Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)

Daga jeśli Wojtek nie miał jeszcze dopplera to jeszcze nic nie wiadomo. Dopiero takie badanie pokazuje co się tak naprawdę dzieje. Ja również mam takie podkolanówki - oczywiście na wiosnę i lato tego nie noszę bo to trochę problematyczne. Poza tym trzeba na nie uważać bo jeśli się je uszkodzi to przestają one spełniać swoją funkcję. Dlatego ja najczęściej brałam je do pracy i dopiero tam zakładałam, a przed wyjściem do domu zdejmowałam.

Chaje jejku ale Ci współczuje z tym szefem :/ pocieszę Cię, że mój czasami wymyśli sobie żebym coś sprawdziła (co wymaga przekopania się przez ogromną ilość plików i zebrania wszystkich danych do kupy) bo on jest ciekawy. Zazwyczaj po uzyskaniu odpowiedzi słyszę "aha, to ciekawe czyli jednak sporo tak jak myślałem". Tak to już czasem bywa, nie przejmuj się i korzystaj z miłych chwil z Ziutkiem :)

Ja mam jutro wesele w stronach rodzinnych Mojego K. Zatem odezwę się dopiero po weekendzie. Udanego wypoczynku wszystkim i powodzenia w biegu Daga! :)

Pasek wagi

witam Was kochane. Nie  będę mocno.się rozpisywać bo pisze z tel i nie chce żeby wszystko znów mi wcielo. Jesteśmy z Szyszkiem na działce i kończymy ogrodzenie. Myślę że jak nie będzie padać uda mi się pomalować ostatnie 50 desek i jutro je przykrecimy.a w następny weekend zostanie tylko brama. We wtorek wyjeżdżamy. Będę pisać jednym ciurkiem bo zauważyłam że jak wstawię enter to wszystko za nim znika. MONIA jestem pod wrażeniem ze jedziesz z mama na urlop :-) jak to możliwe przecież zawsze swojego na krok nie zostawialas ;-) KASIA ja Ciebie nie miałam jeszcze przyjemności poznać. Miło mi bardzo. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia.  A co do owsianych ciasteczek to tez kiedyś robiłam kilka razy takie z przepisów diety białkowej. Dobre i dietetyczne. Ja używam miodu albo cukru brzozowego czyli Ksylitolu.  DAGA powodzenia na przelaju.  Podziwiam Cię. Całusy dziewczyny. Dietowo trzymam się ok :-)

acha jeszcze Wam powiem ze dostałam się na półtora roczny kurs szycia :-D Wiem... wariatka ze mnie :-D ale jak przyszło do remontu naszej przyczepy kempingowej to gościu za uszycie 8szt. Pokrowców zaśpiewał 1200zl a potem łaskawie 1000 (samo szycie bez materiału i wypelnienia). Byłam w takim szoku ze postanowiłam spróbować własnych sił.  Kupiłam maszynę za 550 i uszylam. Nie chwaląc się wyszło mi jak na amatora super. I takiego złapałam bakcyla ze postanowiłam iść na kurs. Różne były takie tygodniowe ale bardzo drogie po 1000zl.a ostatnio koleżanka mi powiedziała ze w Gdyni zorganizują taki kurs z możliwością zdania państwowego egz na koniec i uprawnieniami czeladniczymi i to wszystko dotowane przez miasto za darmo. Także będę uczyć się szyć :-D

Ja też się dołączam <3 Damy radę !

i ja też dołączam :),witam Was  wszystkie

Pasek wagi

Chaje masakra z tą inwentaryzacją;/ współczuje. Przypomniało mi się, jak kiedyś byłyśmy z mamą w pasmanterii i babka mówiła, że jest po inwentaryzacji, która trwała tydzień. Wyobraźcie sobie, że w pasmanterii muszą policzyć wszystkie zamki, guziki, haftki na sztuki i zmierzyć wszystkie tasiemki, gumki itp. sprzedawane na miare? to kurde chyba najgorsza z możliwych inwentaryzacji O.O

Daga świetna sprawa z tym biegiem ;) daj znać, jak Ci poszło ;) i oczywiście życzę powodzenia.

