- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 sierpnia 2009, 00:13
Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))
Edytowany przez Nika85 (moderator) 17 sierpnia 2009, 18:21
25 stycznia 2010, 17:45
myszki moje ! hello ! wpadam szybciutko zdac relacje i lece dalej !
dzis wstalam o 5.20 i lecialam odpalic auto - takiiii mroz ! w nocy spalam kiepsko ...o bozee jaki stres mialam ..mowie wam..Auto odpalilo , zapakowalam mala do przedszkola i pojechalysmy. Opiekunka przyszla 30 min wczesniej - tez przezywala !!! Ale bylo ok. Caly dzien na telefonie - ale bylo wszystko dobrze.
W pracy...ech...super powitanie...dostalam super pake ciuchow dla fifiego i zabawke dla Marysi...Ach wzruszylam sie...Mam tam kochane dziewczyny..Ale oczywiscie sa tez takie z FOCHEM wrr...no ale trudno..nie da sie aby wszyscy byli cacy...
W pracy dzis mase roboty..takiej organizacyjnej...porzadkuje papiery , biurko , kompa...mialam mega dluga rozmowe z szefem..ale ok. Jeszcze czeka mnie rozmowa z wlascicielem mojej company...i tu sie troche boje...ech..bo to taki krewki facet i czasami mnie mega stresuje...No ale musze to przezyc...
Dietka - do tej pory na poziomie 1200 kcal...
Lece...maz na mnie wrzeszczy ze znow przy kompie siedze...\
NAPISZE RANO \
ANNAM - a ty jutro do pracy ?
25 stycznia 2010, 19:01
Aurorka jakie piekne powitanie,zazdroszcze :) Ciesze sie,ze mimo nawalu pracy jestes zadowolona :) Tak z odpalaniem auta sa problemy rano,ja tez dzis probowalam i dalam za wygrana :) Mam nadzieje ze opiekunka sie bedzie dalej tak spisywac jak pierwszego dnia,tego ci zycze :) Kochana napewno mialas mega stresa,ale pierwszy tydzien moze byc ciezkawy,no ty dasz rade,bo dzielna babka z ciebie,ach jak ty to godzisz?
Michigan sloneczko juz zwiekszylam ciut dawke kalorii :) bo slabo mi troszke bylo w srode.No tylko w niedziele sobie cholernie pozwolilam,dwa duze kawalki pizzy chlopskiej,musialam odreagowac stresiki :) Krzeselko sliczne,naprawde :) Slonko nie bylo mnie bo mialalam troche zatargow z mezem,po za tym ciagle pakowanie,dzis generalke w pokoju robilam laczac z pakowaniem.Ale waga u mnie delikatnie w dol 0.5kg w tamtym tygodniu,pewnie przez ta pizze.Teraz sie martwie bo mam ochote na slodkie i na lody,bo chyba mi sie powoli okres zbliza,spalam dzis w dzien a to pierwsza oznaka....
Dorr slonko poczekaj perelko jeszcze chwilke,dzis czytalam wiadomosc od ciebie,daj mi troszke czasu,oki? A gdzie ty jestes perelko?
Dziewczyny z rzeczy wystawionych na allegro na razie sprzedalam tylko dwie i to niezbyt cena mnie ucieszyla,ale coz,zawsze cos :)
25 stycznia 2010, 19:13
Annam sloneczko super,ze laktator przyszedl i ze teraz jest lepiej odciagac :) A jutro praca?Pewnie masz stresa,co? Kochana a bez wkladek w pracy to sie raczej nie obejdzie,bo nie daj boze jakis wyciek i co?Przeciez nie bedziesz miala bluzki zastepczej ze soba.Trzymam kciuki za jutro :) Kochana mnie tez denerwuje ze trzeba w domciu siedziec,starsze chodza sobie na dwor i z psem,a Gabisia i Hubi siedza ze mna w domu.Mala byla ze mna w sobote na spacerku ale tylko pol godzinki,bo normalnie czuc w powietrzu ten straszny mroz i ciezko sie oddycha,a co dopiero takiemu malenstwu.
