19 kwietnia 2012, 21:06
Czy są na forum osoby, które również walczą z tak dużą nadwagą ? Jeśli tak to może wesprzemy się wzajemnie ?
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Bukowno
- Liczba postów: 6084
30 maja 2012, 21:59
a jakie ćwiczenia robicie ? :)
30 maja 2012, 21:59
juz masz mnie w znajomych czekoladowa :D i jak teraz twoj swiat jest lepszy :D ?
wiem dlaczego, piona i wpierdziel -- > nie zrozumialem :D napisz mi jezykiem dla nie kumatych :D
30 maja 2012, 22:01
mi jak sie uda schudnac to ja nadal bede cwiczyl :P wiec jak zaczne troche wiecej jesc to waga nie bedzie spadac tylko stac w miejscu ( dobrze mowie czy nie :P bo ja bez doswiadczenia )
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Bukowno
- Liczba postów: 6084
30 maja 2012, 22:06
a może Ci się mięśnie robią ? :) jak tak dużo ćwiczysz ;)
kurcze to ja się kłade na podloge i zrobie chociaż pół brzuszki i coś na dolną partie brzucha :) brzuszków nie moge zrobić bo kurcze nie mam gdzie nogi podłożyć, żebym nie latała po dywanie :P
30 maja 2012, 22:08
kasiu moze przywiaz je :D czy cos ^^
30 maja 2012, 22:09
Matias, to chyba normalne, że będzie się po zakończeniu odchudzania ćwiczyć. Bo inaczej to nie ma sensu.
Czekoladko, rozumiem, chodzi mi oto, że Ty za szybko chcesz schudnąć. ;p
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Bukowno
- Liczba postów: 6084
30 maja 2012, 22:15
czekooladowa i tak może być... niestety... bo w pierwszych tygodniach/miesiącach tracimy wode dlatego ta waga tak szybko spada :) może ogranicz spożycie kalorii do 1500 ? :)
30 maja 2012, 22:16
Czekoladko, to normalne, że będzie mniej. Najwięcej chudnie się na początku, a potem kg spadają wolniej i co raz mniej. Ja na początku chudłam po 5kg na miesiąc teraz zaledwie 2-3kg. ;]
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Bukowno
- Liczba postów: 6084
30 maja 2012, 22:20
no to waga będzie spadać ;) nie ma się co martiwć na zapas ;) więcej optymizmu i nie ma miejsca na dołowanie się ;) jak to się mówi co nagle to po diable ;)
- Dołączył: 2009-08-26
- Miasto: Ostrów
- Liczba postów: 1966
30 maja 2012, 22:50
Hej wróciłam po ciężkich zmaganiach z psem. Jak tam gdzieś pisałam to byłam z nim na spacerze, a że u nas sucho na maxa, a on biegał jak szalony to też wrócił znorany, chciałam go wykąpać. Oczywiście Negrowski nie lubi. Meżu leżał na korytarzu i śmiał się do łez, bo ja pościg za psem robiłam przez prawie godzinę. Później byka trzeba podnieść bo przecież sam nie pójdzie a jego waga to 45 kilo, więc jakby nie patrzeć siłownie i jogging zaliczony.
czekoladka wiem co czujesz, ja bym sama chciała już większy efekt, ale trzeba być wytrwałym, i lepiej się za bardzo nie nastawiaj, bo kiedy waga nie będzie litosna, nie potrzebnie się zdołujesz, co może się zakończyć wiadomo czym POCIESZENIEM przez jedzenie