- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
14 marca 2012, 17:53
Cześć dziewczyny, najbliższego poniedziałku zabieram się ostro za dietę i ćwiczenia. Póki co nastawiam się, powoli ograniczam jedzenie i ćwiczę, a od następnego dnia ruszam z kopyta! Mam nadzieję,że znajdą się chętne dziewczyny, które też chcą zacząć dietę. Będzie nam razem łatwiej!
Edytowany przez magdalinkaa 14 marca 2012, 18:21
- Dołączył: 2011-12-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 285
24 marca 2012, 15:54
Maritzee - doskonale Cię rozumiem.... Dziś zjadłam już cukierka-krówkę, a teraz właśnie chłopak zamówił sobie pizzę... bo po co zjeść normalny obiad ze mną skoro "on ma dziś na to właśnie ochotę", i zamówił moją ulubiona, i czeka teraz... I co ja mam zrobić?
- Dołączył: 2012-01-06
- Miasto: California
- Liczba postów: 1774
24 marca 2012, 18:02
Nie daj się! Hehe zjedz sobie duzo a zdrowo. Zrób sobie pyszna sałatkę :) Pyszniejszą niz ta pizza :)
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
24 marca 2012, 20:03
Dziewczyny, ja dzisiaj przyszarżowałam:
Śniadanie - bułka z szynką, serem żołtym
Obiadokolacja: Makaron ze szpinakiem, serem pleśniowym!
10 km przejechanych na rowerze stacjonarnym + 30 min hula hoop.
MASAKRA!
- Dołączył: 2011-12-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 285
25 marca 2012, 08:27
Hej :)
Wczoraj zamiast tej tłustej pizzy zjadłam sobie surówkę z marchewki i jabłka, a potem od razu poszłam na spacer, żeby się nie skosić... :)
Dałam radę! :D
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
25 marca 2012, 23:11
Dzisiaj też poległam... jutro ważenie, na szczescie ćwiczenia odbębniłam: standardowo 10 km na rowerze i pol godziny hula hop
- Dołączył: 2012-01-06
- Miasto: California
- Liczba postów: 1774
29 marca 2012, 18:08
Jak wam idzie? Mi szło swietnie do dzisiaj. w 10.ty dzien znowu sie obzarłam wszytkim, ale to tak z nudów... i ta pogoda masakra... ale jutro ćwiczenia i normalna dieta tak jak to robiłam wczesniej. Bo szło dobrze, ale za słabo sie czułam i to pewnie dlatego. Zawsze musi być 1200, bo inaczej nadrabiam straty. Zignoruje ten dzień i postaram się nie przejmować. Mam nadzieje, że na wadze to sie nie odbije. Zważę sie w niedzielę... Az mi sie w głowie kręci od tego przejedzenia hah
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
29 marca 2012, 22:42
jakoś idzie, zobaczymy do poniedziałku jak wyglada sprawa z wagą, bo wtedy się ważę.
- Dołączył: 2012-02-26
- Miasto: Sanok
- Liczba postów: 48
1 kwietnia 2012, 14:47
JAK TAM DZIEWCZYNKI??
JUTRO BĘDZIE RÓWNE DWA TYGODNIE JAK JESTEŚMY NA DIECIE...ILE SPADŁO WAM KG PRZEZ TEN CZAS??
MI 4kg AŻ MI SIĘ WIERZYĆ NIE CHCE. JESTEM BARDZO DUMNA Z SIEBIE. HEHE
A WY?
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 596
1 kwietnia 2012, 16:36
Pozazdrościć! ja napiszę jutro ile mi spadło, bo jutro będę się ważyć :)