Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)

Noely świetnie, ze hormony pomogły ;) witaj ponownie.

Daga świetnie wyglądałaś ;) musialaś zrobić furorę w Blachowni ;) 7 cm w udzie? Masakra, wydawało mi sie, że nogi zawsze miałaś sczupłe;)

Dorotka, ja dzisiaj 4 dzień na Dukanie- narazie uderzeniówka. Póki co nie zgrzeszyłam... no dobra zeżarlam rzodkiewkę... jedną ;D czuje się dobrze, nie jestem głodna, ale mam kaca życia.Nie wiem czy to przez to białko i czy też tak masz, ale normalnie mnie suszy. wiem, że na dukanie ważne jest picie, ale bez przesadyzmu. Wczoraj w pracy wypiłam: 0,5 litra coli zero, 1 l wody, (0,250)kawę, (,250)herbatę zieloną, (0,250l)musujące wapnoi (0,250l ) musujący magnez. 2,5 litra napoi w 8 godzin. Dodam, ze  raziepiłam też przed i po pracy. Normalnie nieustająca sahara :D wchodziłam na wagę wczoraj, ale około 10razy i za każdym razem podawała co innego. Każda waga była poniżej 69kg więc biore w ciemno ;D Dzisiaj byłam na d jeziorem na grillu. zjadłam grillowana pierś i udko z ogórkiem konserwowym, nie ruszyłam kiełbasy, kaszanki, sałatek, ani dodatków;D na razie jestem twarda. Dziękuje za link ;* 

Pasek wagi

Dorotka nie prowokuj mnie, bo ja tez umiem byc złośliwa :P Juz nie pierwszy raz jakoś tak dyskretnie prawisz mi złośliwości. Niby komplementy a jednak jakas uszczypliwa uwaga jest. Podaje przykład choćby fryzury ślubnej... "niby ładna ale kwiatek za duzy"... nawet nie musiałaś komentować, bo zdjęcia w zasadzie wrzuciłam na fb na prośbę Kasi. Teraz znowu sie czepiłaś moich łydek. Pewnie jakbym się uparła i poszukała pamięcią to bym znalzała więcej takich przykładów, bo juz nie raz odnosiłam takie wrażenie ale do tej pory siedziałam cicho, bo wiadomo ze piszac mozna cos nie tak zinterpretowac. Zreszta odpowiedziałam Ci dziś grzecznie i myślałam, ze na tym temat moich łydek się zakończy. :P Wiem, że konstruktywna krytyka jest dobra i ja taką przyjmuje. Każdy ma też prawo do swojego zdania. Ale czasami nawet jak się nam jakieś rzeczy nie podobają to dobre maniery nakazują temat przemilczeć. Wykonałam nad sobą ogromną pracę. Pilnuje tego co jem. Cwiczę regularnie. Jestem Mamą, prowadzaca własną firmę. Kobietą po porodzie, która z wagi 69kg spadła na 56kg. Nie idę na skróty i nie szukam "cudownych" diet na chwile tylko wdrązyłam w życie zdrowe nawyki, co wcale nie było łatwe i wymagało wielu wyrzeczeń. Czuje się teraz super w swoim ciele, dąże do jeszcze lepszej figury, więc..... zejdz z moich łydek. :P

Noely witam znowu :) Dobrze, że już byłam u lekarza i wiesz co jest nie tak u Ciebie. Mam nadzieję, że z czasem wszystko się unormuje. Gratuluję spadku wagi i tak trzymaj!

