- Dołączył: 2008-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1879
1 sierpnia 2009, 00:13
Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))
Edytowany przez Nika85 (moderator) 17 sierpnia 2009, 18:21
8 stycznia 2010, 09:42
Wiesz Annam ja pracy tez sie nie boje...Ale wyszukuj siebie i 2 dzieci , porozwoź i dojedz na 7.30 do pracy...
- Dołączył: 2007-12-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1528
8 stycznia 2010, 11:03
ależ mnie brzuch pobolewa... może w końcu dostane okres hihihi
- Dołączył: 2007-12-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1528
8 stycznia 2010, 11:15
wcinam pierniczki z choinki.... no cóż lepiej żebym ja zjadła niż mój hihih
- Dołączył: 2007-12-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1528
8 stycznia 2010, 11:19
aurora no fakt przygotowanie w tym wszystkim będzie najgorsze, ale damy radę... najwyżej przez tydzień będziemy chodzić jak zombi... potem organizm powinien się przyzwyczaić.... ja będę chodziła jeden tydzień na 8:30 drugi na 10:30 na zmiany....
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Hahha
- Liczba postów: 11724
8 stycznia 2010, 12:26
Annam
kobito wiesz Ty masz aniołka w domu, może wcale nie odczujesz tego teściowa zajmię się małą, a może jeszcze posprząta i ugotuje jak córeczka będzie grzeczna.....
kochana życzę Ci aby drugie dziecko też było takim aniołem a pierwsze się nie zepsuło...
ale wierz mi inaczej świat wygląda.....
jak wychodzisz do pracy,,,,
a tu szkrab nie chce się ubrać, zjeść itd....np. ubieranie butów zajmuje 1 h bo jest histeria i już, nie da się wsadzić do fotelika i już.....
mniejsze marudzi itd........
a jeszcze sama jako tako musisz wyglądać itd....
rozumiem przerażenie Aurory oj rozumiem.......to nie taka łatwa sprawa.........
8 stycznia 2010, 12:39
Cześć Dziewczynki,
Przeleciałam szybko, co napisałyście. Trochę może pobieżnie, bo dziś mam sporo rzeczy do zrobienia.
Pisałam, że źle się czułam będąc w domu, ale to nie dlatego, że uważam to bez sensu. Michi - słusznie, że jesteś dumna z tego, że jesteś pełnoetatową mamą. To świetnie, jak mama może spędzać z dziećmi czas, bo nie zastąpi jej babcia, niania, czy przedszkole. Mi teraz ciągle tego czasu z Małą brakuje, zwłaszcza jak widzę, że każdego dnia robi postępy. Chodziło mi o to, że byłam przyzwyczajona do zupełnie innego życia - ciągle w biegu - praca, spotkania, wyjazdy, dużo stresu, itp. a tu nagle w domu i od jednego karmienia, do zmiany pieluszki, spacerku, kąpieli itd. A mój mąż mógł sobie pójść do pracy i porozmawiać z dorosłymi. Taka radykalna zmiana była dla mnie szokiem. Oczywiście nie znaczy to, że nie kocham mojej córeczki i nie chcę z nią spędzać czasu, ale brakowało mi chociaż odrobiny wcześniejszego życia. Teraz z kolei - jak mam go nie tylko odrobinkę, a całe mnóstwo - to z kolei chcę więcej czasu dla Natalki. I mieć trochę więcej tego, o czym piszesz - obserwowania wszystkiego, co jest po raz pierwszy. Staram się więc ograniczać pracę - wysyłam w różne miejsca mojego aplikanta, deleguję trochę pracy na innych (choć wcześniej starałam się jak najwięcej robic sama), a to, co może poczekać nie robię od razu. Może teraz juz bardziej pogodziłam się z tymi zmianami w moim życiu - w sumie to uważam, że teraz jest lepsze i myślę, że bycie mamą to jest coś najlepszego, co mogło mnie spotkać.
8 stycznia 2010, 12:45
A co do kwestii finansowych - pewnie bez mojej pracy też byśmy sobie poradzili, ale trzeba byłoby trochę ograniczać różne zakupy. Więc moja praca ma ten plus, że mamy większą swobodę w tym zakresie.
No i jeszcze napiszę o tej rehabilitacji, bo chyba jeszcze nie pisałam. Mała miała asymetrię - przewracała się w jedną stronę, wyginała się, itp. i miała trochę podwyższone napięcie mięśniowe. Lekarze nam mówili, że możemy to zostawić i później się to wyrówna, ale może ominąć jakieś etapy rozwoju i np. nie siedzieć, a od razu chodzić. Zdecydowaliśmy się jednak na rehabilitację, a te ćwiczenia pomagają Małej. Wprawdzie niektóre ćwiczenia rodzice sami robią intuicyjnie, ale w końcu nigdy za wiele rad specjalistów, więc chodzimy na rehabilitację. Jak pisałam wolę być przeczulona na tym punkcie niż coś przegapić.
8 stycznia 2010, 12:47
Michi - rewelacyjne zdjęcia i pięknie wyglądacie
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Hahha
- Liczba postów: 11724
8 stycznia 2010, 12:53
Annam
acha
mleczko mroże po 200 ml jak mi się uda tyle zebrać, jak nie to min 120 ml, mniej nie ma sensu....
a co do jabłka...to powinaś zacząć od soczku jabłkowego tak 20-30 ml i dopiero po 1- 2 tyg...
jabłko, ale moim zdaniem słoiczek z Gerbera......na początek 1 łyżeczka malenka itd.......
Natuś ma 4,5 mies.....i pluje mi tym jabłkiem....ubaw mamy nic nie zjedzone tylko wszystko brudne....
kochana zaczynaj więc już, a normalnie jabłko to musisz miec bardzo słodkie, i na mus starte...........
soczek też musi być słodki...
pediatra powinie już Ci kazać podawać pomału, bo niedlugo po 5 lub 6 mies gluten trzeba podawać....pomału.....
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Hahha
- Liczba postów: 11724
8 stycznia 2010, 12:54
Marta
wiesz co chce Ci powiedzieć że z Ciebie jest super kobita, i nie każdy by sobie tak dal rade z 4, i to z przebojami, całymi dniami z dziecmi,
wszystko na Twojej glowie, i jeszcze różne sprawy pozałatwiasz,,,,,,,,,
kobito jesteś niedoceniona moim zdaniem....., .