Temat: 30 kg lub wiecej do zrzucenia

Witam,

Zapraszam wszystkich, ktorzy maja spora nadwage i chca zrzucic sporo kilogramow, w grupie latwiej, kto sie przylacza?

Niby ludzie mają swoje życie i to dość ciekawe, ale lubią jak się innym źle dzieje. Nie wiem dlaczego tak jest u niektórych... Ale właśnie pewnego dnia zobaczą mnie jako super laskę i będę miała fajnego chłopaka i im wszystkim szczena opadnie:D a co ja im wszystkim pokażę na co mnie stać:) będzie dobrze. Następne wakacje należą do mnie:D

Od samego czytania zachciało mi się tego bobu:D trzeba będzie kupić i coś sobie z niego upichcić. Ja co nie co o nim słyszałam, ale nigdy nie jadłam. Też gdzieś wyczytałam taką informację kiedyś, że bób ma mało kalorii. Jakoś na forum cicho się zrobiło:D piszmy sobie wszystko żeby było nam łatwiej:) zawsze jak mam okazję wejść na neta to siedzę na vitalii i coś tam gdzieś sobie piszę:D

aniqa90 czemu tak codziennie ogladasz moj pamietnik?
no hej! ja wróciłam z praktyk, potem praca...i jestem zmachana... aniqa90 jutro postaram się tego orbiego sprawdzić, bo nie wchodziłam do mojej 'siłowni'... a miałam zacząć ćwiczyć!
a ja uwielbiam bób! nie wiem czemu ale pamiętam go z dzieciństwa jak jeździliśmy na wieś na kaszuby
jutro znowu idę na praktyki 8-16 a w lodówce dietetyczne pustki, będę musiała kupić coś w sklepie.... nie lubie tego bo tam nigdy zazwyczaj nie ma tego co ja jem:(
jak Wam idzie?
cześć kochane!:) wybaczcie moje kolejne nieobecności, ale mam u siebie ciocię od wtorku i głupio mi ją tak zostawiać samą i buszować po necie :) a przyjechała bo mam kuzyna w szpitalu.... poważnie uszkodził sobie kolano i dzisiaj będzie miał pierwszy zabieg :( a że ode mnie ciocia ma bliżej to została na ten czas... i tym samym ćwiczenia też poszły w kąt :/ wczoraj spędziłam z nią w szpitalu prawie 10 godzin, a jak wróciłam do domu to już nie miałam siły na nic poza spaniem. Mam nadzieję, że po weekendzie będę miała więcej czasu dla siebie i swojego sadełka ;)

Aniqa idealnie Cię rozumiem! Z tym basenem... Niby fajnie byłoby teraz chodzić, bo pływanie świetnie odchudza, ale... No właśnie, ale jak się pokazać w stroju kąpielowym?! Ja dodatkowo mam karnet z pracy, który daje mi możliwość chodzenia do aqua parku za free i z niego nie korzystam, bo mi wstyd... :(

A pierwsza mądrość z mojej książki (mało czytam bo z wyżej wymienionych powodów nie mam na to teraz czasu) wynika, że nie możemy pozwolić na to, aby waga tak znacząco wpływała na nasze życie! Ważenie raz w miesiącu!! W pozostałe dni waga idzie do szafy - bo nie może być wyznacznikiem tego czy jesteśmy szczęśliwe czy załamane! Jak się zapatrujecie na pomysł ważenia pierwszego każdego miesiąca? I żeby była motywacja zrobię tabelkę z naszymi wagami i ich zmianami, żeby to była jakaś mobilizacja do ćwiczeń i diety?:) I może to by nas troszkę spinało na to, aby nie wypaść po miesiącu "blado" przy reszcie?:)

Dziewczyny postaram się wpaść wieczorem, ale nie obiecuję, bo nie wiem o której wrócę, a teraz spadam do szpitala. Trzymajcie się cieplutko!:)
p.s. Bób też uwielbiam, ale gotowany bez dodatków i przypraw :) i tak jest pyszny, a taka postać jest najmniej kaloryczna :)