Daga przy każdym Twoim zdjęciu jestem w szoku jaką masz piękną figurę, najbardziej zazdroszczę Ci nóg bo ja mam niestety baleronki z cellulitem :P utrata 7cm to bardzo dużo muszę przyznać i szczerze Ci gratuluję. Czy to zasługa orbiego czy coś więcej na te uda cisnęłaś? PS. fajny strój :)

Nie gniewaj się na Dorotę, każda z nas może mieć odmienne zdanie. Jak chociażby a propos tego co opisywałam jak odmawiano mi przyjście na wesele. Dalej uważam, że to było niestosowne i zabolała mnie forma przekazania tej informacji niż sama informacja że ktoś nie przyjedzie. Niestety pewnych rzeczy nie wypada załatwiać w ten sposób nawet jeśli się brakuje nam odwagi. Tak więc dzięki Monia i Daga za wsparcie ;) W sobotę już o tym zapomniałam. Szczególnie pomogły mi zakupy :) Wszystko w rozmiarze 38 albo M i S. Musiałam trochę kupić nowych ciuchów bo wszystko jest na mnie za duże.

Monia fajnie, że gdzieś jedziecie. My w tamtym roku też zrezygnowaliśmy z wakacji żeby zaoszczędzić na wesele i jednak brakowało nam takiego wypoczynku od pracy. Nawet jak gdzieś pojechaliśmy na wydłużony weekend to to nie było to samo. Heh pozazdrościłam Ci tego morza, bo ja dawno nie byłam u nas nad morzem. Mimo, że jest drogo, są tłumy to ma jakiś taki swój klimat :)

Dorota fajnie, że już czujesz "luz w gaciach" :P Uprzedzałam ostatnio, że już niedługo wszystkie spodenki będą za duże. Ah ale Ci zazdroszczę tego opalania :) Chciałabym się trochę opalić przed ślubem ale jakoś nie ma kiedy.

Mam nadzieję, że w miarę sensownie tu coś napisałam bo to był długi i ciężki dzień.

Pasek wagi

czesc Dziewczyny, wreszcie ogarnełam się ze wszystkim :) Pozaliczałam egzaminy, jednego nie zdałam ale na następny dzień była poprawka i miałam już porozwiązywane zestawy kolegów z popzedniego dnia więc ledwo bo ledwo ale jakoś dałam rade ;) takze mam same 5 i jednego buta :P wreszcie odetchne i wroce do normalnego zycia i treningów. zastanawiam sie czy nie zaczac mimo braku nauki i tak wstawac o 6 i robic sobie rano treningu. byloby fajnie i zaoszczedziłąbym mnóstwo czasu. nie wiem tylko czy bede na silach dzwigac zelastwo od rana. jutro spróbuje. dzis jeszcze normalny dzien bo wrocilam do domu pozno w nocy i musialam sie dzisiaj troche zregenerowac takze leniwy poranek :)

bylam wczoraj nad jeziorem u ziutka jak wróciłąm ze szkoły. masakra jaka patelnia... lezałam moze z godzine na sloncu a nie moglam wytrzymac nie pływam w jeziorach wiec byłam hardkorem i twardo lezałam na pełnym słońcu - dzis juz widac efekty mimo ze to tylko godzinka :)

Kasiu nie dziwie sie ze zdenerwowało Cie zachowanie rodziny. dzis niestety zatraca się pewne wartości i wychodzi jak wychodzi... wiesz jak to jest, wiadomo ze Wy jako para młoda poczuwacie sie do obowiazku byz  kazdym osobiscie sie spotkac, porozmawiac. fakt ze goscie weselni maja wiekszy luz do tego a w szczególnosci jesli sa z dalszej rodziny nie pilnują wszystkich niuansów. a szkoda, jak widac wiecej wyobrazni i delikatne poczucie smaku w pewnych sytuacjach zaoszedziłoby wielu przykrosci fajnym ludziom.

no właśnie, apropos przykrości :/ kwachowato jakoś wyszło, dziewczyny nie kłóćcie sie :*

Daga jestem pewna ze Dorotka nie miała nic złego na mysli, tak chlapneła bez namysłu i wyszło jak wyszło. nie gadam tego wcale teraz specjalnie, żeby Was uspokajać tylko szczerze tak myślę. Poznałam Was już tu wszytskie całkiem nieźle, Wasze style pisania i charakterki co nieco i co jak co ale Dorotka nie jest osobą, która chciałaby którejkolwiek z nas sprawić przykrość z czystej złośliwości. wyglądałaś ślicznie tego dniatak w ogóle :) bardzo podoba mi się taka sportowa dziewczęcość :) swoją drogą naprawde pewnie niektórzy myślą że Fifi to Twój młodszy brat :D