Michi a ja wlasnie zauwazylam,ze niedlugo dotre do wagi z ktorej ty startowalas,o matko..... :(
25 stycznia 2010, 19:18
25 stycznia 2010, 20:20
26 stycznia 2010, 03:53
26 stycznia 2010, 11:32
michigan-współółczuję Ci ale wiem co czujesz. Nam też się zdarzały takie kłótnie i pewnie jeszcze nie raz zdarza. Główka do góry! Faceci po prostu już tacy są. Myślą że jak pracują i zarabiją to nic więcej robić nie muszą. Czasami mam ochotę zostawić wszystko i iść do pracy a niech on zajmuje się domem ale po pierwsze on po jednym dniu by zrezygnował a poza tym mężczyźni więcej zarabiają...Dopóki Amelka jest mała pozostaje mi opieka nad nią, nad domem no i nad moim przyszłym mężem.
aurorka, annam- życzę powodzenia w pracy. trzymam kciuki!
U mnie dietkowo bardzo dobrze. Najgorsze są pierwsze 3 dni. Teraz żołądek już mam mniejszy, nie mam takiego apetytu i już nie myślę o jedzeniu 24h/dobę;-) Mam nadzieję że wytrzymam i osiągnę swój cel.
Amelka trochę marudna. Znów się strasznie ślini bo chyba górne jedynki jej wychodzą. Biedactwo...:-(
26 stycznia 2010, 11:44
26 stycznia 2010, 16:01
Annam slonko dzieki za mile slowa,kochana i jak pierwszy dzien w pracy?
Michi perelko dobrze wiem,co czujesz,ja czasem tez nie wyrabiam i placze,a jednak przez lzy robie,to co musze,kochana czasem jest tak,ze jak Gabi zasnie o 22-23 to ja zaczynam sprzatac,prasowac,piec....ostatnio robilam tak do 2 w nocy,a o 6 pobudka,no jakos trzeba to wszystko ogarnac.A obowiazkow mam ciagle mase,do tego przybywaja nowe...dzis bylam w banku,zalatwiac ostatnia transze,a zeby to zrobic to wczoraj musialam jechac wieczorem na budowe zdjecia porobic co zostalo zrobione,potem te zdjecia pomniejszyc i na plyte wlozyc, a przy malym dziecku same wiecie jak sie cos robi...do tego zapomnialam ze maja tez byc zdjecia z elewacjii a wieczorem juz bylo za ciemno,wiec musialam o 6 rano jechac pstrykac :( potem do banku gdzie rano bylo -25st....a ze bank w Rynku we Wroclawiu,to wiecie jak ze znalezieniem miejsca parkingowego....mam tylko nadzieje,ze wszystkie papiery rozpatrza nam pozytywnie,bo zlozylam tez prosbe o przesuniecie ostatecznego terminu budowy o 4 miesiace.trzymajcie kciuki.
Ciagle jakas robota i jak robilam obiad,mala na szczescie spala,to rownoczesnie dzwonilam w sprawie drzwi zamowionych do Liroya i wymsknela mi sie z rak wielka szklana miska i rozbila sie w drobny mak :((((( zla jestem na siebie :(((( teraz szybko do was pisze bo zaraz corce w lekcjach musze pomoc i prasowanie zrobic.....
Kochane a moja dieta podupada,zbliza mi sie okres,jestem nerwowa,spiaca,zmeczona i strasznie glodna a do tego na slodkie mam taka chec ze masakra....
Sorki,ze tak sie rozpisalam,ale naprawde mi lzej jak sie wygadalam,jakos tak sie oczyszczam z tego wszystkiego,nie trzymam w sobie,rozumiecie?
Dorr kochana rozumiem twoj brak czasu,niestety przy dzieciach mamy coraz mniej wolnych chwilek :( kochana a jak synek,jest jakas poprawa?
Buziaczki,pa!
26 stycznia 2010, 17:34