurko , kompa...mialam mega dluga rozmowe z szefem..ale ok. Jeszcze czeka mnie rozmowa z wlascicielem mojej company...i tu sie troche boje...ech..bo to taki krewki  facet i czasami mnie mega stresuje...No ale musze to przezyc...

Dietka - do tej pory na poziomie 1200 kcal...

Lece...maz na mnie wrzeszczy ze znow przy kompie siedze...\

NAPISZE RANO \

ANNAM - a ty jutro do pracy ?

Aurorka jakie piekne powitanie,zazdroszcze :) Ciesze sie,ze mimo nawalu pracy jestes zadowolona :) Tak z odpalaniem auta sa problemy rano,ja tez dzis probowalam i dalam za wygrana :) Mam nadzieje ze opiekunka sie bedzie dalej tak spisywac jak pierwszego dnia,tego ci zycze :) Kochana napewno mialas mega stresa,ale pierwszy tydzien moze byc ciezkawy,no ty dasz rade,bo dzielna babka z ciebie,ach jak ty to godzisz?

Michigan sloneczko juz zwiekszylam ciut dawke kalorii :) bo slabo mi troszke bylo w srode.No tylko w niedziele sobie cholernie pozwolilam,dwa duze kawalki pizzy chlopskiej,musialam odreagowac stresiki :) Krzeselko sliczne,naprawde :) Slonko nie bylo mnie bo mialalam troche zatargow z mezem,po za tym ciagle pakowanie,dzis generalke w pokoju robilam laczac z pakowaniem.Ale waga u mnie delikatnie w dol 0.5kg w tamtym tygodniu,pewnie przez ta pizze.Teraz sie martwie bo mam ochote na slodkie i na lody,bo chyba mi sie powoli okres zbliza,spalam dzis w dzien a to pierwsza oznaka....

Dorr slonko poczekaj perelko jeszcze chwilke,dzis czytalam wiadomosc od ciebie,daj mi troszke czasu,oki? A gdzie ty jestes perelko?

Dziewczyny z rzeczy wystawionych na allegro na razie sprzedalam tylko dwie i to niezbyt cena mnie ucieszyla,ale coz,zawsze cos :)

Pasek wagi

Annam sloneczko super,ze laktator przyszedl i ze teraz jest lepiej odciagac :) A jutro praca?Pewnie masz stresa,co? Kochana a bez wkladek w pracy to sie raczej nie obejdzie,bo nie daj boze jakis wyciek i co?Przeciez nie bedziesz miala bluzki zastepczej ze soba.Trzymam kciuki za jutro :) Kochana mnie tez denerwuje ze trzeba w domciu siedziec,starsze chodza sobie na dwor i z psem,a Gabisia i Hubi siedza ze mna w domu.Mala byla ze mna w sobote na spacerku ale tylko pol godzinki,bo normalnie czuc w powietrzu ten straszny mroz i ciezko sie oddycha,a co dopiero takiemu malenstwu.

Michi a ja wlasnie zauwazylam,ze niedlugo dotre do wagi z ktorej ty startowalas,o matko..... :(

Pasek wagi
Kochane znikam bo roboty ciagle duzo....Wlasnie bede zmieniac posciele,pa,pa,buziaczki.I nie martwcie sie o mnie,choc to bardzo mile :)
Pasek wagi
Aurora cieszę się, że pierwszy dzień już za Tobą.... ehhh mnie czeka to jutro.... tylko, że ja raczej nie licze na takie ciepłe przywitanie... pracuję z 3 facetami i oni raczej na coś takiego nie wpadną ;) hihihi

Martuś o tak zaczynam się stresować...mam nadzieję, że u Ciebie będzie już tylko lepiej!

Dopiero co wróciłam z Julka z basenu.... Marek wyjechał w delegacje i do czwartku jestem sama.... ehhh za chwilkę biegnę do kuchni i kończę robić pyzy z mięsem... i tak sobie pomyślałam, że opiekę jeszcze biszkopta i rano go przełożę... mam nadzieję, że się wyrobię do tej 10.

brrr alez stresik mnie dopada
Annam słoneczko jak ty dajesz rade jechac z małą sam na sam na basenik-matko ja nie daję rady sama-buuu

Aurorka nawet nie wiesz jak ja się cieszę , że wszystko ładnie ci się układa!!!!

Martuś-u mnie jest co raz gożej , niby dzis pierwszy dzień Dukana a waga o 1 kg do góry czyli jest 69kg-buuu
Z mężem tak sie pokuciłam, ze az mi się chce wracac do Polski. cięzko mi czasem po całym dniu, a zwłaszcza wieczorem kiedy mały jest b.marudny od 19:00 do 20:30, i nie wyetrzymałam -poprosiłam o zrobienie mleka bo nie ma 4 rak, lub podanie żelu na zęby. 

O matko-pan domu sie obrażił, że kazałam mu zejśc z kanapy -wziął z nerwami i wrzaskiem małego i połozył go do łóżeczka-Mały zaczął mocniej płakać bo się przestraszył, wzięłam go zrobiłam sobie sama to mleko jedną ręką jak zawsze, kiedy mocno płacze i mieliśmy awanturę,

 Do tego jeszcze wcześniej córka cały dzień starała się o swoją uwagę bym jej poświęciła, jakieś głupie zazdrości, teraz jest czas dla matki z córką, ale jaki czas, jak ojciec z pracy wrócił zjadł, odebrał maile i poszedł na kanapę spać.