Dorotka gapo Ty nasza ;) Daga podsumowała że zdarza Ci się nam czasem docinać,a ja zauwazylam to takze, ale nie odbieram tego absolutnie jako złośliwość a raczej taki właśnie suchar kogoś kto chlapnie zanim pomyśli ;) mnie to bawi jak czasem coś do mnie chlaśniesz takiego, ale sama widzisz że bardzo łatwo można komuś sprawić przykrość, szczególnie jesli komentuje się wygląd nad którym ktoś bardzo ciężko pracuje. my baby mamy utrudnioną komunikację :P to co jedną smieszy, drugą doprowadza do furii - wniosek? odrobina dyplomacji i empatii i nie bedzie nieporozumien ;)

Monia jak angol??? kiedy poprawka?

Ula juz po 18 tce chyba dawaj tu do nas z fotami i opowiadaj jak było :)))))

Niedługo musze wstawac :(((( powiem Wam tylko jeszcze na szybko, że strasznie wkurzams ie na te swoje tabletki :( piersi mi urosly i nie przytyłam jakos specjalnie wiec je toleruje ale szlag mnie trafia za reakcje mojego organizmu :/ jak nie jakies plamienia to teraz w swrodku cyklu prawie juz jakbym okre miala! nosz szlag człowieka trafia... juz nie moge sie doczekac az skoncze to pierwsze opakowanie, niby przy drugim juz powinno byc lepiej.. masakra jakas, zamiast czuc sie pewnie i swobodnie w tych sprawach to ja kurcze wieksza spina niz bez bo nigdy nie wiesz czy aby przypadkiem cos sie nie dzieje wrrrr

Monia gratuluje ze nie skusilas sie na nic na grillu :) ! A za jaka waga zaczynalas? Mnie tam troche suszy ale wg mnie to normalne pragnienie spowodowane tempetarura :) Moze u Ciebie tez?

Daga ales mi pojechala normalnie szok ... Chcialam tylko zapytac o wymiary bo jestem ciekawa nic wiecej. A z tym rozrostem lydek bylo w trosce o to bys nie przesadzila w druga strone. No ale przynajmniej wiem co o mnie myslisz. Naprawde jestem w ogromnym szoku i strasznie mi przykro. Wiem, ze nie wszystko mi sie podoba i jak cos mowie to nie robie tego zlosliwie. Myslalam, ze mozemy sobie wszystko mowic. Weszlam tu z dobrym humorem chcialam wiecej napisac ale jakos nie mam ochoty. Wroce jak mi szok minie

Pasek wagi

Oj toż to gradobicie... Ostatnie takie było z Aśką ;/

Konflikt, ze tak to ujmę typowo babski. Daga rozumiem, że poczułaś się urażona, ale sprawę można było załatwić fajniej. Na priv czy też na fb spokojnie sobie wyłożyć, co Wam leży na wątrobie, a niekoniecznie linczować publicznie. To także byłby przejaw dobrych manier :) Wątpię, że Dorotka miała na celu Ci dopiec. Pamiętaj też, że każdy ma prawo do swojego zdania, a jesteśmy tu żeby się wspierać, rozmawiać o wszystkim i o niczym, a nie tylko przytakiwać sobie nawzajem i wydawać peany zachwytu nad wszystkim co pokazujemy. Skoro nie chciałaś żeby twoja fryzura ślubna była komentowana, mogłaś ją wysłać tylko Kasi. Chyba, że wstawiłaś zdjęcia licząc tylko na pozytywne komentarze?

