- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
2 lutego 2015, 20:06
Hej, ja również doznałam małego szoku jak weszłam na V i pokazała mi że mam dziś urodziny :D Coś się widocznie źle ustawiło albo się coś zmieniło z 22 na 2 lutego. No ale ślicznie dziękuję za życzenia urodzinowe. Odnośnie zmian to już mogę oficjalnie powiedzieć, tak jak któraś z Was zgadła - złożyłam wypowiedzenie w pracy. Mam 3 miesiące wypowiedzenia więc nie mam jeszcze nic nowego na oku. Planuję jednak zmienić zawód, bo grafika zaczyna mnie nudzić. Postanowiłam już w zeszłym roku wrócić do czegoś bardziej związanego z moimi studiami czyli programowaniem. Od jakiegoś czasu wieczorami się uczę i praktykuję, a od 2 tygodni chodzę też na kurs programowania. Na początek planuję poszukać jakiegoś stażu albo coś na stanowisku juniora. Dużo nauki przede mną ale zachęcające jest to że praca na stanowisku juniora jest tak samo płatna jak ta moja obecna więc gdy nauczę się czegoś więcej zarobki będą lepsze.
Poza tym musiałam odstawić Insanity w zeszłym tygodniu bo wypadł mi squash, a od piątku miałam zjazd rodzinny. W tym tygodniu nie chcę się już forsować bo mam @ no i jedziemy w sobotę na te narty na Słowację.
Daga super, że trzymasz wagę i biegasz mimo przeciwności losu. Mam nadzieję, że Filip wyzdrowieje przed Waszym wyjazdem do Zakopanego. Odnośnie tego gazu pieprzowego polecam! Nigdy nic nie wiadomo, ja taką myśl miałam rok temu i od tamtej pory zawsze mam gaz ze sobą ;)
Chaje ciesze się, że atmosfera w pracy już lepsza, chociaż mam nadzieję że nie będziecie tam za długo i wrócicie do tego poprzedniego oddziału. Ja dzięki temu, że miałam fajną koleżankę w pracy sprawiło że długo nie podejmowałam decyzji o odejściu, kiedy ona podjęła decyzję odejścia i ja dostałam motywację żeby to zrobić.
Monia jak tam obiad z teściami?
3 lutego 2015, 20:02
Hej lachony moje :)
Kasia przyjmij moje gratulacje odnośnie wypowiedzenia z pracy :D Bardzo wspieram odważne decyzje i chęć zmian na lepsze :) Uważam, że będziesz świetną programistką :) :DDD Trzymam kciuki :) Tymbradziej ze programista zarabia dobrą kasę :DDD Słyszałaś może o Mouse - Boxie? :) teraz w mediach jest głośno... to komputer umieszczony w myszce :) Twórcą jest mój kolega :D Z fifem trochę lepiej, ale i tak jestem dośc uziemiona...
U mnie generalnie ok :) dziś zaliczyłam 7 km biegu :) Mogłam więcej ale biegałam po zmroku i kurcze dziś sporo podejrzanych typów łaziło i się bałam... musze koniecznie kupić ten gaz pieprzowy.. Poza tym ok... praca praca i praca, ale kto da radę...
A wogóle może wpłynę na naszą Dorotkę... napisałam do Niej na fb z zapytaniem co u Niej i co się dzieje, ze się nie oddzywa... zostałam olana sikiem prostym;/ Zero odpowiedzi... :( Dorotka jeśli tu gdzieś się przwijasz prosimy o meldunek ;)
Macie pozdrowienia od moejgo Wojciecha :))))
5 lutego 2015, 17:33
Czesc Dziewczynki, no troszke mnie tu nie bylo. Nawet chyba nie bede probowac nadrabiac postow, mogloby byc ciezko :) Mam nadzieje ze wszystko u Was ok. Smignelo mi gdzies przed oczamami Daga - 55.9 kg! Pieknie! Gratuluje :)
U mnie wszystko ok, Laura jest bardzo towarzyska I malo spi, wiec nie za bardzo mam czas tutaj wpadac. Jak juz mam chwilke to zajmuje sie praca, odpisywaniem klientom na emaile, robienie wycen, wysylanie rachunkow itd.. Praca, praca, praca.
