Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)

Hej Kochane :)

Wreszcie mam chwile zeby napisać, weekend niestety nic nie odpoczelam bo szkola egzaminy i takie pierdy :P na szczescie wszystko poszlo dobrze wiec jestem zadowolona. niestety przez nawął obowiazkow przesunelam jedno zaliczenie na wiosnę więc bedzie mi to ciążyc ale trudno, mam nadzieje ze ogarne tez szybciutko i z głowy :)

Anuuus witaj spowrotem :*********************** ciesze sie ze bedziemy mogły sobie znowu popytlowac iiii gratuluje zmian :) ja tez zmienilam prace i na razie wdrazam sie w nowe obowiazki i regulacje a jest tego multum :P ale mysle ze dam rade :) ciesze sie ze podjeliscie decyzje o slubie :) iii miło mi bardzo ze jestesmy pierwsze którym powiedziałaś :D

Daga ja tez ostatnio poszalałam na zakupach :) styl takze zmieniłam na elegancki, ale to nie tyle z wyboru co z koniecznosci przez prace :P ale jestem mega zadowolona :) czuje sie swietnie w takim formalnym wydaniu i wreszcie mam znowu wene na zakupy :D wiem czego szukac, wszystko jest takie nowe i przydatne heheh wczesniej nic juz mi sie nie podobało, albo wydawało zbędne... :P  fajnie ze Tobie tez układa się w firmie i że jest co robić :) zdaję sobie sprawę że spłata kredytu we frankach to jakiś koszmar :/ najwazniejsze ze jestescie we dwoje z Wojtkiem. mnóstwo ludzi nacieło sie na kuszenie niską ratą... pozostaje tylko zacisnąć zeby no bo co... poki macie co jesc i za co zyc nie ma traumy. moi sąsiedzi tez wbili sie w taki kredyt ale ich wspólne dochody nie przekraczają chyba 3000 a mają dziecko w szkole, to dopiero kanał :/

Monia moja nowa kolezanka z pracy za miesiąć, dokładnie w walentynki, bierze slub :) pękam codziennie ze smiechu jak mi opowiada z jakim luzem do tego podchodzą.. fakt, ze slub tylko cywilny, ale jednak slub i goscie i jakis tam obiad dla rodziny i przyaciół. wyobraz sobie ze ona dopiero szuka sukienki na necie (!!!) i twierdzi ze lubi tak na ostatnią chwilę, a restaurację na przyjęcie dopiero gdzies tam w planach, ani zaliczki, ani zadnych konkretnych ustaleń :) to się nazywa luz hehhe nie wiem czy Cie to pokrzepi czy nie, ale uwierz ze są ludzie znacznie mniej ogarnięci niz Wy, ktorzy pewnie tez szczesliwie się pobiorą i będzie ok :) nie ma się co zadreczac pewnymi tematami. choc oni to naprawde hardcore :D

.

Anuś to cieszę się, ze jesteś zadowolona ze zmiany pracy;) my bierzemy ślub 15 sierpnia ;)

chaje ta koleżanka to faktycznie ma luz na poziomie hardcorowym. miesiąc do ślubu i nic na pewniaka nie gotowe ;/ Są dwie opcje, albo nie zależy im na tym dniu szczególnie, a po prostu chcą się pobrać i tyle, albo zabiera się do załatwiania jak sójka za morze. Na bank w lutym można więcej rzeczy załatwić od ręki, ale i tak bym się bała. 

Dziewczyny Daga, Chaje, a fotki zakupów gdzie? Ja narazie z zakupami się wstrzymałam. 

Jeśli chodzi o dietę, to mż. Liczę kalorie. Obnliczyłam zapotrzebowanie i odjełam 20%. Będę obniżać pułap, jeśli waga będzie spadać.

Dzisiaj ćwiczyłam z mel b 30 minut ;),

1362,66 kalorii 81,81 białka137,17 węgli48,39 tłuszczu
Pasek wagi

chętnie dołączę :D 

Monia ta dziewczyna mowi ze gdyby planowala slub wczesniej to by osiwiala bo milion razy zdazyliby sie z mezem poklocic i odwołac a tak na raz decyzja, zalatwienie i po sprawie :) mozna i tak hihi zawsze podziwiam Twoją skrupulatnosc w kwestii liczenia kalorii, tabelek, bilansów :D ja totalnie tego nie ogarniam i nie mam do tego głowy ale mysle ze takie drobiazgowe, dokładne wyliczenie co gdzie i ile dla osoby, która sie na tym zna gwarantuje murowane spadki :D czekamy na info! iii gratki za mel b :) jej miliony powtorzen zawsze mnie dobijały i zniechecaly juz po paru min ;) wczoraj robilam swoj trening, dzis przerwa bo raz ze leń, dwa ze bark mnie cos pobolewa :/ mam nadzieje ze jutro juz bede w lepszej dyspozycji ;)

