- Dołączył: 2008-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1879
1 sierpnia 2009, 00:13
Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))
Edytowany przez Nika85 (moderator) 17 sierpnia 2009, 18:21
- Dołączył: 2007-10-13
- Miasto: Nowy Dom
- Liczba postów: 2741
14 stycznia 2010, 14:05
Dziewczynki u mnie obiadki zrobione,dzieci pomidorowke juz zjadly,piers z warzywami i pieczarkami sie dusi i do tego kasza gryczana :) pysznie wyglada :) boli mnie zoladek,buuuuu :( rano zjadlam jogurcik i kromke wasa bez niczego,potem kawa ze slodzikiem,a z pol godzinki temu zjadlam po powrocie z zakupow pol manadarynki i od tego czasu boli :( wypilam juz herbatke na trawienie,moze pomoze???
Aurorka to juz masz ruch w domciu,niedlugo praca,fajnie :) oj pieczarki paierowane,mmhhhh pycha,ale bym zjadla,albo papryczke nadziewana.
Annam ciesze sie,ze mala wypila z butelki,super,dzielna dziewczynka :) a jak bardziej pasuje ci reczny laktator to m oze jego uzywaj?
Dziewczynki udalo mi sie jedna rzecz na allegro wystawic,naprawde zrobic zdjecia,poprawic,pomniejszyc,wkleic,wpis zrobic to wszystko czasu zajmuje....
Buziaki,lece do malej,pa!
- Dołączył: 2007-10-13
- Miasto: Nowy Dom
- Liczba postów: 2741
14 stycznia 2010, 14:08
Ja na razie zaliczylam jakies 250kal,chce sie zmiescic w 1000kal :) Aurorka trzymam za ciebie kciuki a ty za mnie oki???
14 stycznia 2010, 14:23
A ja jestem p o7 godz. sprzątania i zaraz wychodzę. Pięknie z tymi kaloriami - u mnie po obiedzie już jest 1200, więc w sumie pewnie zbierze się z 2000 albo więcej. Sprzątanie chyba można uznać za ćwiczenia - dwa razy ścierałam podłogi i przydałoby się trzeci raz, ale już musze wychodzić. U mnie też była pomidorówka i naleśniki z kaszą i serem z wczoraj - mąż nie zjadł wszystkiego.
Annam - fajny ten skoczek. Oglądałam go kiedyś, ale moja chyba już jest za duża do niego.
To uciekam - o jutra, bo wieczorem mam kupę roboty - w ciągu dnia nie dało rady nic zrobić, a jutro zapowiada się pracowity dzień - ehh
14 stycznia 2010, 14:36
marta ja juz mam 600 kcal..
Obiad w granicach 400 kcal..
I jak nie wytrzymam to mam za 200 kcal taka owsianke do zalania...To bedzie 1200 kcal..
Nie wiem czy dalabym rade na 1000 kcal
Dzis ogolnie glowa mnie boli ...juz mam do obrobienia papiery echh...Mam cale pudlo ciuszkow po fifim..i chcialam wystawic na allegro..cholera..nie mam kiedy fot robic - rozumiem martus...duzo to zachodu..echhh...
Ciotki kochane - jaka spacerowke byscie mi polecily na wiosne do fifka ? Bedzie juz mial wtedy 8-9 mcy...
Patrze na baby design...Sama nie wiem..u znajomych super sie sprawdza..
Orzeszek - a ty juz masz spacerowke ? Mozesz cos polecic ?
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Michigan
- Liczba postów: 1770
14 stycznia 2010, 15:55
Doruś ja ostatnio też mam nie przespane nocki, mały od 20:00 idze lulu i za 20 min wstaje z wyciem!!!i tak jest do 23:00, potem 2 godziny przerwy i znów wycie do 2:00potem 3 godziny przerwy i wstawanie z łóżeczka trzymając się barierek, ach współczuję
U mojego Aarona to te zasrane już brzydko się wyrażę zęby!!!bo jak posmaruję zelem to na 20 min jest spokuj , ale nie moge tego za często używać.