Jesli chodzi o wage to nawet nie chce mi sie o tym gadac. Czuje sie duuuuuza! Tylko nie bardzo mam wene zeby sie za siebie zabrac. Wiekszosc ciuchow na mnie nie wchodzi. Nie wiem jak mam sie zmotywowac
Spadam dziewczynki, postaram sie wchodzic tu czesciej, mam nadzieje ze juz niebawem sie ogarne I bede mogla sobie zorganizowac troszke wolnego czasu :)
5 lutego 2015, 18:59
Daga bieganie to tez sport i to niebylejaki :) najwazniejsze ze znajdujesz czas na aktywnosc a czy to bedzie silka czy bieganie czy co inne... grunt ze daje Ci to radosc :) gaz pieprzowy to rozsądny pomysl, ja tez boje sie sama biegac a co dopiero po zmroku. miej sie na bacznosci sprinterko :) ciekawe co z tą naszą Dorotką.. moze nie wchodzila na fb i nie widziala nawet Twojej wiadomosci? coz.... licze do 3 i robimy jej wioche na tablicy jesli zajdzie taka koniecznosc ;)
Kasiu gratuluje decyzji o zmianie pracy! smutno bylo czytac czasem jak meczy Cie aktualne zajecie, szef i cala ta otoczka. mysle ze jesli masz tak oryginalne (jak na dziewczyne) zainteresowania i umiejętnosci, to nierozsądnie byłoby tego nie rozwijać! mocno Ci kibicuje i trzymam kciuki! a powiedz jak szef zareagowal na Twoje wypowiedzenie?
Ewcia wywołałam Cie myslami :) mialam nadzieje ze niebawem sie do nas odezwiesz, szkoda ze masz tak mało czasu na vitalie, ale doskonale to rozumiem :) mysle ze warto o siebie zadbac juz teraz. wiem jak to jest kiedy brakuje zrywu, a codzienne obowiazki zniechecaja do wszystkiego ale hm.. pomysl jesli zaczniesz juz teraz na lato bedziesz sexy mama :) mysle ze mega przyjemnie jest slyzec komentarze ze pieknie sie wyglada po ciazy, a nie miec swiadomosc obgadywania za plecami. ja tam w Ciebie wierze, pamietam zdjecia z szatni po cwiczeniach gdzie mialas mega fajny usmiech i ogromną satysfakcję. warto, warto piłować i nie miec do siebie pozniej pretensji o stagnacje. wiem co mówie :)
6 lutego 2015, 12:10
czesc laski :)
Ewcia ja to Ci powiem, ze jak Filip był w wieku Twojej Córci to wogóle nie myslałam o odchudzaniu... on się ciągle darła a ja się tylko chciałam wyspać... z perspektywy czasu załuje trochę że się wczesniej nie wziełam... bo szybciej bym była szczupła ;]. Jeśli masz możliwość wolnej godziny dla siebie co dnia to mozesz smiało jakies cardio robić. Zrób sobie w miare zbilansowaną dietkę, reguralne posiłki, w ciągu dnia pij zieloną herbatkę i jeździj na rowerze... jeśli masz możliwośc to wyrwij się na siłownię na bieżnię.. :) no i nie jedz na noc... :) jesli to zastosujesz to schudniesz w fajnym tempie bez jojo. :) Wszystko zależy na ile Mała Ci pozowli na cwiczenia lub jak się umówisz z Twoim Partnerem :) trzymam kciuki :) Ja pamietam ze jak zaczelam to się zmierzyłam, porobiłam fotki... zeby co miesiąc sobie kontrolować zmiany mojego ciała :)
Chaje Dorotka na bank to przeczytała, pozniej była wielokrotnie na fb :P no ale cóż... siłą jej przecież nie zmuszę :P
Laski ja jestem dziś taka zła na mojego Wojtka... teraz w niedzielę jedziemy w te góry... . i Wojtek się zdeklarował takiemu facetowi z pracy ze mu pozyczy moj samochód ( jedziemy wojtka samochodem w góry). Ja mu mówiłam w tygodniu ze sie nie zgadzam. Ze samochodu sie nie zycza. Potem mi się zespuje i co... koles jedzie gdzies na drugi koniec Polski, jestem wsciekła!! Wojtkowi się go żal zrobiło bo koleś ma samochód swój grat. No ale g..... mnie to obchodzi. To nie jest nikt mi bliski. Rozumiem przyjacielowi, komus z rodziny to ok. A nie zwykłemu kolesiowi z roboty... już mnie zycie nauczyło, ze jak mam problemy to jak sobie sama rady nie dam to nikt obcy mi nie pomoze... więc sory.. kipie ze złości!!!!
