- Dołączył: 2012-03-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 80
19 marca 2012, 23:22
Kto ze mną? :-)
Byłam już na tym forum kilka miesięcy temu i to przez kilka miesięcy ( pod innym nickiem, jako że zaczynam na nowo postanowilam i zmienić pseudonim ;-)). Dzięki przebywaniu tutaj schudłam bardzo solidne 15 kg. Zostało mi jeszcze troszkę, nieważne ile dokładnie , bo w sumie dobrze będzie jak cokolwiek się zmieni na minus ;-)
Niestety po sukcesie zrobiłam częsty chyba błąd - odpuściłam trochę i tak wróciło parę kilo, a zdrowe i dietetyczne żywienie poszło w las. Od dwóch miesięcy próbuję zabrać się za siebie , ale codziennie mówię - od poniedziałku. Może więc zaczne po prostu od wtorku i pójdzie lepiej?
Możemy razem ustalić zasady gry. Ja wiem jedno - jutro idę na zakupy i kupuję coraz ładniejsze warzywa i owoce! ;-)
Pozdrawiam!
21 marca 2012, 18:29
Ja sie na wszystko zgadzam ;p
21 marca 2012, 19:36
Doskonały pomysł :) najgorszą moją zmora będzie niesłodzenie herbaty.. ;[. Czy ustalamy jakiś dzień w którym będziemy sie ważyć? Moze tez wypiszmy swoje wymiary.. ;] bo uważam, ze cyferki na wadze w pełni nie odzwierciedlają efektów.. ;]
Nie dałoby sie tych zasad wkleić na pierwsza stronę? o.O
A i jeszcze czy punkty i dokładne opisy umieszczamy tutaj czy w pamiętnikach? ..
Jestem na maxa napalona i zmotywowana.. :D od jutra zaczynam :)
Edytowany przez Maritzee 21 marca 2012, 19:39
- Dołączył: 2010-09-23
- Miasto: Krosno Odrzańskie
- Liczba postów: 61
21 marca 2012, 20:45
wiecie co... może piszmy w jednym temacie. jak będziemy pisać razem- będzie nam prościej:) Możemy zacząć od jutrzejszego ranka- tak więc ważymy się jutro rano i w każdy kolejny czwartek:) tak więc u nas tygodnie nie będą się liczyć wg kalendarza (czyli od poniedziałku do niedzieli) ale od czwartku do środy. A w związku z tym, że bywają osoby, które mają obsesję ważenia się- w inne dni niż czwartek niniejszym wprowadzam zakaz ważenia się- tak żeby nie popaść w obłęd:)
zapomniałam ująć w tym planie punktów za wagę... i wiecie, nie chciałabym, żebyśmy liczyły każdy, najmniejszy gram, bo przecież waga raz pokaże o deko mniej a raz o deko więcej... tak zastanawiam się czy nie lepiej po prostu zrobić tak:
każdego dnia liczymy punkty, w czwartek rano sumujemy punkty z całego tygodnia, lecimy na wagę (jeszcze przed jedzeniem, ćwiczeniami, i wszystkim co tyczy się kolejnego tygodnia) i dodajemy do puli punktów z całego tygodnia 1 punkt za każde 25dag mniej. (możemy zmniejszyć tą cyfrę na mniej, ale jeśli ktoś ma wagę, pokazującą po przecinku tylko 1 cyfrę, to taka waga nie jest zbyt dokładna i ktoś może tracić punkty nie ze swojej winy... a wiadomo, że o jedną czwartą kilo waga się już raczej nie pomyli:) co wy na to:)
apropos... ja też będę cierpieć, bo kocham słodką herbatkę z cytryną i kawę z cukrem...:( no i pepsi!!!!!!!!!!! ale teraz jestem w tak kiepskiej sytuacji finansowej, że nawet nie mam na pepsi kasy, więc nawet to i lepiej, że jest na liście produktów zakazanych:)
w moim pamiętniku kiedyś zamieściłam białą i czarną listę produktów (co mogę i nie mogę jeść) wydaje mi się, że jest dobrze zrobiona... może ją zamieszczę... może ktoś skorzysta i będzie mieć zgapę, jeśli ktoraś z was nie ma pomyslu na dietę, a chce korzystać z MŻ.
21 marca 2012, 22:42
no to mam problem, bo moja waga nie pokazuje z aż taka dokładnością.. :(
A co do listy to zamieść na pewno nam ( mi w szczególności )się przyda
Edytowany przez Maritzee 21 marca 2012, 22:46
- Dołączył: 2012-03-04
- Miasto: Pod Babą
- Liczba postów: 934
21 marca 2012, 23:05
A może skorzystaj z pomocy dietetyka i trenera. Też to przerabiałam - nie dawałam sobie z tym rady. Identycznie jak u Ciebie. Dopiero teraz widzę, że człowiek całe życie się uczy. Już wiem w czym tkwi sedno sprawy - złe odżywianie. Potem słodycze, zwłaszcza wieczorkiem.
W tedy będziesz uczyła się dobrych nawyków żywienia.
- Dołączył: 2010-09-23
- Miasto: Krosno Odrzańskie
- Liczba postów: 61
21 marca 2012, 23:22
Szczerze- to w sumie jestem technikiem żywienia... znam podstawy zdrowego żywienia człowieka:) tylko, że nie udało mi się tych zasad wcielić w życie na stałe... u mnie zawsze jadało się do stanu przejedzenia... by wtedy wiadomo, że się człowiek najadł...- tak kiedyś u mnie mówiono... ja tego nienawidziłam, byłam bardzo chudym dzieckiem... ale później moje życie tak się potoczyło, że przyszedł stres, depresja, brak ruchu i obżarstwo... tak więc- wiem jak powinnam się odżywiać... ale przydałby mi się trener, najlepiej taki z batem, żeby nade mną stał i mnie musztrował jak w wojsku :P :) może moje ciało wróciłoby wtedy do normalnego stanu :P :P
22 marca 2012, 08:44
sivuha napisał(a):
, że jest na liście produktów zakazanych:)w moim pamiętniku kiedyś zamieściłam białą i czarną listę produktów (co mogę i nie mogę jeść) wydaje mi się, że jest dobrze zrobiona... może ją zamieszczę... może ktoś skorzysta i będzie mieć zgapę, jeśli ktoraś z was nie ma pomyslu na dietę, a chce korzystać z MŻ.
Ja poproszę o taką listę,chętnie skorzystam :-)
22 marca 2012, 10:35
Ja już się zaczynam gubić z tymi planami..
22 marca 2012, 15:36
Ja chyba też,nie wiem czy to dla mnie jest?