Annam śliczn aprzestrzen!!!mi się nie otworzyła fotka skoczka buuu
Aurorka wiem że ty jak na szpilkach bo zaraz do pracy.
MArtuś gratuluję spadku wagi mi też spadła aż mi się wierzyć nie chce :-)
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Michigan
- Liczba postów: 1770
14 stycznia 2010, 16:02
Bez sensu tyle się napisałam i gdzie to?????
Doruś ja ostatnio mam problem z Aaronkiem ze spaniem buuu więc wiem co czujesz, bo ja nieraz to jak naśpana jakaś chodzę.
Tak daje czadu, nie wiem czy to zęby czy już troche sie wycwanił i chce byc przy nas a nie sam w łóżeczku, ach.....
Martus zobacz jak ty malutko jesz skarbie, napewno dlatego miałaś te bóle, ja mam spadek wagi tez aż mi się wierzyc nie chciało.
A ja dzis na obiad ryż z kokosem i pare krewetek z fasolką szparagową.
- Dołączył: 2007-12-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1528
14 stycznia 2010, 17:19
aurora trzymam kciuki!!! Ja to mam chociaż łatwiej, bo mój też jest na diecie i to nawet bardziej się pilnuje niż ja... z doswiadczenia bratowej - co do zakupu wózka - moge Ci tylko podpowiedzieć żebyś zwróciła uwagę czy oparcie rozkłada się na płasko...
martaluna jestem ciekawa jeszcze efektów pracy laktatora elektrycznego po naprawie hihi ale ten ręczny... rewelacja szybko i sprawnie ściąga mleczko!
Super, że udało Ci się z fotami na allegro... ehh ja też musze zrobić zdjęcia i wystawić ubranko do chrztu i aparat... tylko ten aparat to mi troszke szkoda sprzeddawać bo sporo kasy za niego dałam a teraz pewnie pójdzie "za groszki" jest do 12kg... jak dziecko jeszcze nie chodzi to polecam... odkupiliśmy go od dziecka, które skończyło 1,5 roku więc troszkę im służyło...
Moja Kruszynka dzisiaj jest na butelce hihih... a wiecie jak ją śmiesznie karmie... kłade do łóżeczka owijam pieluszka i daje butelkę - żeby mnie nei czuła bo jak biorę ja na ręce i chce kamić to pewnei mnie czuje i chce cycka... ale mi ulzyło że pije... przeciez za 1,5 tygodnia powrót do pracy! teraz bedę spokojniejsza... teraz spokojnie bede ją uczyć, że w dzien butelka a rano i wieczorem cycuś...
Dziewczyny ja mam dzisiaj mega ssanie - wciągnęłam całą tabliczkę czekolady nadziewanej... po pysznym obiadku znowu chciałam coś jeść - nie jestem głodna chce mi sie po prostu jeść!!! Ehhh jak ja mam schudnąć?!?!?
- Dołączył: 2007-12-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1528
14 stycznia 2010, 17:23
Michi ale bym zjadła taki obiad jak Twój... moj w ogóle o takim jedzonku nie chce słyszeć ehhh
- Dołączył: 2007-12-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1528
14 stycznia 2010, 17:28
Martaluna a jak z tym chodzikiem? wyjasniło się już cos?
- Dołączył: 2008-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1879
14 stycznia 2010, 17:41
Hej laseczki, chciałam się trochę pożalić:(( Uczymy małą samodzielnego zasypiania i jestem wykończona, tak mi szkoda tej biedulki:( Przedwczoraj płakała 45 min, dałam jej w końcu pierś bo właśsciwie przyszła jej pora jedzenia a ona ssała kocyk i tak zasnęła, wczoraj płakała godzinę klepałam ją po pupie aż w końcu zasnęła. Dziś w ciągu dnia na drzemki kładłam się razem z nią do łóżka przytulałam i klepałam po pupie, zasypia tak po ok 10 min. Ok 21.00 znów czeka nas usypianie w łóżeczku, nie chcę o tym myśleć, mam nadzieję że się szybciej uspokoi.