- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
20 lutego 2015, 19:33
część
robisz wielki błąd - jeżeli w ciągu tygodnia jesz dużo mniej niż w ciągu weekendu- nasz organizm poza tym że ma określone zapotrzebowanie dzienne na kalorie - ma też naturalny mechanizm obronny- czym mniej mu dostarczamy pokarmu tym spowalnia metabolizm a czym więcej to przyśpiesza - a jeżeli u ciebie są takie duże różnice to uwierz mi że to co zjadasz w weekend będzie odkładał na zapas. Oczywiście możesz zjeść więcej w weekend ale np. o porcję ciasta ale nie dwa razy więcej
i jeżeli możesz mi zaufać bo od dłuższego czasu w tym siedzę - to diety 1000 kcal to nic dobrego = nawet jak chcesz schudnąć to powinna to być norma 1500kcal i chociaż 2* po 1h ćwiczeń w tygodniu
pozdrawiam daga
20 lutego 2015, 19:37
sorki - ale nie na tej stronie byłam i chciałam pomóc dziewczynie - która raz się głodziła a raz objadała :)
21 lutego 2015, 19:14
Gdzie się podziewacie???
Kurczę... cisza jak makiem zasiał :( U mnie git :) Dziś aktywny dzień... rano przebiegłam prawie 8 km :D a teraz wróciłam z siłowni... waga spada...mimo okresu :) czyli wracam na dobre tory... no ale jak mam tu sama do siebie pisać? ;/
22 lutego 2015, 09:26
a mnie złapało choróbsko :(((( jakies przeziebienie koszmarne - zapchany nos i gardlo... lecze sie swoimi sposobami ale nie wiem jak bedzie mam nadzieje ze sie wykuruje.
wczoraj mialam znowu jakies szkolenie caly dzien powoli zaczynam odbierac tą swoją robote jako zbyt mocno absorbującą :P jak nie szkolenia to zebrania to cos - ciagle w pracy :/
zapowiada sie u mnie zajety tydzien bo musze przysiasc do nauki - zalezy mi by zaliczyc w weekend zaległy egzamin i miec z głowy. mam nadzieje ze na silke tez znajde czas.
Daga gratuluje powrotu i nieuniknionych efektów :) ja juz cwicze od dawna ale czasem cos odpadnie i dlatego tak marudze wiadomo jak jest ;)
22 lutego 2015, 16:11
Chaje teraz taki okres grypowy... obyś się szybko wykurowała... co do egzaminu to wierzę, że dasz radę... wiem, że poczujesz ulgę jak już będziesz to miała zaliczone... Pamiętam, że jak ja studiowałam i coś mi wisiało to też się z tym źle czułam... ale co to na Ciebie :D Rozumiem też, ze czujesz się przytłoczona trochę obowiązkami, no bo jednak praca dużo czasu Ci zajmuje... ale takie uroki początków.. ;) już niedługo będziesz tam się czuła w pełni zadomowiona :)
ja miałam ten tydzień aktywny :) w sumie 3 razy biegałam i 3 razy byłam na siłce :) ten tydzień zapowiada się podobnie :D mam jazdę tylko we wtorek, pozostałe dni - praca przy kompie. Muszę zaległości powypychać :) Poza tym obkupiłam się w ubrania sportowe i już nie wydaje na to :P bo i tak przegięłam ;) Dziś zaliczyłam ponad 7 km biegu z kumpelą :) fajnie było :D
22 lutego 2015, 19:30
Daga petarda jestes :) jak ja biegalam na silke i bylam "fit w terenie" tez non stop sobie cos kupowalam :) smialam sie sama z siebie ze stroje sie na silke bardziej niz na codzien ;) ale mnie (i pewnie wielu innym) znacznie poprawia to samopoczucie i komfort cwiczen a co za tym idzie daje najlepsze efekty treningowe ;P w zyciu nie zapomne jak pierwszy raz wybralam sie na bieganie w terenie bez makijazu bo chcialam byc taka professional :D raaaaany nie dosc ze po 5 min mialam dosc przez brak kondycji to ciagle myslalam tylko jak musze obrzydliwie wygladac taka nieumalowana roztarmoszona wiatrem czerwona jak burak i zadyszana jak stary zbok :P nigdy wiecej! ;)
Edytowany przez chaje 22 lutego 2015, 19:32
22 lutego 2015, 19:46
He he .. :) Chaje makijaż na treningu musi być :P ;) Jakoś już sobie nie wyobrażam bez :P kiedyś też chyba raz mi się zdarzyłol ale źle się czułam... ale to stare dzieje ;)
Edytowany przez dagmara00 22 lutego 2015, 19:50
23 lutego 2015, 09:23
Czesc laski :)
Gdzie się w dalszym ciągu podziewacie? :P
Ja się dziś wyspałam.:) Czeka mnie w tym tygodniu sporo pracy ale mało jeżdzenia.. więcej przy kompie. :) Co mnie w sumie cieszy bo ostatnio cały czas za kółkiem :P Właśnie jem sobie dobre sniadanko :) Fiipa prowadzę do Niani na 10.00 a sama kolo 10.30 - 11.00 śmigam na siłownię :D
23 lutego 2015, 14:56
Widzę, że dalej piszę do siebie :P Ja dziś już po siłowni :) zaliczyłam porządny trening :D jutro bieganie :) :D a zaraz jadę do szpitala bo babcia ma przeswietlenie i muszę jej pomóc się rozebrac, ubrać itp.
23 lutego 2015, 21:06
Hej ja już jestem :) choroba długo trwała choć nie zwaliła mnie za bardzo z nóg to jednak dała w kość. Dzisiaj postanowiłam że chociaż zacznę od krótkiego treningu. Kondycja zdecydowania mniejsza niż jeszcze przed wyjazdem na narty ale dałam rady chociaż te 30min. Odnośnie wyjazdu - było super. Zdecydowanie bardziej mi się podobało na Słowacji niż w Polsce, a przynajmniej w Białce bo tylko tam byłam. Mniejsze kolejki do wyciągu, większy wybór tras no i moje umiejętności w końcu się poprawiły :) Nogi mimo treningów bolały już po pierwszym dniu. Ogólnie jeździliśmy 5 dni i myślę, że to jest w sam raz.
W pracy atmosfera ok mimo złożonego wypowiedzenia, a poza tym ciężko się znów wbić w ten rytm pracy, diety i ćwiczeń.
Chaje bardzo mi przykro z powodu śmierci Babci :( Przyjmij moje kondolencje...
Daga tak trzymaj z bieganiem. Ja ostatnio myślę o powrocie do biegania, może jak tylko wiosna zawita :)