Gratulujemy Ci także, że osiągnęłaś swój cel, chwała Ci za to, ja tyle samozaparcia nie mam, więc wciąż walczę, często półśrodkami,ale chyba do końca nie zaakceptowałaś siebie, skoro taka drobnostka jest Cię w stanie wyprowadzić z równowagi. Na zdjęciu faktycznie wyglądasz jakbyś miała większe łydki. Znam się trochę na fotografii i optyce i wiem, że to wina tego,że:

1.robisz zdjęcie odbiciu w lustrze, które przekształca rzeczywistość

2. stoisz niestabilnie (nie całym ciężarem ciała na stopach), bo stoisz na wc ;D

3. Masz na zdjęciu kolana pochylone do przodu, tyłek wypięty do tyłu, co optycznie skraca nogi, a jak wydają się na zdjęciu krótsze, to i pełniejsze

4. Jak wiadomo obcisła spódnica i płaskie buty optycznie dodają cm łydkom.

Gdybyś miała rozkloszowana spódnicę i szpilki, albo stała po prostu prosto miała zdjęcie zrobione przez kogoś, nawet w tym samym zestawie ciało wyglądało by inaczej. Właściwą pozycją można i zrobić sobie figurę i ją zepsuć. Tyle tytułem mojej opinii o zdjęciu, sama wiesz najlepiej jakie masz wymiary i ile Ci spadło. Nie odbierz tego, jako mojej złośliwości, bo nie mam tego na celu. Konkluzja jest następująca. Jeśli właściwie się ustawimy do jednego zdjęcia, a do drugiego nie, nawet na tym  z waga +10 kg możemy wyglądać lepiej, niż na zdjęciu po odchudzeniu, a jeśli poddajemy cokolwiek opinii, musimy się liczyć z tym, że nie każda będzie pochlebna. Gwoli wyjaśnienia zanim poleją się na mnie baty, nie pisze tego, ani żeby bronic Dorotkę, ani, żeby dopiekać Dadze, po prostu nie chciałabym, żeby zapanowała u nas gęsta atmosfera, albo, żeby każda bała się coś napisać. Jesteśmy dorosłe każda z każdą, może obgadać "kwestie sporne'.

Także Daga mniej nadwrażliwości, nie bierz wszystkiegi do siebie, Dorotka wyłaź z szoku, bo Daga napisała post pod wpływem emocji to i wiecej żółci popłyneło, na przyszłość czytaj to co piszesz zanim to opublikujesz ;) czasami "ładna fryzura, ale dla mnie kwiat za duży, czułabym się lepiej w mniejszym", ma inny wydźwięk niż "fryzura ładna, ale kwiat za duży". Skróty myślowe rodzą nieporozumienia, a sucha ocena, bez odniesienia do swoich preferencji, może faktycznie wywołać u kogoś wrażenia złośliwości.

To jak dziołchy będzie zgoda ? :) 

Jeśli którąś uraziłam, przepraszam nie miałam tego na celu.chętnie podejmę dyskusje, jeśli macie wątpliwości co do potoku słów powyżej;) tylko nie bić, bo przyciężka jestem i wolno uciekam ;d

Kasiu pokaż zakupy ;D to lubimy najbardziej;) co do tych niedoszłych gości, dobrze, że Ci przeszło;) to jak się zachowali świadczy o nich. Podziwiam Cię za to, że każdego zapraszacie osobiście. Dla mnie to co prawda generowanie niepotrzebnych kosztów i osobiście wiem, że osób mieszkających dalej niż 100-150 km zaprosze listownie, ale skoro Was stać i tak chcieliście to ok. Uważam, że telefon to odpowiednia forma kontaktu w przypadku odmowy przyjścia. Zerwanie, zaproszenia, odmowy przez sms są dla mnie nie na miejscu. No, ale jak wiadomo każdy ma swoje normy. Bardzo głupi przykład nie bekam publicznie, ale większa cześć rodaków, się nie kryguje ;D

chaje nie wiem kiedy angol. możliwe, że 14 nie podał jeszcze ostatecznie terminu... a to byłoby za kilka dni. Ryje na blache i tak nic nie rozumiem;/

z tymi tabletkami dziwnie faktycznie, ale i tak Ci zazdroszczę, że możesz je brać ;/

z rzeczy milszych ;d

Dorotkaa startowałam z wagą 69kg. Dziś dzień 5 mam 66,8 ;D narazie nie wprowadzam, chce, żeby się unormowała.Od jutra wprowadzam warzywa. Co do pragnienia... to nie upał, to ta dieta, mur beton.;:D dzisiaj rano: 2 szklanki wody, praca: kawa, herbata zielona, 1,5litra wody, kefir. w drodze do domu pół litra coli zero, potem litr wody, kawa i herbata czerwona. W pracy mam klimę więc zimą i latem temp jest stała... to nie upał, to dukan chce mnie napoić na śmierć ;D wyczuwam zamach ;D