6 lutego 2015, 20:26
7 lutego 2015, 07:08
Hej dzięki dziewczyny za wsparcie :) Chaje z szefem ogólnie nie było problemu, zapytał tylko dlaczego. Powiedziałam, że czas już na zmiany (na wiosnę będę tam pracować już 6 lat) i tyle. Zaproponował jeszcze żebym została miesiąc dłużej bo coś tam coś tam ale uważam że 3 miesiące wypowiedzenia to i tak już wystarczająco. Na koniec odbiorę sobie 2 tygodnie urlopu :)
Pochwalę się jeszcze że moja obecna waga to 64,8kg i zaraz wyjeżdżamy na narty. Korzystając z chwili gdy mają po nas podjechać znajomi zajrzałam do Was :) Tak szybciutko tylko napiszę:
Ewa zgadzam się z Dagą staraj się powoli zmieniać coś w diecie i jak jest możliwość to staraj się ruszać i bez większych wysiłków zobaczyć pierwsze efekty, a później jak to zawsze bywa motywacja do większych wyczynów sama się pojawi :)
Daga życzę Ci udanego wyjazdu i nie denerwuj się już z tym samochodem ;) Ja Cię doskonale rozumiem bo pewnie tak samo bym zareagowała ale szkoda nerwów przed wyjazdem i miejmy nadzieję że z samochodem nic się nie stanie.
Edytowany przez Misia_Kasia 7 lutego 2015, 07:11
7 lutego 2015, 17:03
Kasia, zycze udanego wypadu na narty! Waga piekna :)
Daga, masz calkowita racje z tym samochodem. Samochodu sie nie porzycza. Na Twoim miejscu tez byc sie wkurzyla, ale miejmy nadzieje ze zlosc szybko przejdzie I o wszystkim zapomnisz :) Udanego wyjazdu w gory.
