- Dołączył: 2008-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1879
1 sierpnia 2009, 00:13
Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))
Edytowany przez Nika85 (moderator) 17 sierpnia 2009, 18:21
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Michigan
- Liczba postów: 1770
11 stycznia 2010, 16:09
piłka fantastyczna rzecz!!!! ja mam taką wielką, kupiłam jak byłam w ciąży bo nie miałam na czym siedziec hihihi, bo teraz to mam kanapy haha ha.
Zawsze na niej siedze jak Aaronka chcę uspac i robię taki mały balans jakbym na niej lekko skakała-może od niej tak brzuch mi zszedł????Bo było 133cm do porodu a jest 68cm a tam gdzie pępek 84cm
Polecam.
Ja robię dzis uszka z miesem i barszczyk i zamierzam robic chrusciki, jak ktos kupi mi smietanke hihihi
- Dołączył: 2007-10-13
- Miasto: Nowy Dom
- Liczba postów: 2741
11 stycznia 2010, 16:58
Witajcie slonka,juz wrucilam :)
Bylam w banku,masakra jechalismy 40-50km/h tragedia,potem oplaty na poczcie,drobne zakupy,obiad,pranie,zrobilam tez salatke,a teraz mam pare minutek bo Gabi sie najadla i zasnela :)
Michi slonko moja tak samo robi,tylko,ze starsza od twojego o miesiac jest :) dzieki za mile slowa odnosnie kinkiecikow i lampki,zla jestem,bo czesc zdjec mi wchodzi,a czesc nie dalo rady,buuuuuuuuuuuuu :( Ale ten twoj to chudzielec jest,jejku ja myslalam,ze moj szczuply jak ma 70g przy 168cm,ale przy twoim to moj prawie grubasek,hi,hi,hi :)
Ja slonka sie dzis pieknie trzymam,zjadlam pol talerza rosolku,jogurt z platkami i kawa z mleczkiem,nie jestem glodna,pije ciagle wode,postawilam sobie pod reka :)
Tak stoi moja perelka w swoich nowych kapciuszko-skarpetkach :)

- Dołączył: 2007-10-13
- Miasto: Nowy Dom
- Liczba postów: 2741
11 stycznia 2010, 17:04
Annam slonko fajnie,ze malej smakowal soczek,super,pierwszy maly kroczek,brawo dla Julki :)
Kochana szafki niestety na razie te co mam w tym mieszkaniu,nie mam na razie kasy na nowe,poczekam sobie,sa wieksze priorytety...
A kuchenke juz mam,ona ma dwa lata wiec nie kupuje nowej,dla mnie wazniejsza jest teraz lodowka,bo mam stara,potem zmywarka,wiecie ile jest mycia przy 6 osobowej rodzinie?Wiem slonko o jaki piekarnik ci chodzi,to dobry pomysl,nie musisz sie schylac by cos wlozyc i do mycia,masz na wysokosci rak.Jak bym miala sporo kasy tez bym taki chciala :)
Dzis bylam na budowie,bo musialam zadecydowac jak zamontowac prysznic,moj nie mogl sie zdecydowac,a ze kiedys mu powiedzialam ze on decyduje przy budowie domu a ja przy wykonczeniowce to teraz mam....chyba probuje mnie zniechecic,ale sie nie dam 
Oki znikam slonka,mysle nad jakims ciastem :) dla rodzinki oczywiscie nie dla siebie :)
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Michigan
- Liczba postów: 1770
11 stycznia 2010, 18:00
wiesz Martuś jak bym była facetem , to bym Cię poprosiła o rękę!!!!
fantastycznie te nasze dzieciaczki się rozwijają, tylko mój ni gada mama, ani tata, ani baba, tylko brum brrrrr wrrrr ajaaja, no cóż.....trzeba chyba dać mu czas.
Jeszcze nie zrobiłam uszek a umnie już południe bo Aaron mi nie daje , ach....mój mały perszing hihihi.A mój kot ma kocią grype załapał w hotelu jak był buuu to tak jak bym miała jeszcze jedno baby...musze zachecac do jedzenia, picia, bo taki ospały bidak.
11 stycznia 2010, 21:05
Cześć Dziewczynki,
Przez śnieg dotarłam do pracy. U mnie na osiedlu są straszne zaspy, a że droga prywatna to miasto nie odśnieża, a nie wszyscy na tyle są zmobilizowani, żeby samemu to zrobić. Z kolei jak było kilka prób zorganizowania czegoś, to większość nie chciała, bo trzeba byłoby za to zapłacić. Mój mąż właśnie po raz kolejny odśnieża podjazd do garażu i dojście do domu, a w ogródku to już niektóre tuje w całości zasypane.