Larice ja mojego na krok nie zostawiałam? hehe nie pomyliłaś mnie z kimś? Fakt nie chodzimy osobno na imprezy, ale ja regularnie spotykam się z kumpelami, to raczej M. beze mnie kroku nie robi :D zreszta w zeszłym roku byłam z mama nad morzem :) co prawda na długi weekend, ale bez M

z tym szyciem fajny pomysł:) moja kumpela jakiś czas temu tez upila maszyne i zaczeła szyc. Uczyła się sama, korzystała z wykrojów i filmików w necie. Uszyła mi słodki fartuszek na urodziny ;)

Kasiu jak będziesz mieć zdjęcia, to się pochwal.

co do żylaków, moja babcia miała usuwane. Po 10 latach odnowiły się, ale są o połowę mniejsze.

Jestem zła dziewczyny. M. miał gnój w pracy. Ktoś krzywo położył tory, w efekcie on nie mógł spawać, dopóki tego nie naprawią. Z delegacji wróci w poniedziałek wieczorem. Czyli w weekend jestem sama. Dzisiaj leżałam do góry brzuchem i oglądałam filmy ;/

Pasek wagi

Monia nie pomylilam Cie z nikim ;-) pamiętam ze Twoj był zawsze tylko Twój i na wyłączność i dlatego się zdziwilam ze na taki wyjazd rozlaka :-)

Cześć laski :) 

A co tu tak cicho???? Gdzie się podziewacie? :P 

Larice świetna sprawa z tym kursem odnośnie szycia. Extra mieć tytuł czeladnika :) Tu nie ma przelewek, z tego co słyszałam to trzeba się ostro przyłożyć, żeby ten egzamin zdać. :) Ale myślę, że jak połączysz pasje, systematyczność i wiedzę - to zdasz bez problemu tymbardziej, że Ci się to bardzo podoba :) Trzymam kciuki za spadki wagi na maxa do Twojego wyjazdu :) No i widzę, że się zupełnie wkręciliście w waszą działkę :) Wcale sie nie dziwie - nie ma to jak kawałek swojego placu. :) 

Monia ja tez mam podobne wrazenia jak Larice odnosnie waszego związku :P ale może to wynika z tego, ze piszemy na v a nie gadamy na zywo. 

Dziewczyny ja się wkręciłam w to bieganie na maxa. Te zawody w niedziele były super :) Wczoraj oczywiście zaliczyłam delikatny bieg na 5,5 km. Wiecej nawet nie chcialam bo mnie bolą mięśnie. To nie zakwasy tylko ból nóg. Bo w niedziele dałam z siebie wszystko. Dziś regeneracja. Jutro jakieś 8,00 km planuje :) Startuje w kolejnych zawodach. 19.10. mam bieg na 10 km w Uniejowie, gdzieś koło Łodzi. Także mam 1,5 miecha żeby swoje wyniki poprawić :P 

Poza tym mój Filip wczoraj poszedł pierwszy raz do przedszkola. Radzi sobie ok. Ale jest taki przygaszony. Wczoraj jak po niego przyszłam to sie tak szybko ewakuował do domu, ze ło ;) zobaczmy jak dzis bedzie. Ide po niego o 13. :P Ale i tak jest dzielny i jestem z niego dumna. :) 

Ja mam trochę pracy. Dziś przy kompie. Ale jutro, w czwartek i piatek za kółkiem. ;/ Pogoda deszczowa - muszę kupić bluzkę termoaktywną z dłługim rekawem do biegania :) 

to już wiem kto mi bedzie szył nowe kiecki jak już mi sie wyczerpią zakupowe inspiracje :DDDDD Larice... licze na Ciebie! ;) i trzymam kciuki