8 lutego 2015, 08:53
Hej laski :)
Ewa z samochodem Wojtek to jednak odkręcił bo oprócz mnie wszyscy z którymi gadał się wypowiedzieli, ze samochodu śię nie życza... ja juz pozniej nie chciałam zeby Wojtek to odkręcał. Bo mi się w koncu tamtego chłopa zal zrobiło. Facet ponad 50 lat jedzie z Żoną i Wnuczką do Zakopanego swoim samochodem..... na nowych ale letnich oponach... więc wolałam żeby pojechali moim... nie jest to Bóg wie jaki samochód ale chociaż mam zimówki.. ale wojtek stwierdził ze już nie bedzie facetowi po raz kolejny zdania zmieniał... ten koleś wyjeżdzał wczoraj do zakopca... tyle jego szczęścia bo dziś w nocy zaczął sypać śnieg... u nas jest wszystko zasypane :)
Kasiu gratuluję wagi :D jest tendencja spadkowa, jest moc!!!! Teraz też pojedzisz na nartach to aktywny wypoczynek także super :) Ja też Wam życzę fajnego wyjazdu :) relaksu i resetu od codziennych problemików ! :)
Dziewczyny ja dziś się jeszcze pakuje. Wyjezdzamy do Zakopca kolo 13.00, w dzisiejszych warunkach to pewnie z 5 h pojedziemy a jeszcze po drodze muszę Filipowi kupić rękawiczki nowe bo o tym zapomniałam. Ja sobie musiałam pare rzeczy na wyjazd kupic bo nie mialam ciepłej kurtki ani butów :P Wojtkowi tez kupiłam buty a Filipowi nowe spodnie ocieplane bo z poprzednich wyrósł. Najbardziej się cieszę z kurtki bo udało mi się kupić kurtkę z fajnymi paparemetrami, której stadndardowa cena to 400zł :P a ja zapłaciłam 160 zł :D My wogóle mamy na tym wyjedzie ogranczone możliwosci bo Filip jest jeszcze chory. Wczoraj był jeszcze lekarz go obsłuchać i jeszcze ma te zmiany na oskrzelach ale lekarz powiedział ze jechać moze. Ale w pon i wtorek mozemy wyjsc max 2 razy po 45. Od srody troche więcej. Jedzie z nami jeszcze taki znajomy to najwyżej bedziemy się wymieniać opieką nad Filipkiem... ja tam mam plana zaliczyć chociąz 2 treningi biegowe :D
Poza tym stwierdziłam, ze jeszcze widzę manakmenty swojej figury... musze zredukować jeszcze trochę tkanki tłuszczowej i już!!!! W Zakopcnu mam plana jesc z głową ale po powrocie z hukiem ide na tą siłownię! Mam powiedzmy 3-4 miechy do wakacji, zeby zrzucić jeszcze tłuszczu i ujędrnić sylwetkę - także walczymy po raz kolejny! :D
Ewa a jak u Ciebie, zwazyłas się, zmierzyłaś??? Jak idzie?
Ps. mam plana ze nie bede za bardzo na necie na wczasach :P taki detox ;)
8 lutego 2015, 21:18
Daga i Kasia udanego odpoczynku. Bawcie się dobrze dziewczyny u wracajcie w całości. No i oczywiście prosimy o zdjęcia.
Kasiu gratuluje decyzji o zmianie pracy. Skoro nie spełniałaś się w obecnej, a nowa da Ci szanse rozwoju i będzie niosła za sobą większą kase, to super. Ja z natury przywiązuje się i do ludzi i miejsca, więc tudno byłoby zmienić mi prace. Zresztą póki studiuje, a co za tym idzie nie mam kwalifikacji... cieszę się, że mam Umowę o prace i ani myśle przed ślubem porywać się na zmianę pracy. Zresztą moja firma stworzyła nowy system motywacyjny. Powien obiektywnie (co nie jest łatwe, bo ostatnio przejechałam się trochę na swojej firmie), że jest interesujący. Daje możliwość zdobycia dodatkowych gratyfikacji finansowych i rzeczowych oraz awans poziomy wiążący się z aneksem do umowy. Warto powalczyć.
Daga zgadzam się co do niechęci do pożyczania samochodu. w przypadku awarii pozostaje niesmak, nie masz pewnosći, czy wzieła się z użycia pojazdu, czy może ta osoba się przyczyniła do niej. Po drugie powstaje problem związany z mandatami. W przypadku mandatu z fotoradaru, bądź parkowania bez biletu, kara nałożona jest na osobę będącą włascicielem pojazdu. Można oczywiście spisać umowę użyczenia pojazdu, ale w PL jest ona tyle warta co nic. Jeżeli biorca nie chce spłacić mandatu, to i tak zostaje on ściągnięty z osoby, na którą pojazd jest zarejestrowany, a ta może co najwyżej ścigać biorce z powództwa cywilnego. Przepisy nie są unormowane. Wiem, bo miedzy innymi tym się zajmuje. zdarza się, że samochód jest zarejestrowany na babcie, która nie ma prawka, jeździ nim wnuczek np. w Norwegii i nie płaci za bramki. Mija rok, dwa, trzy i babci po wyroku e-sądu ściągają kase z emerytury. Bardzo głupie przepisy, ale lepiej się zabezpieczyć zawczasu.