Tymczasem kończe ten przydługi post, bo mam dzisiaj chandre ;/

Pasek wagi

Monika to nie chodzi o to, ze ja chcialam Dorocie ublizyć. I nie porównuj nas do Aski, bo to zupełnie inna bajka. :) Chodzi mi o to, ze czasem trzeba sie w jezyk ugryzc i tyle. I to Dorocie chciałam uswiadomić. Wcale nie wrzucam fotek, żeby słuchać na swój temat "peanów" jak to Ty powiedziałaś. Ale włozyłam kupe roboty, w to zeby dobrze wygladac i napewno nie mam kompleksów, albo ninaczej.. nie nabawie się ich przez Dorotę :) Rozumiem, ze mozemy sobie przysrawac jak np. lezymy dupą do góry i nic nie robimy, bo po to w koncu jest to forum zeby sie motywować i dac sobie kopniaka, jeśli trzeba. Ale to jest tak, jakbyś np. wrzuciła zdjęcie z wagą 8 kg mniejszą niż teraz - a my bysmy napisały... "no super wygladasz, ale jeszcze jesteś gruba". Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi. Co do fryzury slubnej to wrzuciłam na fb dla Kasi bo mnie prosiła a tam jest łatwiej dodać wiekszą ilość zdjęć. Zdjęcia były juz z mojego slubu - wyjatkowego MOJEGO dnia. I nawet jak sie Dorocie fryzura  nie podobała, to po co komentowac? Napewno by Ci nie było miło jakbyś wrzuciła swoje zdjęcie ze swojego slubu a któraś z nas by napisała : "fajnie, ale.... ".  To tyle w woli wyjaśnienia.

Ja tez napewno nie chce ciezkiej atmosfery, ale wymiany zdań się zdarzają wszędzie... co jak co... ale zobaczcie ile oósb się odezwało ? :P a tak to było mało postów. ;)

Ja narazie uciekam, ide sie szykować na wyjazd bo na 9 mam próbną ewakuację dość daleko od Blachowni a jeszcze jestem w proszku.

Pewnie bede pozniej :)

Dobra dajcie spokój dosc tych kłótni :) dałyscie se po gębie jesli uznałyscie ze tak trzeba i luz, wracamy do zywych ;)

Ja musze Wam powiedziec ze dostałam po gębie troche wczoraj tez. Ale wyszło nawet na korzysc. nie wiem no wydaje mi sie ze wyglądam dosc dobrze ale do ideału mi brakuje, niemniej mam niemiłe wrazenie ze przybylo mi ostatnio co nieco - egzaminy, brak czasu na cwiczenia itd. no i wczoraj zrobilo mi sie na maksa niefajnie bo usłyszałam gdzies tam przypadkiem (nie bede Was wprowadzac w szczegóły bo to długie i nudne) ze jestem kawał baby ://// no jakos słabo to tak. fakt ze to wyszło z ust dziewczyn i to takich ktore mnie nie lubią ale jednak... tak niemiło mi bo jakoś łudzę sie wciaz ze mimo iz szczypiorem nie jestem to jakąś tam wielką bertą takze... tym bardziej ze nie olewam ani diety ani sportu tym bardziej. no. tak wiec musialam sie wyzalić bo mialam wczoraj miedzy innymi przez to koszmarny dzien :P swoją drogą zaskakujący jest babski umysł. jakaś głupota, ktoś cos chlapnie i cały dzien wyjęty z życiorysu, mówie Wam byłam wczoraj zla jak osa na wszystko i wszystkich :P