Monia ja też jak pierwszy raz pisałaś że wybierasz sie na wczasy z mamą zdziwiłam się ze nie zabierasz M ;) tak jak Daga mowi, pisząc na vit kazda ma o kazdej jakies tam wyobrazenia, pewnie wielokrotnie dalekie od rzeczywistosci :) nie da sie strescic calej siebie w kilku zdaniach na forum :) i tak mysle ze sie calkiem niezle wszystkie poznałysmy :)

Daga bardzo Cie podziwiam za to bieganie! i za werwę i za to ze Ci sie tak chce :) ja juz zamknelam sezon na ten rok ;) w zimie nie dam rady biegac a szkoda mi kupowac karnetu na silke jedynie na bieznie, wolałabym juz robic caly normalny trening, a to znowu czas... ehhh za malo doby w dobie ;) ucmoktaj Fifka, pierwsze dni są najtrudniejsze zarowno dla dzieci jak i mam, mysle ze z czasem bedzie coraz lepiej, silny chlopak po silnej mamie - da radę! :)

U mnie w pracy ciag dalszy inwentaryzacji :/ poki co zostala zawieszona do piatku ehhhh jak sie ciesze, kolejny weekend zawalony :( no ale tym razem nie mam wiekszych planów, wiec odbebnię co swoje i mam nadzieje jakos to przejdę ;) za tydzien, dwa zamierzam już delikatnie sugerować w pracy ze zaczyna mi sie szkoła i potrzebuje wiecej wolnego na weekendy :) oczywiscie nikt nie musi wiedziec, ze zaczyna sie dopiero za miesiąc :P:P:P

troche jestem zmartwiona bo czekam na wycenę od mechanika :/ postanowilam wymienic rozrząd przed zimą i oleje - nie robiłam tego po zakupie a wole nie ryzykować, niestety przy takich autach to kosztowna sprawa :( trzymajcie kciuki zeby jakos mi sie to wszystko podomykało. w ogole postanowiłam troche zacisnac pasa. wiem, wiem wysmiejecie mnie :) ale chce odlozyc troche kasy, mysle sobie ze czas na zmiany. juz pobawilam sie, nacieszylam beztroską i chyba czas spowazniec ;) niewiadomo jak bedzie z moja praca, ze wszystkim gdzie sie znajde za rok, dwa. wolałabym zamiast czwartego futra w szafie miec troche oszczednosci na nowy start który pewnie zbliża się do mnie wielkimi krokami :) z Ziutkiem fajnie nam się układa, dotarliśmy się i zależy mi na nim, choć powiem Wam ze jestesmy tak skrajnie rozni i pozornie niedopasowani ze az sama sie dziwie co w nim widze. moze z drugiej strony przeciwienstwa sie przyciagają? nie wiem no w kazdym razie ciagnie mnie do niego i całkiem to miłe :)

Hejka kobietki :)

Witam Was wrześniowo :) wrzesień to taki wyjątkowy dla mnie miesiąc, bo zawsze kojarzy mi się z rocznicą ślubu i podróżą poślubną. I tak od tamtej pory co roku urlop bierzemy we wrześniu i mamy rocznicowy wyjazd :) W tym roku wyjątkowo później (akurat DZIŚ mija 9 lat<3) wyjeżdzamy, bo tak pasowało też innym znajomym.  

cieszę się, że pomysł szycia spotkał się z Waszym entuzjazjem :)) Chaje nie ma problemu tylko potem nie skladaj reklamacji :p haha

Daga ja też przyłączam się do podziwu w kierunku Twojej osoby w związku z bieganiem :D

Chaje mnie trochę ominęło to jak się spiknęłaś ze swoim Ziutkiem .. ach.... szkoda :P Ale widzę, że wzięło Cie na poważnie ;) Dobrze! :D

Powiem Wam jeszcze jedno. Odebrałam wczoraj wyniki mojej morfologii, bo bałam się, że znów mi ta anemia przeklęta wróciła. Ale mam bardzo dobre wyniki i bardzo się z tego cieszę. Nie muszę się oszczędzać i mogę ćwiczyć bez wymówek :D oby tylko jeszcze samozaparcie było :PP

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.