- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
19 października 2014, 11:18
No mi tez przykro ze nikt nie zaglada :( No ale moze dlatego, ze weekend? Nie wiem jak w Polsce ale tutaj weekend jak marzenie 25 stopni i caly czas slone :) Oczywiscie idziemy na ostatniego w tym roku grilla :) 25 zakrecaja wode na ogrodkach wiec juz i tak nine bardzo bedzie mozna cos zrobic wiec trzeba korzystac :)
19 października 2014, 16:05
Czesc dziewuszki :)))
No faktycznie coś tu cichawo :P Ja na swoją obronę mam to, że miałam bardzo intensywne dni :P a wczoraj miałam intensywnego kaca po piątku... tak się odwodniłam wódką, że moja waga pokazała 55 kg :P ale już wróciłam do siebie ;) w czwartek wzieliśmy się za malowanie salonu i kuchni.. Wojtek się szybko obrobił - ja sprzątałam. W piatek Wojtek domalował takie małe barki bo w czwartek kolor nie był jak chcieliśmy a w piatek się okazało, że czerwona farba nie spełnia naszych oczekiwań ;/ bo normalnie była różowa. Więc zrobiliśmy jeden barek na złoto a drugi kwiat pustyni:P bo takie farby mielismy na stanie... wyszło nawet ok :) Wieczorem w piątek przyjechała ta moja kumpela... i cały czas tylko..' Daga chodź się napić...".... no i Ona nie doszła do klubu... bo taka już była nabita... a ja z Wojtkiem bylam 1,5 h :P W klubie chciałam jeszcze drinka, który mnie już dobiła i szczerze powrotu z lokalu nie pamiętam :P Wojtek nie pił i był kierowcą a ja po tym alkoholu miałam ochotę na sex..:P więc mi mówił, że się po drodze działo :P ja nawet nie pamiętam.. masakra... już nie piję - bo kurdę - nie znam umiaru....
Dorotka nie zrobiłam zdjęcia przed wyjściem, bo nie miałam na tej bani tego w głowie... :P Miałam tą czerwoną sukienke, takie szpilki z paseczków czarne zamszowe i srebrne kolczyki takie jakby z motylków :) Fajnie to wyglądało..;)
W sobotę ledwo wstałam... normalnie masakra... mój Wojtek zrobił wszystko od opieki nade mną, posprzątał mieszkanie i zrobił kolacje bo o 16 mieliśmy na kolacji moją siostrę cioteczną z jej facetem a przy okazji lekarzem, który mojego Wojtka operował. Wojtek takie pyszności zrobił a ja nie mogłam nic przełknąć. Były pstrągi z piekarnika faszerowane. Farsz był zrobiony z fety, suszonych pomidorów i oliwek. Dodatkowo żeberka w zasadzie w sosie własnym, ziemniaki w ziołach z piekarnika, kapusta smażona na masle z przyrawami, surówka z pomidrów i ogórków i jeszcze jedna z czerwonej kapustki. Ryba i mięso wyszły przednio bo spróbowałam. Ale ja na kacu nie moge jeść. Tak czy inaczej na kolacji było przednio. Fajna atmosfera, goście się wyjedli, pośmialismy się :)
Dziś w końcu wróciłam do siebie. :) Wieczorem idę pobiegać :) Byliśmy dziś cała Rodziną w Kościele i na spacerze :) Wystroiłam się :P Kupiłam sobie taką spódniczkę rozkloszowną taką w kolorze pudrowego różu :) Do tego sweterek taki oversize różowo - beżowy - taki mięciutki :) Założyłam sobie czarne botki na szpilce i do tego takie grube skarpety czarne i czarną skórę :) Ładnie to wyglądało :) Może pożniej wrzucę więcej zdjęć ze spaceru na facebooka :) Bo wogóle to mam detox od fb :P Postanowiłam tam tak często nie chodzić bo mi dużo czasu pochłania :P
19 października 2014, 16:09
Dorotka brawo za siłownię :)) oby tak dalej :) bo wiesz, że do sukcesu prowadzi systematyczność :)
Ewcia to są uroki ciaży ;) a własciwe 3 trymestru... ;/ spuchniete nogi, ból kregosłupa, uciski brzucha bo dzidziuś coraz większy :P A jak planujesz rodzić? siłami natury czy cięcie cesarskie??? Bo porodzie sn szybciej bedziesz mogła wrócic do cwiczen, po cesrace pozniej. Pewnie jakies delikatne cardio możliwe bedzie 2-3 miesiace po... ale tylko delikatne cardio... siłownia i ciężary to już conajmnej poł roku po...