Ale za to postanowilam lepiej sie wziac za siebie i zmienic co nieco w swoim aktualnym trybie. Nie tyle przez to co usłyszałam, bo myślałam o takim planie już od dawna ale może fakt że ostatecznie mnie to zmotywowało ;) Po pierwsze wstaje od dzis codziennie o 6 rano, jem banana i robie trening. nie po pracy na noc jak zawsze tylko wlasnie z rana. raz ze moze ułatwi mi to chudniecie, dwa ze zyskam mnóstwo czasu wieczorem na zakupy, sprzatanie, pranie czy chociazby wyjscie z kims na piwo i bede sie wysypiała bo wstając tak wczesnie o 22 jestem juz mega zmeczona. mysle ze to fajny plan :) dzis juz jestem po pierwszym takim treningu i podoba mi sie. potrzeba oczywiscie dyscypliny ale dam rade mysle. trzymajcie kciuki!

Wogóle to jestem bez kontaktu ze światem bo rozwalił mi sie telefon :/ Musze dzisiaj cos wykombinować...

Przepraszam ze ja tak tylko o sobie ale dlugo mnie nie było i jakos tak czuje na maksa potrzebe wygadania sie po tym kilkutygodniowym siedzeniu jedynie z nosem w ksiazkach :P odezwe sie jeszcze na pewno z pracy.

Buziaki

Chaje dobrze, że się wygadałaś :) gratuluję zaliczonych egzaminów i decyzji o wstawaniu rano! Z tymi tabsami to ja niestety też mam plamienia. Na szczęście nie zauważyłam innych efektów ubocznych. Pochwal się jaki dokładnie sprzęt do ćwiczeń kupiłaś? Ja ostatnio kupiłam 2kg hantle. Są dużo wygodniejsze niż te co brałam od mojego K chociaż pewnie mniej praktyczne.

Anuus mimo chwilowej napiętej atmosfery myślę, że jak będziesz częściej zaglądać to zobaczysz u nas dużo pozytywnej energii. Ślub już tuż tuż bo 5 lipca. Zatem został mniej niż miesiąc. Za ok 2 tygodnie odbieram suknie ślubną.

Monia odnośnie tego co napisałaś. To akurat koszty tej wyprawy nie były duże. Ponieważ musieliśmy zrobić 200km do mnie do Włocławka, a do rodziny zostało kolejne 200km i jechaliśmy w piątkę więc koszty się rozłożyły (my, tata i siostra z mężem). Poza tym wujek jest przewodnikiem i oprowadził nas po zamku nie chcąc za to żądnych pieniędzy za bilet. Zatem traktuję to jako sytuacja win-win :) Wydaje mi się też, że jak Wy mieszkacie z Poznaniu i tam macie rodzinę patrzycie na to z innej perspektywy niż my, którzy mamy rodziców poza Warszawą i sporo się samochodem przemieszczamy. Póki co chyba nie będę wrzucać zdjęć z zakupów chyba że samych ciuchów bo jakoś boję się że mnie zlinczujecie :P nie mam tyle odwagi co Daga.

Dorota, Daga mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnicie i sytuacja się oczyści :) muszę jednak przyznać że faktycznie dzięki temu sporo z nas znów zawitała na V i zrobiło się aktywnie.

Wspominałam przed weekendem że zaliczyłam spadek. Zatem się chwalę i na wadze mam już 64,4kg. Przed weekendem było ciut mniej ale byłam w niedzielę u teściowej i zjadłam coś z grilla i ciasto. Odpracuję to w tym tygodniu! :) Miłego dnia!