Karolina patrzyłam na Twoje beznadziejne i bogate w puste kalorie menu... Tyle ćwiczysz niby, a tu zajadasz jakieś serki i słodkie bułki czy batony. W życiu bym nie postąpiła w ten sposób katując się tak bardzo na ćwiczeniach... Oszalałaś na punkcie swojej wagi... I albo wpadniesz w ten sposób w anoreksję z biegiem czasu albo czeka cię efekt jojo. Taka dorosła dziewczyna, a nie wie co ma jeść. No i poza tym pisałaś żeby dodawano ci komentarze, więc dodałam kilka. Tyle;)

 Ja na razie nie stosuję diety bo zaczynam od jutra wszystko od początku. Ruszam się dla zdrowia i dla dobrej zabawy...:) Wczoraj grając w piłkę wybawiłam się za wszystkie czasy. Super było:D Na poważnie, ale bez szaleństw zaczynam od jutra. Miałam teraz pełno spotkań rodzinnych i nie tylko, ale się nie martwię bo wiem, że jestem w stanie to nadrobić. A i chciałam dodać, że dokładnie to samo myślę co miisiaczek napisała w poście, że waga nie może nam wyznaczać szczęścia i chwil załamania w naszym życiu.

Ksiek bez obaw ja jeszcze nie kupuję tego sprzętu, więc w wolnej chwili zobacz:) ja na razie mam rowerek, z którego na razie wogle nie korzystam. Jak do tej pory gram w piłkę. Pobiegam trochę się pobawię. I później super się czuję.

slodkich bulek i batonow nie jem, chyba masz jakies urojenia aniqa90. moja sprawa co jem i wypraszam sobie takie wscibstwo jakie prezentujesz. to troche nie na miejscu twoje zachowanie. moim zdaniem ty wpadniesz w anoreksje albo juz ja masz. tyle.

Nie będę przytaczać twojego menu z pamiętnika, ale wydaje mi się, że miałaś w menu wczoraj czy 2 dni temu batona prince polo. Możesz sama sobie zobaczyć wcześniejszych nie pamiętam i nie będę przytaczać. A co do tego postu jeszcze to sama umieściłaś go i pisałaś żeby dodawać komentarze, które pisałam bez złośliwości tylko z poradami bo też miałam różne problemy, wiele czytałam i mam jako takie pojęcie w teorii. Życzę sukcesów mimo wszystko. Wiem, że nie jesteś wszystkiego świadoma. Są fajne pamiętniki, z fajnymi jadłospisami i ja bym się tym kierowała. Myślę, że już dość na ten temat.

Miisiaczek nie moglam wcześniej jeszcze dopisać kilku rzeczy bo obowiązki wezwały;/ to przykre, że tak wyszło z Twoim kuzynem. Oby jak najszybciej wrócił do zdrowia:) Ja też ostatnio miałam same słabe dni. Też miałam z rodzinką przeboje i nie brałam się za siebie. Moją aktywnością fizyczną jak już pisałam była piłka nożna. Super było:D Czuję się chociaż trochę zmęczona. A z dietą do bani. Jutro już wprowadzam reżim do swojego życia.:D bez wariacji, ale trochę muszę przykręcić śrubę z niektórymi niezdrowymi rzeczami. A tego karnetu to Ci będę zazdrościć za pół roku. Jak ja chętnie bym poszła gdyby nie wygląd... Nie ma jak się pokazać z takim ciałem niestety. Pamiętaj w następne wakacje będziemy chodziły, gdzie tylko będziemy chciały.:) nie będzie ograniczeń.

A i zapomniałam dodać ja jestem też za tabelką:) może wtedy będę bardziej zmotywowana do działania.:)
ja nie musze byc na diecie, a jak mnie nie znasz to nie zabieraj glosu, nie musze byc na diecie bo jem WSZYSTKO tylko w umiarkowanych ilosciach, bo tak powinno byc, bo duzo przy tym cwicze, a jak sie cwiczy to trzeba miec energie do cwiczen, ktora sie bierze z jedzenia, jak ci cos nie  pasuje to twoja sprawa, ale nie wysmiewaj sie publicznie na forum przy wszystkich bo to troche nie ladnie. ja juz uwazam temat za skonczony.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.