Ja się muszę zabrać do pracy, bo mam teraz cięzki tydzien. Jutro idę do fryzjera odswiezyc moje ombre ;)
Chaje Ty pewnie szalejesz z Ziutkiem :) więc dlatego się nie oddzywasz :P
19 października 2014, 17:24
Dziewczynki przepraszam za swoją nieobecnosc, podczytuje Was ale codziennie jestem zbyt padnieta by sklecic posta :( niestety nie bawie sie z Ziutkiem jak podejrzewacie, ale mam intensywny weekend na uczelni :( w pracy tez sajgon wiec wiecie jak jest...
w kazdym razie poki pamietam!
Dorotka fanfary za silownie! nie mysl ze Twoje sukcesy przechodzą bez echa :* nawet jak sie nie odzywamy, mocno kibicujemy, a bynajmniej te "podczytujące" po cichaczu jak ja :*
Daga pięknie wyglądasz! spodnica czadowa, sama sie nad taką zastanawiam, wczesniej jak bylam grubsza wydawalo mi sie ze to nie fason dla mnie, ale znudzily mnie juz olowkowe standardy, zatem moze czas na odmiane :) zdradzisz gdzie mozna znalezc takie cudo? jest urocza i ten kolor :))) ja myslałam o jakiejs szarosci zeby pasowała do wszystkiego, ale wszelkie pudrowe odcienie niezmiennie mnie urzekają od lat :)
Buziaki kochane, wybaczcie ze ja tak tylko zdawkowo ale naprawde mam niełatwy czas, obiecuje przysiasc tu i wykrzesać z siebie cos wiecej niż krótki, chaotyczny bełkot jak tylko nieco odsapne - bo nie trace w to wiary, ze niebawem sie uda ;)
19 października 2014, 17:36
Chaje spódnica była dość tania :P kupiłam ja w sinsay... za 49 zł. Mają ja w dwóch kolorach: pudrowy róż i błękitny. Jest z takiego grubszego materiału. Fajna sprawa bo można ja nosić i do dużego sweterka i do obcisłej bluzeczki. Wtedy podkreśla talie. :) Ja myślę, że byłoby Ci super w niej:) to czekamy na dłuższego posta jak się wykopiesz :D :) buzki :*
19 października 2014, 17:43
Chaje spódnica była dość tania :P kupiłam ja w sinsay... za 49 zł. Mają ja w dwóch kolorach: pudrowy róż i błękitny. Jest z takiego grubszego materiału. Fajna sprawa bo można ja nosić i do dużego sweterka i do obcisłej bluzeczki. Wtedy podkreśla talie. :) Ja myślę, że byłoby Ci super w niej:) to czekamy na dłuższego posta jak się wykopiesz :D :) buzki :*
19 października 2014, 20:25
Dziewczyny ja melduje, że przebiegłam dziś ponad 7 km :DDD teraz próbuje zwiększać prędkość :D dziś miałam rekordowe 2 km... zeszłam z czasem do 5.38 na km :) dla mnie to jest szybko :DDD kiedyś to było nie do osiągnięcia :P
19 października 2014, 21:16
Hej, dziewczyny melduję że tydzień zaliczam do udanych. Dieta wzorowo, nawet wczoraj na baletach ze znajomymi. Owszem był alkohol ale odmawiałam sobie przekąsek i kebaba na którego później poszliśmy. Do tego najpierw zaliczyliśmy 2h kręgli, a później były tańce więc też ruch :) Sprawdziłam na wadze rano i nic mi nie przybyło :)
Co do Waszych pytań o jaszczurki, to one oczywiście nie gryzą, szybko się oswajają. Nie chcemy ich stresować ale dają się wziąć na ręce i nie uciekają. Przytulać niestety się nie da, a głaskania nie lubią albo się na razie boją bo zamykają oczy (wtedy widać że jaszczurka jest wystraszona). Zjadają owady (świerszcze, larwy itp) co niestety jest dla mnie największym minusem bo nienawidzę robaków ale zjadają też bazylie, mięte, ogórki i inne warzywa. Imion jeszcze nie mają bo nie możemy się zdecydować, może coś proponujecie?
Dorota jestem z Ciebie dumna, że byłaś na siłowni :) Muszę wziąć z Ciebie przykład bo jeszcze ciężko mi wrócić do tej systematyczności jaką miałam przed wakacjami - no a powiedzmy sobie szczerze wtedy są najlepsze efekty.
Daga gratuluję poprawy czasu :) ja już nie pamiętam jakie miałam czasy ale te 7km w ile robisz? Planujesz się w zimę przerzucić na bieżnie czy jednak będziesz się hartować? :>
Chaje wracaj do nas szybko, nie pamiętam ale ile Ci jeszcze tych studiów zostało? W sensie na którym jesteś roku?
