- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
21 sierpnia 2014, 13:45
Chaje metamorfoza wcale nie taka mala nie wiem czy to wina spodni ale w tych żółtych miałaś grubsze nogi. Może to tylko przez kolor hehe.. wyglądasz mega!
Edytowany przez dornec 21 sierpnia 2014, 13:45
21 sierpnia 2014, 13:56
Dorenc miałam miałam :) pamietam ze jak wrocilam z Dubaju to ogladajac zdejcia mialam doła bo na kazdym wygladalam jakos tak grubo, nieatrakcyjnie mysle ze z 3-4 kilo spokojnie zjechało od tamtego czasu...
21 sierpnia 2014, 17:34
Kochane zostałam przywołana przez Chaje do powrotu :-)
tęskno mi bardzo do Was :-)
Dietowo ok - nie stosuje żadnej diety tylko wyeliminowalam badziewia które jadłam
Pilnuje żeby jeść śniadania i obiady, słodyczy nie jem. (Rzadko kiedy zgrzesze jakimś)
Ważę 68.4 a ważyłam 74
Niedługo urlop - miałam nadzieję schudnąć bardziej ale zastój miałam niesamowity i chyba wole chudnąć wolniej ale na dłużej
Jestem z Was dumna ze tak pięknie dajecie rade!!
21 sierpnia 2014, 21:05
Larice witamy, witamy :):) 6 kg to niemały sukcesior długo Ci to zajelo? dobrze ze schodzisz z wagi powoli, stabilnie. jest duza szansa ze dobry wynik utrzyma sie na dluzej. pamietam jak jako jedna z pierwszych osiagnelas tu swoj cel :) bylas taka chudziutka i tak szybko.. no wlasnie sama wiesz ze jojo lubi dreczyc pospieszalskich ;) chudnij sobie powolutku i bedzie git :) tez nie wierze w diety cud, codziennie udowadniacie mi tu ze racjonalne zywienie + aktywnosc fizyczna to jedyny bezpieczny i pewny klucz do sukcesu :) pokazesz nam jakies swoje aktualne zdjecie? :) widzialam na fb zmiane fryzury i rozne ciekawe rzeczy :) jestem ciekawa jak teraz wyglądasz :D dziewczyny pewnie tez! zostan z nami na dluzej, w kupie raziej ;)
22 sierpnia 2014, 09:23
Chaje moje jojo bylo wybitnie na wlasne życzenie...... Dziwilabym sie, żeby po takich tonach slodyczy, pepsi i whisky nie przytyc. Gorzej bylo z mózgiem.. powiedziec mu STOP. w sumie od czerwca zaczełam jezdzic rowerem do pracy i wtedy postanowilam wyeliminowac swinstwa z mojego jadlospisu. Poczatki byly trudne.. bywalo tak że po przejechaniu 35km rowerem stwierdzalam ze skoro bilans kal. mam ujemny moge zjesc slodkie i zżeralam paczke ciastek i zapijalam cola. W koncu poszlam po rozum do glowy i po kilku takich wpadkach wyeliminowalam slodycze. Kolezanka powiedziala mi ze pokochala gorzka czekolade min. 70% ktorej kiedys nienawidzila. Postanowilam sprobowac. Poczytalam o tym dokladnie i okazalo sie że taka czekolada ma bardzo niski indeks glikemiczny a to sprawia że nie ma skokow insuliny we krwi i zarazem napadow glodu. Zjadajac pasek takiej czekolady bylam syta i nie mialam ochoty na wiecej. Potem odzwyczailam sie od slodkiego i ta gorzka czekolada teraz wydaje mi sie byc slodka. Pepsi nie pije w ogole (kiedys kupowalam zgrzewkami) i pilam z whisky. Teraz alkoholu nie pije (czasem tylko pol piwa do spolki z Szyszkiem). Zamiast 3-4 kanapek na sniadanie jem 2 plus warzywa i pilnuje sie (sam organizm teraz sie tego domaga) że sniadanie jem ok 8 rano. Kolacji nie jadam - czasem zjem jakis owoc (niby sie nie powinno ale jablko czasem jem). Nauczylam sie tez tego żeby nie odmawiac sobie wszystkiego zupelnie bo potem jak sie rzuce na cos bedzie gorzej.. wiec kiedy bylam w biedronce i zobaczylam ukochane krówki ciągutki - kupilam - ale tylko 2 szt. (musialybyscie widziec mine kasjerki :D). Kiedy je zjadlam myslalam że zjadlam caly kg cukru naraz - takie byly slodkie.. i pomyslec ze kiedys moglam zjesc pol kg naraz. Więc teraz staram się mieć we wszystkim umiar. Wszystko jest dla ludzi tylko w rozsądnych ilościach. A u mnie to był główny problem, że jak zaczynalam pochlaniac slodycze to wszystko inne nie mialo juz prawa bytu. Nabawilam sie tylko cieżkiej anemii, ale juz jest lepiej.
