- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
24 lutego 2015, 10:46
Czesc Laseczki. Zmienilam pasek. Ale wstyd. Normalnie wage mam niesamowita. Zaczelam juz zwracac uwage na to co jem od tamtego tygodnia. Udalo mi sie zrzucic 1kg. Wiem ze to nie wiele, ale zawsze cos. Tak bardzo mi przykro ze nie wpadam tu za czesto. Laura nie daje mi chwili odpoczynku. Praktycznie wogole nie spi. W pracy narobilo mi sie problemow (jedna z moich dziewczyn przyszla do pracy pijana) Ciezko jest prowadzic firme I wychowywac male dziecko, a do tego jeszcze zajmowac sie firma. Postaram sie wpadac czesciej a tym czasem buziaki przesylam dla waszystkich moich chudzinek :)
24 lutego 2015, 23:52
Ewa tak trzymaj. Zaczynaj małymi krokami, żeby się nie zrazić. Z czasem będzie łatwiej wprowadzić większe restrykcje i więcej ruchu :) Współczuję tej sytuacji w pracy :/ mam nadzieję, że uda Ci się to szybko ogarnąć i bez większych problemów godzić pracę i dziecko. Wpadaj do nas częściej, zawsze coś doradzimy wesprzemy :)
25 lutego 2015, 11:11
czesc dziewuszki :)
Ewcia nie ma się co wstydzić! Zrzucisz spokojnie. Ważne żeby ten spadek był z głową... żeby nie za szybko, bo wtedy jojo może być. Najlepiej jedz sobie z umiarem i wprowadz ruch. Ale też rozumiem, że mając małe dziecko jest to trudne.. bardzo trudne.. ;/ sama pamietam jak u mnie bylo. Tymbardziej, ze jeszcze masz na głowie firmę i problem z tym, że pijany pracownik przyszedł do pracy... przydałaby Ci się jakaś osoba do pomocy w prowadzeniu firmy, taka zaufana...
Kasia to rozumiem, że jakieś choróbsko Cię złapało? w sensie przeziębienie? Na stoku się prezentujesz extra! :) :D Ja chyba odkąd biegam w terenie jakoś mniej choruje... :) a teraz jeszcze siłka więc jest moc. Dziś siłownia obowiązkowa :D Mam nadzieje, że szybko wrócisz do pełni formy. Po chorobie człowiek jest zawsze osłabiony... pocieszające jest to, że czuć wiosnę w powietrzu :)
25 lutego 2015, 11:41
Daga dzięki za komplement :) Tak złapało mnie takie dziwne przeziębienie niby nic takiego się nie działo, nie rozkręciło się to w żadne większe choróbstwo ale ciągnęło się ponad tydzień i czułam się osłabiona. Ogólnie dawno już nie byłam jakaś bardziej chora może to też zasługa hartowania organizmu ćwiczeniami. No a wiosna wisi w powietrzu :D
Miłego dnia!! :)
25 lutego 2015, 20:31
Czesc lachony :D
Ja melduje, że dziś wzorowo... :D jedzeniowo ok i byłam na siłce.. :) chociaż dziś zgrzeszę bo wojtek wiezie pizze.. :P no cóż... wszystko jest dla ludzi więc kawałek zjem :D Śmiać mi się dziś chciało bo jak byłam na siłowni to przyszły takie 3 dziewczyny dość otyłe... jezu jak im się nic nie chciało... więcej przesiedziały na telefonach i w ogóle przesiedziały niż ćwiczyły... no cóż... szkoda bo młode są i mogłyby spokojnie zrzucić ... no tylko trza cwiczyc na siłowni a nie siedzieć :) Ja zrobiłam porządny obwód i brakło mi 10 min do orbiegio... byłam tylko 22 min :P bo jeszcze chcialam na 8 min na solarium a musiałam Filipa odebrac o 16... wiec na styk :P Jutro biegam z grupą Zabiegani Częstochowa i z koleżanką o 19 - dystans 10 km :) mam nadzieje ze dam radę bo ostatanio ciągle cos.. albo biegi alb siłka... mam nadz ze mi nogi nie siądą... bo nie było dnia regeracyjnego... ale myślę ze jakoś dam radę :D Poza tym chciaabym iśc na filmek "50 twarzy Greya"... ksiązki nie czytałam ale są takie skrajne opinie o filmie... chcialabym zobaczyc :) może w piatek się wybierzemy :D