Martuś - dołączam się do opinii Michi - Ty jesteś świetna i należysz do kategorii określanej przez mojego męża jako idealne nieziemskie żony. Mój mąż takiej nie wybrał i kiedyś jak tak się śmialiśmy, że nie należę to takich żon, pytam go to czemu ja (a w ogóle to twierdzi, że czekał na mnie 5 lat, ale to kiedyś Wam jeszcze napiszę) - stwierdził, że z tych względów, na które wskazał Woody Allen w podsumowaniu Annie Holl. Nie zdradzam - która nie widziała niech zobaczy.
Michi - Aronek jest boski. Te jego oczki i piękne rzęsy. Jak może ktoś myśleć, że jest grubaskiem??? Dla mnie jest taki słodziutki. Moja Natalka jak pisałam przez policzki na zdjęciach wydaje się większa niż jest w rzeczywistości. Ale tak poza tym to moim zdaniem jest w sam raz - ani nie za gruba ani nie za szczupła. Jest w 25 centylu, więc w normie. Świetnie, że Aronek i Gabi próbuja stawać. Natalka także, ale ostatnio na rehabilitacji powiedziano nam, żeby nie pozwalać Małej za dużo stać. Podobno do ok. 9-10 miesiąca dzieci nie mają wystarczająco silnych kości i może się zdarzyć, że będą miały krzywe nóżki, więc trzeba z tym uważać. Chociaż ja pamiętam, że moja siostra zaczęła chodzić w 8 miesiącu, ale to pewnie dlatego, że jako 4 lata starsze dziecko ciągnęłam ją po podłodze, bo tak chciałam się z nią bawić.
11 stycznia 2010, 21:06
Annam - też myślę, że warto skorzystać ze słoiczków - zwłaszcza tych z mięskami - królikiem, jagnięciną - bo np. jak dla nas takich mięs nie kupuję. Zresztą mówiłam, że ze mnie to marna kucharka. Wprawdzie na razie nie gotuje dla Małej, ale moja mama chce już pomału zacząć. Zaraz wkleję linki do fajnych przepisów w necie:
http://www.osesek.pl/ksiazka-kucharska-dziecka.html
http://www.przepisydladzieci.webpark.pl/index.htm
Są też przepisy np. na stronie nestle, ale przy wykorzystaniu ich produktów.
11 stycznia 2010, 21:10
A jeszcze co do wagi mężów - waga mojego też mobilizuje do odchudzania - 69 kg (171 cm). Ale widzę, że nie jestem sama ;) W ciąży nie miałam chyba dużego brzucha - było 95 cm dzień przed porodem, ale to i tak było o 7 cm więcej niż u mojego męża.
Właśnie mój mąż wraca - trochę z nim posiedzę i jeszcze muszę napisać kilka rzeczy na jutro.
- Dołączył: 2007-10-13
- Miasto: Nowy Dom
- Liczba postów: 2741
11 stycznia 2010, 21:51
Jestem slonka,jestem tylko internet mi nawala,pisze do was juz 5 raz i nie wiem czy mi wysle wiadomosc :(
- Dołączył: 2007-12-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1528
11 stycznia 2010, 22:48
Witajcie...
jak wyszliśmy o 16 na basen tak dopiero wróciliśmy do domu... alez ten czas szybko zleciał! Zajechaliśmy do rodziców Marka, na zakupy i jakoś tak wyszło ehhh
Michi Martuś no świetnie Maluszki już stoją ahh tylko pozazdrościć... teraz pewnie zacznie sie bieganie za nimi i mówienie/krzyczenie: nie wolno, nie rusz.... ojjj to waga Wam pewnie poleci szybciutko! hihhi
Orzeszek juz nawet wyczaiłam sklep gdzie sprzedają takie rzadkie mięsko hihih zobaczymy jak to wyjdzie, spróbuję... w razie co, zawsze mogę iść do sklepu i kupić ;) dziekuje bardzo za stronki z przepisami... jutro na spokojnie je przejrze... skopiuje je sobie do pamiętniczka żeby mi gdzieś się nie zapodziały
Martuś my będziemy musieli zrobić całą kuchnię i łazienkę... w tym zakresie nie mamy nic tzn. mamy lodówkę i pralkę... ale kuchenkę, zmywak...szafki... więc zrobię już ją sobie na perfekt, co najmniej postaram się.... poszukam jakieś projekty/propozycje i coś wykombinujemy... a w kuchni masz płytki czy pół płytek pół desek? i czy rozprowadzaliście ogrzewanie pod podłogą? ehhh normalnie zaczynam sie zastanawiać jak to wszystko będzie.... tak czekałam na urządzanie własnego mieszkanka a teraz az zaczynam się martwić czy urządzę je funkcjonalnie hihihi
dzisiejsza dietka.... hmmmm.... na kolacje kabanosy z bułką.... ehhh