Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi
Wiesz Annam ja pracy tez sie nie boje...Ale wyszukuj siebie i 2 dzieci , porozwoź i dojedz na 7.30 do pracy...
ależ mnie brzuch pobolewa... może w końcu dostane okres hihihi
wcinam pierniczki z choinki.... no cóż lepiej żebym ja zjadła niż mój hihih
aurora no fakt przygotowanie w tym wszystkim będzie najgorsze, ale damy radę... najwyżej przez tydzień będziemy chodzić jak zombi... potem organizm powinien się przyzwyczaić.... ja będę chodziła jeden tydzień na 8:30 drugi na 10:30 na zmiany....
Annam
kobito wiesz Ty masz aniołka w domu, może wcale nie odczujesz tego teściowa zajmię się małą, a może jeszcze posprząta i ugotuje jak córeczka będzie grzeczna.....
kochana życzę Ci aby drugie dziecko też było takim aniołem a pierwsze się nie zepsuło...
ale wierz mi inaczej świat wygląda.....
jak wychodzisz do pracy,,,,
a tu szkrab nie chce się ubrać, zjeść itd....np. ubieranie butów zajmuje 1 h bo jest histeria i już, nie da się wsadzić do fotelika i już.....
mniejsze marudzi itd........
a jeszcze sama jako tako musisz wyglądać itd....
rozumiem przerażenie Aurory oj rozumiem.......to nie taka łatwa sprawa.........
Cześć Dziewczynki,
Przeleciałam szybko, co napisałyście. Trochę może pobieżnie, bo dziś mam sporo rzeczy do zrobienia.
Pisałam, że źle się czułam będąc w domu, ale to nie dlatego, że uważam to bez sensu. Michi - słusznie, że jesteś dumna z tego, że jesteś pełnoetatową mamą. To świetnie, jak mama może spędzać z dziećmi czas, bo nie zastąpi jej babcia, niania, czy przedszkole. Mi teraz ciągle tego czasu z Małą brakuje, zwłaszcza jak widzę, że każdego dnia robi postępy. Chodziło mi o to, że byłam przyzwyczajona do zupełnie innego życia - ciągle w biegu - praca, spotkania, wyjazdy, dużo stresu, itp. a tu nagle w domu i od jednego karmienia, do zmiany pieluszki, spacerku, kąpieli itd. A mój mąż mógł sobie pójść do pracy i porozmawiać z dorosłymi. Taka radykalna zmiana była dla mnie szokiem. Oczywiście nie znaczy to, że nie kocham mojej córeczki i nie chcę z nią spędzać czasu, ale brakowało mi chociaż odrobiny wcześniejszego życia. Teraz z kolei - jak mam go nie tylko odrobinkę, a całe mnóstwo - to z kolei chcę więcej czasu dla Natalki. I mieć trochę więcej tego, o czym piszesz - obserwowania wszystkiego, co jest po raz pierwszy. Staram się więc ograniczać pracę - wysyłam w różne miejsca mojego aplikanta, deleguję trochę pracy na innych (choć wcześniej starałam się jak najwięcej robic sama), a to, co może poczekać nie robię od razu.  Może teraz juz bardziej pogodziłam się z tymi zmianami w moim życiu - w sumie to uważam, że teraz jest lepsze i myślę, że bycie mamą to jest coś najlepszego, co mogło mnie spotkać.
A co do kwestii finansowych - pewnie bez mojej pracy też byśmy sobie poradzili, ale trzeba byłoby trochę ograniczać różne zakupy. Więc moja praca ma ten plus, że mamy większą swobodę w tym zakresie.
No i jeszcze napiszę o tej rehabilitacji, bo chyba jeszcze nie pisałam. Mała miała asymetrię - przewracała się w jedną stronę, wyginała się, itp. i miała trochę podwyższone napięcie mięśniowe. Lekarze nam mówili, że możemy to zostawić i później się to wyrówna, ale może ominąć jakieś etapy rozwoju i np. nie siedzieć, a od razu chodzić. Zdecydowaliśmy się jednak na rehabilitację, a te ćwiczenia pomagają Małej. Wprawdzie niektóre ćwiczenia rodzice sami robią intuicyjnie, ale w końcu nigdy za wiele rad specjalistów, więc chodzimy na rehabilitację. Jak pisałam wolę być przeczulona na tym punkcie niż coś przegapić.   
Michi - rewelacyjne zdjęcia i pięknie wyglądacie
Annam
acha
mleczko mroże po 200 ml jak mi się uda tyle zebrać, jak nie to min 120 ml, mniej nie ma sensu....
a co do jabłka...to powinaś zacząć od soczku jabłkowego tak 20-30 ml i dopiero po 1- 2 tyg...
jabłko, ale moim zdaniem słoiczek z Gerbera......na początek 1 łyżeczka malenka itd.......
Natuś ma 4,5 mies.....i pluje mi tym jabłkiem....ubaw mamy nic nie zjedzone tylko wszystko brudne....

kochana zaczynaj więc już, a normalnie jabłko to musisz miec bardzo słodkie, i na mus starte...........
soczek też musi być słodki...
pediatra powinie już Ci kazać podawać pomału, bo niedlugo po 5 lub 6 mies gluten trzeba podawać....pomału.....

Marta
wiesz co chce Ci powiedzieć że z Ciebie jest super kobita, i nie każdy by sobie tak dal rade z 4, i to z przebojami, całymi dniami z dziecmi,
wszystko na Twojej glowie, i jeszcze różne sprawy pozałatwiasz,,,,,,,,,
kobito jesteś niedoceniona moim zdaniem....., .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.