Teraz duzo wysilku mam na działce. Robimy dalej to ogrodzenie. Szlifowanie dech, malowanie itp. ciagle sie ruszam, schylam i dzwigam (a lekkie nie sa). I chyba też to mi ruszylo metabolizm, bo zastój mialam niemilosiernie dlugi. Waga spada i to mnie cieszy :)
Widzę, że wszytkie macie przemianę ogromną Dornec, Daga, Chaje - jestem w szoku.
Daga Ty chcesz brac udzial w jakims maratonie?? podziwiam..
Fotki jak jakies cyknę wtawię moze na FB. Zmienilam kolor wlosow. nie maluje juz ich w ogole i jestem teraz szara myszka :D
Edytowany przez Larice 22 sierpnia 2014, 09:36
22 sierpnia 2014, 09:39
Hello :) Eh ten tydzien mam na popoludniu i kompletnie jestem rozbita. Wstaje rano leze w tym lozku z kawa wstaje zjem jakies leniwe sniadanie patrze na zegarek i juz powoli trzeby by bylo myslec o wyjsciu do pracy. Wroce jest 20:30 chyba ze jakis zakupy to jeszcze dluzej no i tak dzien ucieka przez palce. Szybka kolacja, kapiel, jakis film i spac, ani nie wiem kiedy na kompa mam wejsc. Dzisiaj wstalam wczesniej wiec mam troszke zaoszczedzonego czasu :) Przyszly tydzien znow na rano to wroce do swojego rytmu :)
Chaje ale sie ciesze ze sie tak z Ziutkiem dotarliscie i jeszcze jakies rodzinne spotkania :) Fajnie ze dobrze sie czujesz w ich towarzystwie i ze Cie zaakceptowali :) Tak myslalam, ze samymi butami cie nie udobrucham hihi po sniadaniu wezme sie za zdjecia wszystkiego co ostatnio kupilam :P A bo wczoraj dokupilam sobie jeansy :D A i torebke! :P Bardziej taki wiekszy shopper ale bedzie do szkoly jak znalazl i pasuje do butow :p
Dorota nie daj sie zwariowac mysleniem o przytyciu bo zepsujesz sobie urlop. Chaje dobrze mowi z tym aktywnym celem o w sumie woda tam bedzie to czemu nie wymyslic sobie iles tam dlugosci i ani nikt nie pomysli, ze jakos specjalnie cwiczysz :)
Chaje kot boski to zawsze bylo marzenie mojego M :) Taki brytyjski, piekne sa. Koty robia do kuwety same od siebie nie trzeba im jakos o tym 'mowic' ;) My nasza trzymamy w lazience i kotka pelna kulturka zalatwia sie tylko tam. jesli moge Ci cos poradzic to nie bierz kocurka tylko kotke, ona ma mniej intensywny zapach moczu wiec jak nasika do kuwety to w ogole nic nie czuc. U kocura wyglada to troche inaczej bo on nie kuca do sikania i czasem sie zdazy ze siknie za kuwete na sciane czy cos :P Procz tego jak nie jest kastrowany to Ci zaszcza cale mieszkanie :P A kotka jak mowie nie znaczy terenu siuski ma nie smierdzace i ktokolwiek do nas wchodzi to mowi, ze w ogole nie czuc ze mamy kota :) niektorym to w domu tak smierdzi ze az juz na schodach przed drzwiami czuc. Ale to jak mowie najczesciej kocury sa takie bardziej smierdzace :D
Daga zakwasy przeszly juz nastepnego dnia wiec az tak zle ze mna nie ma :) A co do tego pulsu to u mnie jest tak samo ze podczas biegania mam wiekszy puls niz na orbim ale znow moj M obojetnie na czym cwiczy potrafi sie trzymac w tym pulsie 130-140 ale on jest bardzo wysportowany wiec jego zmeczyc to trzeba sie nastarac. Jak na squoshu ja mam 190 to on tam mooooze 130 :P Straszna mam forme musze sie postarac.