Anuuus ja mam odwrotny problem w kwestii staników :P odkąd zeszczplałam wszystkie mi odstają i są zwyczajnie za duze buuuu chciałam tracic brzuch a nie piersi ://// i tyłek znowu jak nalesnik ehhhhh tak zle i tak nie dobrze, mam upragnione 36 ale wcale nie wiem czy tak dobrze wyglądam ... pozostaje juz tylko pakernia co by się ładnie wyciąć ;) z kolei do tego potzreba zbilansowanej i rozwaznej diety a z tym u mnie tez roznie. mysle ze jak ustabilizuje sie moja sprawa z robotą (na razie mam szkolenia w innym, nesowim oddziale) i obczaje co i jak to pomysle jak zorganizowac sobie za dnia rozsądne posilki. a pracuje teraz w banku spółdzielczym :) robota o tyle fajna ze nie jest to bank komercyjny i nie ma jakis wygorowanych, nieuczciwych targetow na sprzedaz, z kolei papierologii i odpowiedzialnosci niewspółmiernie duzo wiec czasem wracam mega przerazona :P ale widze ze szefostwo ma sensowne podejsce, nie narzucają nam wszystkiego na głowe od razu wiec mysle ze bedzie ok ;)

Dziewczynki chętnie bym Wam wrzuciła fotki najnowszych zdobyczy ale wiecie jak to jest, z rana wychodze z pospiechem, wieczorem juz tylko marze by wskoczyc w dres i pod kocyk :P poza tym popoludniami jest ciemno a mam słabe oświetlenie i g*** widać :P postaram się zarejestrować kilka kolejnych outfitów z rańca i za kilka dni wrzuce ;) na razie pochwale się szpilami, które strzeliłam sobie do pracy bo zmieniamy tam buty zeby nie latac w kozakach. akurat mam fote bo ziutkowi pokazywałam ;) na nodze wyglądają cudnie i szczerze je uwielbiam :D

Witam ;)

anuś faktycznie masakra z cyckonoszami ;/ ja natomiast z moim zerowym biustem, nie patrze na to co mi się podoba, tylko w czym nie jestem zupełnie płaska. Nie kupuje staników w takiej cenie, ale za to ciągle wracam do domu ze stanikiem i stwierdzam, że pod bluzką wygląda źle... Najlepiej mieć B/C wszystko leży, z bielizną nie ma problemów. 

chaje dzisiaj troszkę przesadziłam z kaloriami ;) niby liczyłam w głowie, ale wieczorem się zdziwiłam ;) dzisiaj miałam prawko, więc zamiast mel b był marsz w tę i z powrotem ;D 216kcal spalonych ;)po wczorajszej mel b mam takie zakwasy, że nie mogę siadać :D buty cud malina :)

1545,39 kalorii102,79 białka179,96 węgli47,34 tłuszczu
Pasek wagi

Hej laski :)

Ja dziś tylko na chwilę... 

Anuś ja nie krzyczałam na forum :P poza tym jak mnie nie ma 2-3 dni :P to nic w porównaniu z innymi dziewczynami :P ;) :D co do staników ja już teraz nie mam problemów... idę do sieciówki i kupuje C75 i jest ok :D ale jak ważyłam 70 kg to miałam już spory biust i był problem. Bo w sieciówce jak była wielka miska to i duży obwód w pasie... u nas w Częstochowie mamy kilka sklepów brafiterskich i tam szukałam... i był wybór... fakt, że stanik kosztował od 200zł w zwyż... także z dużym biustem nie jest tak fajnie znaleźć dobrą bieliznę... i trzeba wyskoczyć z kasy... 

a co do ślubu tej koleżanki... ja jestem jak najbardziej za... chca być razem a impreza to już drugorzedna sprawa a i tak mozna wszystko dobrze zorganizować... ja uważam, że to jest przesadzona sprawa jak tak się płacze odnośnie organizacji ślubu... najwazniejsza jest sala, zespół i fotograf... no i kiecka :D reszta to już idzie z górki :P a z autopsji wiem, że chocby na rzesach młodzi stawali i i zwracali uwagę na każdy najdrobniejszy szczegół to i tak się znajdzie ktoś, kto się przyczepi i obgada.. taka ludzka natura. Poza tym mam znajomych, którzy się pobierali 2 lata temu.. wesele było jak u jakiejś arystokracji, wydali po 70.000 - 80.000 tyś i co... już są po rozwodzie... :P Także kwestia organizacji wesela to dla każdego inne podejście. Najważniejsze, żeby młodzi się dobrze czuli w tym dniu i żeby byli szczęśliwi :) takie moje zdanie :P :) 

Chaje buty super, pełna klasyka :) Co do barku to mam nadzieje, ze Ci przejdzie... może powinnaś to skonsultowac z jakimś lekarzem? 