Ewka cieszę sie, że z Tobą i małą wszystko ok;) wagą się nie przejmuj, dasz radę wszystko zgubić.
ćwiczyłas, przed ciążą, a więc będzie Ci łatwiej znów w to wejść. Karmienie na pewno też swoje wyciągnie. Najważniejsze, że jesteście zdrowe.
chaje jak sprawa w pracy? unormowało się? przenieśli Was już?
Jak zwykle zniknęłam na kilka dni. Przyjmijcie córkę marnotrawną ;D Nie miałam czasu włączać kompa nawet. No to za karę, post stulecia :D Miałam dzisiaj egzamin i niestety go nie zdałam, więc czeka mnie poprawka. Na głowie wisi mi też praca magisterska i powiem Wam szczerze, że mam twardy orzech do zgryzienia. Temat który sobie wybrałam, nie obfituje w literature. W zasadzie jest jedna ksiązka, reszta po angielsku. Zastanawiam sie nad zmianą tematu... ale nie mam kompletnie pomysłu. Czas nagli. Czuje się przytłoczona i zniewolona przez studia ;/ Wiem, że musze to ogarnąć, ale wcale nie mam siły, ani chęci. Mam niemoc twórczą;/
Dietę trzymam, ale ze wzgledu na brak czasu= nie włączanie kompa= nie liczyłam kalorii. Postawiłam na lekką dietę opartą w większości na białku. Nie jest to klasyczny dukan, bo jem warzywa codziennie, ale odstawiłam chleb, makarony, ziemniaki i owoce. Nie chodzę głodna, nie myślę, czy mogę zjeść talerz zupy, czy trzy/czwarte. Gotuje codziennie, co niestety zabiera czas, ale za to nie muszę się pilnować co do kalorii.
Dzisiaj np. jadłam:
1. serek wiejski z jajkiem, pomidorem i ogórkiem.
2. talerz lekkiego kapuśniaczku.
3.Koktajl z białka WPI, jogurtu pitnego 0%, siemienia lnianego i otrębów
4. Klopsiki z mięsa mielonego z indyka i fasoli (przepis) smażone beztłuszczowo bez panierki w pomidorach z puszki z kluseczkami dukanowymi (przepis) i mizerią na kefirze
5. Serek homogemizowany ze słodzikiem i aromatem pomarańczonym - jestem przed @ i mi się słodkiego zachciało;)
Nie chodzę głodna, niczego mi nie brakuje i mam energie do życia. Jeśli macie chwile zachęcam do przejrzenia przepisów dukanowych, do diety nie zachęcam, bo nie dla każdego jest bezpieczna i racjonalne żywienie na pewno jest zdrowsze. Jednak białko ważne jest w każdej diecie, a te przepisy zawierają go sporo.
Polecam Wam chlebek czosnkowy jest wilgotny, świetnie pasuje do twarożku, można go przerobić na grzanki. Ja odstawiłam pieczywo, wiec na spółkę z bułkami z mikrofali ratuje mi życie ;D polecam tylko zmniejszenie ilości czosnku. Próbowałam też w wersji na słodko bez soli i czosnku ze słodzikiem i aromatem, lub przyprawa do piernika i łyżeczką kakao.
Miałam pierwszą jazdę, kolejną mam w czwartek. Powiem Wam, że strasznie się denerwowałam, ale nie było tak źle. Gdybym tylko nie zapominała o tym cholernym sprzęgle ;D ale się naucze, pomalutku