Larice mam nadzieje ze czesciej do nas zajrzysz :) Fajnie by bylo w starym gronie. No i moze sie troche ruszy jak Monia napisze i tu bedzie no i Kasia nasza :) !
22 sierpnia 2014, 12:12
Larice z tą gorzką czekoladą niegłupi pomysł :) z doswiadczenia wiem ze niemal do kazdego smaku mozna sie przyzwyczaic. a kakao jest bardzo zdrowe, syci i na pewno taka czekoladka pomaga w chcicy na badziewie :P ja tez unikam slodyczy, czasem mam ochote i wtedy chyba tez zaopatrze sie w taką porzadną czekolade, fajna alternatywa, a jest szansa ze jak sie przyzwyczaje to wszystko inne bedzie mi za słodkie :P
Dorotka noooo nie tyle zakupow i zero zdjec to teraz albo wrzucasz po dobroci albo nie wiem no :P:P:P co do kotka to ja wlasnie nie chce kocura :) jeszcze mysle i rozwazam bo generalnie uwazam ze zwierze to obowiazek i nie wiem czy moge sobie na to pozwolic ale ehhh kusi taki pluszak, kusi :)
Zakończyłam kolejny tydzien z udanym i jak najbardziej pozytywnym treningowo - dietowym bilansem :) z grzeszków kostka czekolady nadziewanej i tyle, jestem zachwycona swoją aktualną postawą :D
22 sierpnia 2014, 13:19
Chaje jest dokładnie tak jak mówisz - przyzwyczajasz się do gorzkiej i wszystko inne jest za słodkie. Dziewczyny to naprawdę działa i polecam. Tylko nie przesadźcie z iloscia - pasek a nie cała tabliczke chociaz wątpie czy da sie zjesc taka czekolade cala - ona jest dosc ciezka i zapycha predko. Wlasciwosci ma bardzo dobre. Ja kiedys nienawidzilam i polecila mi to kolezanka z pracy ktora sie odchudzala. Teraz ja przekazuję dalej. Jak chcecie grzeszyc to tylko gorzką min. 70%. Odzwyczaicie sie od słodkich ulepków - zapewniam :D
Dziś jedziemy na działeczkę i będziemy tam caly weekend - jak złapię na tej wsi mojej neta to się odezwę a jak nie to po niedzieli.
Buziaki
22 sierpnia 2014, 17:22
Czekolada super sprawa, ale tez trzeba dobrze sprawdzic co sie bierze. pamietam jak kiedys mialam juz plan na poskromienie apetytu na słodkie takową i wyskoczylam z pracy po tabliczkę. byla pyszna, ale po przeczytaniu składu zauwazylam ze na pierwszym miejscu cukier!!! kakao chyba wcale :P masz racje Larice, najlepsza 70% i to niebylejaka :) zaopatrze sie :)
Odliczam juz czas do konca pracy, zbieram tyłek w troki, wskakuje w kiecke i smigam na weekendową rozpustę do Ziutka ;) kolega wgrał mi w telefon automapę, musze jakos trafic, jestem totalnym beztalenciem jesli chodzi o jazde po duzym miescie :P wszystkie uliczki dla mnie takie same, do celu jade zwykle z dwugodzinną nadwyżką heheh mam nadzieje ze dzis z mała pomoca GPSa trafie bez wiekszych rewolucji ;)
Trzymajcie sie cieplutko dziewczynki, zycze Wam miłego i słonecznego weekendu ;) do "zobaczenia" w poniedzialek :)