Pasek wagi

Wdech, wydech i koniec nerwow. Juz sie nie wypowiadam w tym  temacie. Najpierw sie wkurzylam i stwierdzilam, ze mam to gdzies nie bede pisac jak mi idzie na mojej cudownej diecie a pozniej pomyslalam, ze mam to gdzies ;) Dzis waga -0,2kg w suie juz -3,3 kg! Monia swietnie ci idzie :) A procz tego kaca wszystko w porzadku? Faktycznie chce Cie ten facet wykonczyc :D Ja tam nie mam takich 'problemow' ale ja to z tych ktorzy i tam malo pija wiec jakby porownac do tego, ze prawie nic nie pijam to tez mam pragnienie ;) Ale nie takie dzikie jak Ty :D Zrobilam wczoraj chleb z innego przepisu i jest naprawde smaczny :) chcesz przepis? robisz w ogole pieczywo czy otreby zjadasz lyzka z zamknietymi oczami? :P Ja dzisiaj bede piekla slodkosci zobaczymy jak wyjdzie :)

Aniu a wiesz ze wczoraj o Tobie pomyslalam? Przegladalam wiadomosci na fb i chcialam Ci napisac :) A Ty swoim babskim nosem wyczulas ze cos sie dzieje i sama weszlas :D Moje odchudzanie z dukanem tez zaczelo sie od sfoszone wagi dlatego wymienilam ja na lepszy model :D Naprawde zajebista jest (ze sie tak brzydko wyraze :p). Do ustawienia jej w lazience przemeblowalismy troche haha :D Zeby miala swoje stale miejsce bez przesuwania i przynajmniej waga pokazuje zawsze to samo a nie ze 4x wchodze i za kazdym razem co innego i co srednia mam wyciagnac? :p Takie cudenko mam:

Pokazuje tez mase kosci i juz nie ma wykrecania sie 'a bo ja mam ciezkie kosci' :D 

Chaje nie przejmuj sie czasami mamy gorszy dzien :* A co do stwierdzenia kawal baby moze mialy na mysli, ze jestes jakas 'wyszczekana' czy tam mocna w gbie? Bo domyslam sie ze nie dasz sobie w kasze dmuchac i czasem cos im powiesz ze im w piety pojdzie? Moze o to chodzilo? A jesli maja na mysli sylwetke to wez Ty im na swieta badanie wzroku zalatw :P

Kasiu gratuluje spadku ty tak po cichu to nas wszystkich tutaj przegonisz :) Ale co jak co spadki ci sie naleza bo po pierwsze widac, ze sie starasz a po drugie masz mega powod do schudniecia :) Jak bralam slub wazylam dokladnie tyle co ty teraz :) I tez sie odchudzalam z podonej wagi jak Ty :) A co do zdjec no to co Ty gadasz ze Cie zlinczujemy?? No daj spokoj myslalam, ze koniec tematu. Tez kupilam sobie nowa bluzeczke jak chcesz moge zaczac i wrzucic moje konskie zdjecie i pierwsza przyjme baty wiec dla Ciebie juz nie zostanie :) Kupilam tez 2 pary nowych balerin ale mysle, ze jak je zoabczycie pomyslicie ze ja jak jakas sroka co sie swieci to fajne :D 

Co ja to jeszcze chcialam pisac? Aaa wiecie jaka u nas wczoraj byla burza ???? Jakbysmy mogli razem z M to tez schowalibysmy sie pod lozko jak nasz kot :D Moze slyszeliscie we wiadomosciach bo glosno o tym bylo tez w PL bo przyjaciolka mi od razu napisala czy wszystko ok. Zaraz jedziemy na ogrodek mamy nadzieje ze nic sie tam nie stalo bo wiatr byl taki  ze sie zastanawialismy czy nie trzymac okien :P

Eh no niech bedzie jeszcze jedno -  Daga zgoda? Naprawde mam Cie za kogos wyjatkowego, piekna kobiete, wspaniala mame i zone i do tego tak zorganizowana jak to Anus napisala. Nie chce by przez takie cos moj obraz o Tobie sie popsul. Pzrepraszam, jesli Cie urazilam teraz i z tym kwiatkiem i w ogole kiedykolwiek. Naprawde nie mialam nic zlego na mysli nie wiem jak tak moglas pomyslec. Po prostu bede uwazac na to co Ci pisze, zgoda?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.