Poryczałam się , zeżarłam 3 garści m&m on sobie poszedł teraz na basen, a ja uspałam małego, porozmawiałam chwilę z córką i czuję sie jak wrak kobiety.......zmęczona, zapłakana,zaniedbana, bałagan na około po dzieciach, w umywalce pełno naczyń , pranie nie poskładane.

Matko dlaczego kobiety musza mieć niektóry tyle na swojej głowie i zero pomocy w przejęciu od niej cześci pracy by tez mogła mieć chwilę dla siebie. A nie jak mam wolne to biore się za sprzątanie -co to za wolne do cholery??/?Przepraszam za te wywody!!!

michigan-współółczuję Ci  ale wiem co czujesz. Nam też się zdarzały takie kłótnie i pewnie jeszcze nie raz zdarza. Główka do góry! Faceci po prostu już tacy są. Myślą że jak pracują i zarabiją to nic więcej robić nie muszą. Czasami mam ochotę zostawić wszystko i iść do pracy a niech on zajmuje się domem ale po pierwsze on po jednym dniu by zrezygnował a poza tym mężczyźni więcej zarabiają...Dopóki Amelka jest mała pozostaje mi opieka nad nią, nad domem no i nad moim przyszłym mężem.

aurorka, annam- życzę powodzenia w pracy. trzymam kciuki!

U mnie dietkowo bardzo dobrze. Najgorsze są pierwsze 3 dni. Teraz żołądek już mam mniejszy, nie mam takiego apetytu i już nie myślę o jedzeniu 24h/dobę;-) Mam nadzieję że wytrzymam i osiągnę swój cel.

Amelka trochę marudna. Znów się strasznie ślini bo chyba górne jedynki jej wychodzą. Biedactwo...:-(

kochane jestem, czasu mało, może wieczorem wpadnę.....

Michi
współczuje, co zrobić, chyba jedynie odpuscić troche dom,..no bo co innego pozostaje, dzieci najważniejsze, potem dom,
trudno...
męża już chyba w tym temacie nie zmienisz, będzie lepiej...jak synek trochę podrosnie...
wiesz co, a może jakas pani do sprzątania na 2-3 h dziennie, jesli was stać...
sorrry za błedy ale klawiatura mi siada......
narka..

Annam slonko dzieki za mile slowa,kochana i jak pierwszy dzien w pracy?

 

Michi perelko dobrze wiem,co czujesz,ja czasem tez nie wyrabiam i placze,a jednak przez lzy robie,to co musze,kochana czasem jest tak,ze jak Gabi zasnie o 22-23 to ja zaczynam sprzatac,prasowac,piec....ostatnio robilam tak do 2 w nocy,a o 6 pobudka,no jakos trzeba to wszystko ogarnac.A obowiazkow mam ciagle mase,do tego przybywaja nowe...dzis bylam w banku,zalatwiac ostatnia transze,a zeby to zrobic to wczoraj musialam jechac wieczorem na budowe zdjecia porobic co zostalo zrobione,potem te zdjecia pomniejszyc i na plyte wlozyc, a przy malym dziecku same wiecie jak sie cos robi...do tego zapomnialam ze maja tez byc zdjecia z elewacjii a wieczorem juz bylo za ciemno,wiec musialam o 6 rano jechac pstrykac :( potem do banku gdzie rano bylo -25st....a ze bank w Rynku we Wroclawiu,to wiecie jak ze znalezieniem miejsca parkingowego....mam tylko nadzieje,ze wszystkie papiery rozpatrza nam pozytywnie,bo zlozylam tez prosbe o przesuniecie ostatecznego terminu budowy o 4 miesiace.trzymajcie kciuki.

Ciagle jakas robota i jak robilam obiad,mala na szczescie spala,to rownoczesnie dzwonilam w sprawie drzwi zamowionych do Liroya i wymsknela mi sie z rak wielka szklana miska i rozbila sie w drobny mak :((((( zla jestem na siebie :(((( teraz szybko do was pisze bo zaraz corce w lekcjach musze pomoc i prasowanie zrobic.....

Kochane a moja dieta podupada,zbliza mi sie okres,jestem nerwowa,spiaca,zmeczona i strasznie glodna a do tego na slodkie mam taka chec ze masakra....

Sorki,ze tak sie rozpisalam,ale naprawde mi lzej jak sie wygadalam,jakos tak sie oczyszczam z tego wszystkiego,nie trzymam w sobie,rozumiecie?

 

Dorr kochana rozumiem twoj brak czasu,niestety przy dzieciach mamy coraz mniej wolnych chwilek :( kochana a jak synek,jest jakas poprawa?

Buziaczki,pa!

Pasek wagi
Kochane dziękuję za słowa podtrzymania na duchu-Wszystki bardzo bardzo-jesteście moimi takimi Aniołkami z dobrymi duszyczkami.

Macie racje, musze trochę zmienić tryb życia-dzieci najważniejsze!!!
Dziś za dużo nie popiszę i jutro też nie bo mam czas napięty, szukam opiekunki na 2 godz dziennie, żeby ze starszą córka mieć więcej czasu, bo jak narazie liczy sie tylko niestety Aaronek i ona zaczyna się bardzo źle z tym czuć, a jest w wieku dorastania-więdz nie moge sobie tego pobłażać.
Buziaki dla Was kochane -dzis zupka fasolowa na wędzonce z różnych gatunków fasoli.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.