Edytowany przez Misia_Kasia 20 października 2014, 07:45
20 października 2014, 18:37
Daga, troche alkoholu jeszcze nikomu nie zaszkodzilo :) Super ze mialas okazje sie napic I troche zabawic. Spodnica piekna :)
Chaje, mam nadzieje ze juz niebawem wszystko wroci do normalnosci. Tak to juz jest, jak sie ciezko pracuje to sie ciagle narzeka na zmecznie I brak czasu, a jak sie nic nie robi tak jak ja, to wtedy sie zazdrosci ludziom jak Ty, ktorzy ciezko pracuja :) Chociaz ja w tym tygodniu tez vede miec troche zajecia, wiec nie bedzie tak najgorzej :)
Kasia, jestem z Ciebie dumna ze trzymasz wzorowo diete. Musze przyznac ze bardzo interesujace te Twoje jaszczurki. A owady dla jaszczurek to sie kupuje? Tez nie przepadam za robakami. Ale mysle ze do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic. Jak juz bedziesz wiedziala imiona swoich trojaczkow to koniecznie daj znac.
U mnie bez zmian, nic sie nie dzieje. Ale za to na pewno u mnie w przyszlym miesiacu bedzie sie dzialo wiele!!! Moja mama planuje przyleciec 18 listopada, no a corcia mam nadzieje ze przyjdzie na swiat zaraz po przyjezdzie babci :) Do tego czasu jeszcze duzo trzeba zrobic w domu. Salon i kuchnia wciaz nie pomalowane, poza tym czeka jeszcze zmiana wykladziny w salonie, korytarzach i schodach. Nie wiem czy sie z tym wszystkim wyrobimy. Wkurza mnie to ze malo moge pomoc, ze chlopaki musza liczyc tylko na siebie. Checi to ja mam duze, ale jak sie troche przesile w ciagu dnia to potem zle sie czuje, plecy bola, nogi itd...wiec staram sie na spokojnie.
20 października 2014, 19:32
Cześć dziewczynki :)
Kasia dobrze, że trzymasz dietę :) Ile teraz ważysz? Tyle co na pasku? czy już mniej? Powiem Ci, że ja bym jakoś nie mogła się przemóc do tych jaszczurek :P Ja narazie ile się da - bedę biegać. Zimą ludzie też biegają :D jak będzie odśnieżone to na pewno dam radę :) Ja biegam średnio 6min 20s na km przy 10 km. Wczoraj próbowałam pójść na rekord, bo mam taki trening i teraz te 2 km z 7 km muszę przebiec z czasem 5min 25 sekun na 1 km. Ciężkie to dla mnie. Wczoraj dałam radę 5min 38 sekund i 5 min 51 sekund. :P Mi teraz z treningiem siłowym też trochę pod górkę bo wolę rolki albo biegi. Napewno w zaawansowanej jesieni i zimie tej siłowni będzie więcej. :)
Ewcia widziała zdjęcia :) piękny brzusio :PPP sprawami porządkowymi aż tak się nie martw. Chłopaki jakoś muszą dać radę :) Ale powiem Ci, że na zdjęciach wydaje mi się, że brzusio już masz obniżony? moze to tylko złudzenie optyczne... w sumie do terminu masz miesiąc a to już różnie może być :) lepiej żebyś była spakowana. :) Nie pisałaś w końcu jak zamierzasz rodzić? siłami natury czy cięcie? Mała już jest obrócona głową w dół? Bo już powinna być :) Pamiętam te moje czasy ciążowe :PP kiedy to było..;)
Ja dziś dziewczyny byłam u fryzjera... zrobiłam sobie odrost... ombre narazie mi nie tykała :) i tak zapłaciłam majątek...;/ Następną wizytę mam 15.12 to już podetniemy i podniesiemy ombre wyżej :) Byłam też dziś na rolkach... wkurzyłam się bo mi się gps wyłączył na 3 km... dobrze, że się kapnęłam i włączyłam od nowa... bo tak to bym se jezdziła a nie wiedziałabym jaki dystans... w sumie jezdzilam 1h26 min :D pulsometr pokazał 600kcal na minusie :D przejechałam gdzies 13-14km... do końca nie wiem przez ten wyłączony gps. Ale pulsomer i czas był cały czas włączony więc juz wiem po czasie ile mniej więcej km przejadę :)
Poza tym dziś mam siedzenie przy kompie bo mam sporo papierów. Jutro cały dzień w drodze... nie chce mi się.... :P
a co u Was jeszcze słychac? :)