Monia ja to podziwiam za takie liczenie kalorii... ja bym tak nie dała rady... ;P ale ważne, że Cię to motywuje i wiesz co robisz i lada dzień będą efekty :D 

Dziewczyny u mnie wczoraj był Dzien Babci i Dziadka w przedszkolu... byłam z Filipem bo to pierwsze jego wsytępy :) Mowił sam wierszyk i wyszło super :D Dziadki wzruszeni :) ja trochę też, pocykałam zdjęcia :) Fajnie było. No ale... już wczoraj coś Filipa czyscilo i dziś juz gorzej jest. Rano kupa wodnista, a teraz w sumie lezy i oglada bajki. Jak on po wstaniu leży to jest chory... Musze go dziś dać na 2 h do Niani bo musze jechać do jednej ze szkół i nie mam tego jak przełożyć. Dobrze, ze Filip pije orsalit i uzupełnia elektrolity no i nie ma wymiotów.. uff... tak to jest z dziecmi... 

Ja wczoraj pojechałam do miasta obok, żeby zobaczyć tą moją sobotnią trasę biegową... przebiegłam 7 km :) Wojtek mi towarzyszył :) on przebiegł 6 km, niezle jak na pierwszy raz. Także w sobotę zawody :D trzymajcie kciuki.. pogoda ma byc srednia... pewnie bede w koncówce bo tam biegaja z klubu biegaczy wojskowych takie harpagany ze mają rekordy polski ;) ale może z taką mocną grupą poprawię swój czas :D 

Dobra uciekam się szykować :P bo o 10.00 chce wyjechać...  buziaki dla wszytskich :*****

Monia a jak Ci idzie w ogóle kurs prawka? :) nic sie nie chwalisz, nie żalisz :) jak ja robiłam swoje to byłam mega zafiskowana na tym punkcie i ogggromniascie mi zalezalo zeby jak najszybciej sfinalizowac sprawe i zdac :D niestety udalo sie za x razem ale sie udało :D

Daga z barkiem juz ok, dzięki ;) do lekarza to ja jestem ostatnia hihi musialabym byc naprawde umierająca :P nooo i wiem na co cierpie, na narwaństwo :P łapie sie za duze ciezary a czasem zbyt mało sie rozgrzewam i stad kontuzje. na szczescie po 2-3 dniach spokoj.teraz to w ogole jest ze mną komedia bo sporo schudlam, mniej jem i co za tym odzie jestem słabsza, nie mam juz sily na wielkie hantle ale z uporem maniaka usiluje wyciskac do konca stałe ciezary sprzed kilu miesiecy :P czasem wyglądam komicznie jak z wykrzywioną buzią "doduszam" na siłe by skonczyc powtorzenie :P dobrze ze cwicze w domu bo pol silki mialoby ze mnie ubaw :P w kazdym razie pewnie i przez to czasem gubie technike i stad problemy. musze sie lepiej pilnowac, a bedzie ok :) Bede trzymała za Ciebie kciuki w sobote i wcale nie bylabym taka pewna czy nie zawstydzisz niejednego harpagana ;) a Ty to co, jakaś z pierwszej łapanki? :D nie nie kochana, jestes systematyczna i coraz bardziej doswiadczona, ja tam mysle ze jeszcze niejeden rekord przed Tobą :) no i fajnie ze kolano Ci nie dokucza :) ja niestety po aerobach nienajlepiej sie czuje dlatego tak sie na to nie napalam. mocno Ci kibicujemy wszystkie! daj czadu! :*

no i cmoktasy dla Małego Chorowitka :( mam nadzieję, że to nic poważnego, w zasadzie jestem tego pewna wiadomo jak to z dziećmi... na nas, nasze pokolenie się mniej chuchało, dmuchało, a i chyba zdrowsi byliśmy. trzymajcie się oboje. Filipkowi życze zdrówka, a Tobie cierpliwości i zimnej krwi ;) będzie ok!