a tu uwiecznienie mojego treningu na siłce :P w zasadzie po treningu :D
25 lutego 2015, 20:32
25 lutego 2015, 21:03
Ewcia etap przywiązywania dziecka do niani/opiekunki zawsze trwa... na poczatku dzieci się zawsze buntują... wyczuwają ze to nie Mama :P za rok wcale nie będzie łatwiej... :P ja Filipa oddałam do Niani jak mial roczek... i na początku też było cięzko... a teraz kocha ją jak Babcie :) Natomisat Ty sobie musisz tak zrobić, żebyś czuła się z tym dobrze :) Laura jest faktycznie bardzo mala jeszcze. Mam nadzieje, że jakoś Ci się to uda zorganiwoać :) A nasza Kasica jest teraz torpeda :D Laska że hej :) też mi się bardzo podoba :) :D
27 lutego 2015, 11:31
No gdzie zaś jesteście? :P
Ja informuję, że u mnie oki :) Wczoraj przebiegłam 10 km i pobiłam swój rekord życiowy :) Dziś chyba sobie odpuszczam i biegi i siłownie bo chyba muszę się zregenerować, ale za to sobota będzie moja ;) Poza tym staram się pracować, ale cięzko mi idzie. :P W jednej placówce mam PIPa wiec w poniedziałek mam rozmowę z Panem Inspektorem. Mam nadz, że jakoś to będzie :P
a co u Was? :)))
27 lutego 2015, 21:43
Czesc dziewuszki!!!! wpadam jak po ogień i wiem że mnie zlinczujecie ale kurde nie składa sie :/ choróbsko tak jak Kasie trzyma mnie już tydzień, niby nic a jednak osłabiona i zachrypnieta.... dam sobie jeszcze pare dni jak nie to pomysle o strategii B :P mam troche problemów bo przymoczyłam dosc mocno tyłek w pracy i narobiłam kłopotów finansowych kolezance. oczywiscie zdecydowałam sie wziac wszystko na siebie, ale dyrektor ma inną wizję. ona zaś wiem ze jest bez kasy, honorowo twierdzi ze jak juz dzielimy sie po polowie bla bla bla... a ja jakos nie moge sie z tym pogodzic :/ wybaczcie ze tak oględnie gadam, obiecujeopowiedziec konkterami jak bede miala wiecej czasu, teraz zajrzałam na sekundke zobaczyc co u Was i gonie spac bo jutro wstaje o nieludzkiej porze i zasuwam do szkoły :( nic niestety w ten weekend nie odpoczne, zapowiada sie pracowicie. dlatego bardzo proszę o usprawiedliwienie mojej nieobecnosci i kciukalce w niedziele na zaległym egzaminie ;)
Buziaki Ślicznoty moje!!! (ps widze ze sportowy duch ogarnął miłą wiekszosc :D gratulacje i z racji na to ze ja jak zwykle mam tydzien w plecy, zamierzam podwojnie wziac sie do roboty od pn i Was conieco podgonic ;))
1 marca 2015, 19:52
Chaje mam nadzieję, że jakoś dasz radę... za tydzień, dwa już nie będziesz o tym pamiętała... a tak jak mówisz... ubytek kasowy odrobisz! No i jak z egzaminem? daj znać jak poszło :)
Ja dziś laski w papierach... obijałam sie w tygodniu to teraz mam za swoje ... ;/ a jutro mamy komunikat, że cały dzień prądu nie będzie... ;/ jedynym plusem tego dnia jest to, że fajną sesję zdjęciową zrobiliśmy dziś z Wojtkiem :) foty na fb :P i zeszło nam może łącznie 30 min :) oczywiście Wojtek wynalazł w Blch miejsce, które odpowiadało moim oczekiwaniom :P a nie sądziłam, że w ogóle takie znajdę :P
Miałam dziś biegać ale bardzo wieje... myślę, że jutro pobiegam i siłkę zrobię... bedzie wyzwanie :D poza tym jutro mam rozmowę z tym inspektorem z Pipu... mam nadz, że jakoś to będzie... trzymajcie kciuki!!!