- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: La
- Liczba postów: 5044
23 lutego 2013, 20:59
ja też już dawno się nie ważyłam, teraz znowu mam @, więc muszę dalej czekać. A z dietą w kratkę. Są dni, że jest okej, a czasami coś podjem, typu garść czegoś tam.
- Dołączył: 2006-07-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1097
24 lutego 2013, 20:53
ja też się długo nie ważyłam... dieta jest ale ostatnio pare piwo wskoczyło, chociaż, mam nadzieję, że się na parkiecie spaliło
![]()
mam wrażenie, że ostatnio podczas odchudzania imprezy tylko pozytywnie wpływały na odchudzanie!
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3779
25 lutego 2013, 21:36
oj i ja sie dawno nie wazylam!!!
ale duzo pracuje wiec mam nadzieje ze pale duzo kalorii :)
no ale w diety nie trzymam, jem wszystko dzis nawet fast food byl, w sobote swietowalam urodziny wiec byl tort ciasteczka itp :P
26 lutego 2013, 10:53
u mnie raz jest dobrze potem kilka razy niedobrze... Wy już sporo schudłyście a ja dalej w tym samym miejscu. Wkurza mnie to że jestem taki mięczak :/
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3779
26 lutego 2013, 21:12
Ja wczoraj mialam urodziny ale przez prace i przeprowadzke nawet ich nie poczulam!
- Dołączył: 2006-07-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1097
26 lutego 2013, 22:50
kobitka, to wszystkiego najlepszego!!
![]()
ja dietkę trzymam, nawet aż za bardzo... nie mam czasu na myślenie o jedzeniu, od rana do wieczora myśle o czym innym
![]()
wiecie, takie tam
![]()
ale za to nie ćwiczę :( staram się zawsze ten przystanek albo dwa przejśc na piechotę, a dzisiaj to nawet sprint znów był jeden
jutro chce się zważyć i zobaczyć na czym stoję
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: La
- Liczba postów: 5044
26 lutego 2013, 23:32
sto lat!
ja się będę ważyć w piątek albo w niedzielę
oby był jakiś spadek, bo inaczej chyba się załamię, stoję ciągle w miejscu ostatnio, potem zero ćwiczeń, potem @ ![]()
może to jakiś chwilowy kryzys, ale schudłam 20kg i dalej nie potrafię. Chcę dalej schudnąć, kolejne 20kg! Ale już chyba sobie nie radzę, bo nic mi nie wychodzi. Niby ćwiczę, zaczęłam biegać, diety trzymam, ostatnio czasem garść chrupek zjadłam.. A waga stoi i ani drgnie, a czasem nawet idzie o 1kg w górę. Może to przez to, że zaczęłam więcej pić? Mam problem z nerkami, dodatkowo nadmiar wody w organiźmie. Muszę dużo pić. Dziennie wypijam butelkę wody 1,75l i po 4herbaty.
Co myślicie dziewczyny o tym? Bo powoli tracę już nadzieje, że dalej schudnę
Moja przyjaciółka ciągle chudnie, waży już 46kg przy 159cm. A ja? Ja mam 77kg i dalej nie umiem tego zrzucić, a tak fajnie szło.
- Dołączył: 2006-07-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1097
27 lutego 2013, 16:29
mineralk, jedno co wiem- nie poddawaj się! ja walcze już z moim cielskiem ponad rok , sama nie wiem, kiedy to minęło... były momenty, że leciała waga ładnie w doł i były takie, gdzie stała wieczność... przez jakieś chyba 3 miesiące stałam w miejscu, ostatnio zaczęłam popuszczać pasa i wpasły 2-3 kg ale dzisiaj jadę znowu dalej...
i na pewno nie jest to wina wody, nie ma co na wodę w ogóle zwracać uwagi! trzeba poczekać cierpliwie, sama nie zauważysz, kiedy kg zaczną spadać
z drugiej strony nie ma co zbyt często patrzeć na wagę
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: La
- Liczba postów: 5044
27 lutego 2013, 18:04
od soboty regularnie zaczynam biegać, codziennie
![]()
Mam nadzieje, że wtedy coś ruszy. Czekam na bieżnię, bo sobie zakupiłam, prawdopodobnie jutro/pojutrze będzie już u mnie. W piątek impreza mnie czeka, więc dopiero w sobotę zacznę, a chciałabym już dziś
- Dołączył: 2006-07-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1097
27 lutego 2013, 19:42
bieżnia super sprawa tylko potrzebna motywacja do biegania , u mnie jej brak :( może zmusze się jeszcze dziś do biegania...