Hej dziewczyny! Fajnie, że mamy nowe tchnienie w nasze forum :) Ja miałam zabiegany tydzień ale w końcu się uporałam ze wszystkim. Ćwiczę dalej Insanity. Jestem jeden dzień do tyłu bo w poniedziałek za późno się wzięłam za ćwiczenia i nie chciałam już po nocy tak intensywnie ćwiczyć i tupać sąsiadom w podłogę :P Jeszcze nie wiem jakie zmiany wagowe są dzięki ćwiczeniom ale czuję już poprawę kondycji. Jutro idę za to na squasha dla małej odmiany. Poza tym mocno pilnuję kalorii, niestety nie chce mi się liczyć tak jak Moni tych wszystkich składowych ale zwracam uwagę, żeby nie jeść samych węgli. Poza tym sporo się u mnie dzieję, ale o tym dopiero za tydzień żeby nie zapeszać :)

Anuus gratuluję zaręczyn i ustalenia daty ślubu!!! :) Chętnie podzielę się swoim doświadczeniem jeśli będziesz czegoś się chciała dowiedzieć. My już jesteśmy pół roku małżeństwem - jej jak ten czas szybko leci. No i Wam szybko zleci do ślubu zatem nie czekaj z tym zrzucaniem wagi, tylko od razu do pracy! Taka okazja jest super motywacją. Co do biustonosza znam ten ból - ale to było już nie raz poruszane. Jak miałam duży biust przed schudnięciem to tylko w takich specjalnych sklepach mogłam kupić stanik za ok 200zł, a teraz znowu jak schudłam i jest mniejszy to i tak muszę kupować w takim sklepie żeby ładnie się układał bo nie jest już tak super jędrny. Ciężko mi coś doradzić bo jednak w Wawie takich sklepów jest więcej. Tak nawiązując do ślubu ja swojego stanika do sukni ślubnej szukałam bardzo długo - bo takie bez ramiączek strapless to tylko na małe cycki :P no a jak już znalazłam to wydałam na niego ponad 300zł :/ Gratuluję również nowej pracy - fajnie, że jest fajnie :)

Monia widzę, że masz zacięcie - tak trzymaj! :) Co do targów - to nie byłam w Warszawie bo nie braliśmy tutaj ślubu tylko u mnie w mojej mieścinie. No ale pamiętam, że po tych targach u mnie przyniosłam torbę ulotek :P Znalazłam jednak samochód na ślub w rozsądnej cenie + upewniłam się co do wyboru kwiaciarni :) Jak dalej idzie sesja?

Daga współczuję kredytu we franku - co tu dużo pisać. Dobrze, że macie razem z Wojtkiem prace a Ty masz sporo zleceń. Teraz już rozumiem czemu pisałaś że zamiast tego kredytu wolałabyś wynajmować mieszkanie. Co do Insanity to powiem, że nie czuję żeby sobie obciążała mocno kolana. Bardziej czuję tą pracę mięśni łydek i ud - poza tym pamiętaj że bieganie również mocno obciąża kolana. Powodzenia w sobotę na biegach. No i szacun dla Wojtka za 6km :)

lia_ily witamy, przedstaw się proszę i napisz coś więcej o sobie.

Chaje super buty!!! :) fajnie, że w pracy masz mniej stresów i ciśnienia niż w tej poprzedniej. Co do ćwiczeń no jest to kwestia indywidualna i chyba też sezonowa. Może teraz źle znosisz aeroby ale kto wie co będzie za rok czy dwa? ;) Ja mam takie różne fazy. Jeszcze 1,5 roku temu byłam zafiksowana na bieganie. Później mi się znudziło i zaczęłam pływać i chodzić na squasha. Tak więc różnie to bywa. Co do szkoły to nie przejmuj się tym jednym egzaminem. Myślę, że w następnej sesji będzie u Ciebie już spokojniej w życiu i bez problemu go zdasz! :)

Pasek wagi

uff miałam dwa egzaminy, więc sedziałam i ryłam.  no, ale zdane na 4 ;)

chaje z prawkiem dopiero skończyłam teorie. pierwsza jazda w przyszłym tygodniu :D na razie jestem zielona.

KAsiu pół roku po ślubie... faktycznie szybko mineło. Podziiwiam Cię, że nie odpuściłaś po ślubie ćwiczeń.

Daga mam nadzieje, ze FiFi szybko wyzdrowieje.

Uciekam dziewuszki, bo jutro od rana mam uczelnie;/

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.